Legion Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego

Zofia Grochowska
założycielka
Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego

Ja was wybrałem i was powołem, potrzebuję was i wzywam.

> Duchowość > Świadectwa > Osobiste

Świadectwo Magdy: Czy tak postępuje RYCERKA, czy pada na twarz przed Bogiem i błaga?

„Gdy zostaniesz moją własnością oczyszczę ciebie, dam ci siłę i moc zwyciężyć wszelkie zło” źródło: Głos MR nr 34 str. 39

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Najświętsza Maryjo Panno, Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam to świadectwo wraz z każdą osobą, która będzie je czytała.

Z mężem poznaliśmy się gdy miałam 18 lat. Przez kilkanaście tworzyliśmy związek niesakramentalny. Żyliśmy tak jakby Pana Boga nie było, łamiąc przez ten czas wszystkie 10 przykazań. Po zakończeniu edukacji wyjechałam do Anglii. Moje zainteresowania oscylowały wokół New Age’u i okultyzmu. Czułam głód duchowy, ale zaspokojenia szukałam w najmniej odpowiednich miejscach. Z mężem trenowaliśmy sztuki walki, chodziłam na Jogę i Tai-Chi. Po śmierci taty wpadłam w głęboką rozpacz, a następnie w depresję. Po dwóch latach walki z chorobą, kiedy myślałam, że nie ma już dla mnie ratunku Pan Bóg dał łaskę wiary. Zauważyłam jak wiele okultystycznych symboli ukrytych jest w popkulturze i natrafiłam na kogoś, kto to wszystko wyjaśnił. W jeden wieczór uwierzyłam w Boga Słowo Boże i Kościół. Nadal byłam pogrążona w depresji. Najpierw zaczęła pojawiać się delikatna myśl, która z czasem zamieniła się w realny głos mówiący: Odmawiaj Różaniec! Wróciłam do domu z pracy, usiadłam i pomyślałam: To jest moja ostatnia deska ratunku. Po raz pierwszy w życiu z wiarą, powoli, na głos odmówiłam Różaniec rozważając każde słowo. Depresja ustąpiła i już nigdy nie wróciła. Popłynął strumień łask. Dzieliłam się z narzeczonym, który również zaczął się nawracać. Zawierzyliśmy się Niepokalanemu Sercu Maryi. Po jakimś czasie dostałam od matki chrzestnej świadectwo Glorii Polo. Podjęliśmy decyzję o życiu w czystości i powrocie do Kościoła, później przyszła decyzja o ślubie. Od znajomej dostałam modlitewnik Armia Najdroższej Krwi. Przeczytałam o Legionie Małych Rycerzy. Słowa Pana Jezusa do s. Zofii Grochowskiej przemówiły do mojego serca. Na tym etapie codziennie i tak już odmawialiśmy Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego, więc pomyśleliśmy: Czemu nie?

Matka Boża cały czas stawiała ,swoich’ wspaniałych ludzi na naszej drodze. Pojechaliśmy do ks. Piotra Glasa na mszę o uzdrowienie. Dostąpiliśmy potężnego działania Ducha Świętego. Zaczęłam słyszeć głosy złych duchów. Urodził się nasz synek. Na urlopie w Polsce poznaliśmy ojca Adama - franciszkanina, który do dziś modli się za nas wstawienniczo. Pojechaliśmy do Medjugorie, zaprzyjaźniliśmy się z Teresą ze wspólnoty Pogotowia Modlitewnego Królowej Pokoju - organizatorką pielgrzymki. Po powrocie Teresa poprosiła opiekuna wspólnoty ks. Jacka, aby przyleciał do Anglii i wyspowiadał nas z całego życia. Ks. Jacek spowiadał nas oraz dwa inne małżeństwa prze 2 -3 dni do późnych godzin nocnych. Po spowiedzi zapadła decyzja o powrocie do Polski.

Gdy synek miał prawie 3 latka, mąż dostał propozycję pracy. Mnie również przyjaciel zaoferował propozycję w tej samej firmie. Zły zastawił zasadzkę. Na poziomie myśli i emocji znów otworzyłam się na zło, które przeze mnie działało także na innych. Weszłam w wewnętrzny dialog z demonem. Zostałam zniewolona. Nie mogłam sobie dać rady. Wydawało mi się że, to jest ponad moje siły. Jednak Matka Boża czuwała. Przejęła ster. Zostałam pobłogosławiona drugim dzieckiem. Matka postawiła na mojej drodze kapłana - paulina, który w sakramencie pokuty nakazał mi co mam robić. Przyrzekłam posłuszeństwo, więc musiałam być posłuszna, choć bardzo bolało.

