Nigdy nie wÄ…tpiÅ‚am w istnienie Boga i szatana jednak po narastaniu problemów, kiedy myÅ›laÅ‚am, że znajdujÄ™ siÄ™ w sytuacji bez wyjÅ›cia, podczas modlitwy prosiÅ‚am Boga