Odmawiałam nowennę do Matki Bożej przez zasługi Najdroższej Krwi Pana Jezusa. Demon mówił do mnie dzień i noc. Byłam wykończona. W nocy z 13-ego (po przyjęciu wynagradzającej Komunii Świętej) na 14-ego września (święto Podwyższenia Krzyża) usłyszałam głos, który mówił, że będę modliła się modlitwą uniżenia, za kogoś bliskiego, o kim wiedziałam, że cierpi. Przez całą noc leżałam krzyżem twarzą do ziemi. Głos mówił jakie modlitwy mam odmawiać. Ciało tak bolało, że zastanawiałam się, czy bóle porodowe są gorsze. Nie mogłam oddychać. Słyszałam głosy aniołów i demonów. Demony oskarżały mnie z moich grzechów: tych z przeszłości, niewyspowiadanych i tych z ostatniego czasu. Ponieważ bardzo długi czas byłam poza Kościołem, więc gdy nawrócenie się zaczęło pewne grzechy w spowiedzi zostały ,wrzucone do jednego wora’. W tym samym czasie anioły krzyczały: Padnij na twarz przed majestatem Boga! Ukorz się przed majestatem Boga! A przecież ja już leżałam w pozycji uniżenia. Nie wiedziałam jak to zrobić. Anioł krzyknął: Nałóż swą Królewską Szatę. W tym momencie światło poznania: Królewska Szata - Szkaplerz Święty – prawdziwy płaszcz Królowej Nieba, szata, którą niedyskretnie nosiłam, wieszałam na lustrze w łazience przed kąpielą. Nie protestowałam zbytnio kiedy dziecko bawiło się nią, brało ją do buzi. Kiedy ból stawał się coraz bardziej dotkliwy, przyszła łaska skruchy. Zaczęłam przepraszać Pana Jezusa za moje grzechy. Anioł powiedział: Połącz swoje cierpienia z cierpieniami Pana Jezusa na krzyżu. W tym momencie tak jakby znalazłam się na krzyżu. Widziałam cień omdlałej głowy Pana i widok z krzyża: jakieś sadzawki, zielone pola uprawne, strumienie.

Zaniedbywałam i przekładałam posty i modlitwy. Po urodzeniu drugiego synka byłam tak spętana i zmęczona, że to wszystko wydawało mi się ponad moje siły. Anioł uniesiony zapytał: Czy tak postępuje RYCERKA, czy pada na twarz przed Bogiem i błaga? Nie mam usprawiedliwienia. Siły zła są potężne, miażdżące, ale któż jest większy niż Bóg, który oddał za mnie wszystko?! Wszystko jest łaską, ale o łaski trzeba prosić, o łaskę postu, pokuty i umartwienia także i dziękować za nie.

Znieważałam Najświętszy Sakrament. Włączałam adorację online, jednak nie adorowałam w uniżeniu i pokorze. Życie toczyło się tak jak zwykle: kłóciłam się z mężem, krzyczałam na dziecko, chodziłam nieodpowiednio ubrana. Każdy człowiek Boga ma w sercu. Adorować można cały czas. Trzeba prosić o łaskę skruchy, pokory, uniżenia i adoracji wewnętrznej, szczególnie po przyjęciu Najświętszego Sakramentu, ale nie tylko. Schylam głowę do serca. Padam z wiarą i ufnością w sercu na twarz przed Bogiem. Siebie staram uniżyć, Boga wywyższam, Bóg jest nade mną. Serce Boga zamknięte w Niepokalanym Sercu Jego Matki. Każdy taki akt wynagradza Bogu wiele zniewag. To jest łaska. Czasem mam trudności, a czasem nie mogę się uniżyć i proszę Matkę Bożą o pomoc.

Co zostało mi pokazane tej nocy i na modlitwie w następującym po niej czasie?

1. Do każdego grzechu ,przyczepiony’ jest demon który po grzechu dręczy człowieka. Moja depresja była niczym innym jak dręczeniem. Depresja to choroba duszy poranionej grzechem.

2. Do serca pełnego zła przyjmowałam Pana Jezusa. Jedynym ratunkiem jest przyjmowanie Pana Jezusa tak, jak to opisał św. Ludwik w ,Traktacie o doskonałym nabożeństwie’, przez Niepokalane Serce Maryi, z Jej usposobieniem. Możemy, a nawet powinniśmy, prosić Matkę Bożą podczas mszy świętej, aby nie tylko użyczyła nam Swego Serca, ale też innym, którzy będą przyjmować Pana Jezusa, tak, aby Pan Jezus nie doznał zniewagi, ale chwały w każdej osobie uwielbiony w Niepokalanym Sercu Maryi.

3. Najważniejsze jest serce, to co jest w sercu, nie to co na zewnątrz. Modlitwy są wysłuchiwane w sercu przed Majestatem Boga (Matka Boża modli się w swoim Niepokalanym Sercu).Wszystkie modlitwy powinniśmy kierować do Boga przez Niepokalane Serce Maryi, każdą modlitwę zawierzać Niepokalanemu Sercu, każdą modlitwę zaczynać od : Przez potężne wstawiennictwo Niepokalanego Serca Maryi… Modlić się w pokorze, uniżeniu.

4. Nigdy nie można osądzać ludzi. Nie wiemy kto, co ma w sercu. Matka Boża postawiła na mojej drodze osoby, które na zewnątrz wydawały się być daleko od Boga, niepraktykujące. Z jedną osobą dość często wchodziłam w konflikt. Miałam z nią problem. Pokazano mi, że zło, które miałam w sobie tak drażniąco na nią działało i dlatego tak postępowała. Anioł bardzo czule mówił o tej osobie, że jej serce bardziej kocha Boga niż moje, że czasem sama zastanawia się, co ją tak napędza, skąd tyle energii i radości. O drugiej osobie anioł powiedział, że żyje w świadomości Boga, (rozumiem to tak, że żyje według sumienia, współpracuje z łaską, choć nie wie skąd ta łaska pochodzi). W pewnym momencie odezwał się głos, który rozeznaję, że należał do Pana Jezusa, bardzo wzruszający. Później na modlitwie przyszła łaska poznania, że te osoby bardzo cierpią, są krzywdzone i wybaczają, a ich cierpienie jest pokutą za moje grzechy. Nie wiedziałam jak to może się stać skoro te dusze nie ofiarowują swojego cierpienia. Odpowiedź przyszła gdy wysłuchałam świadectwa Andrzeja Duffeka. U Boga nie ma czasu. Kiedyś te osoby ofiarują Bogu każdą sekundę swojego życia od momentu poczęcia i żadna łza, żadne cierpienie nie pójdzie na marne. Istnieje jeszcze nieskończona ilość możliwości w jaki sposób Bóg mógłby posłużyć się tymi kochającymi sercami. Na razie są słodką tajemnicą Bożego Miłosierdzia.

5. Zawierzyłam swoje życie Matce Boga od momentu poczęcia, więc Ona zawsze przy mnie była. Chroniła, czuwała. Zostało mi powiedziane że gdyby moja droga Matka nie położyła swoich świętych rąk na dziecku w moim łonie, w Medugorje, to ono by nie przeżyło.

6. Gdyby Najświętsza Maryja Panna nie wysłała pewnej nocy, kiedy pracowałam do późna, osoby by mnie chroniła, to zostałabym bardzo skrzywdzona.

7. Chciałam podobać się ludziom. Byłam próżna, chciałam być lubiana. Anioł powiedział, że mam podobać się Bogu, a nie ludziom. Mam być święta i nieskalana przed Jego Obliczem.

Zostało mi pokazane jeszcze wiele rzeczy…

Spełniają się słowa Pana Jezusa do s. Zofii Grochowskiej: ,Nie martw się, że jesteś grzeszny! Gdy zostaniesz moją własnością oczyszczę ciebie, dam ci siłę i moc zwyciężyć wszelkie zło.’ Walka trwa. Niepokalane Serce triumfuje!

Chwała Panu i Matce Miłosierdzia Królowej Pokoju!

źródło: Głos MR nr 34 str. 39

powr�t

wszelkie prawa zastrzeżone - 2014 - www.mali-rycerze.pl

d&h www.f-ski.pl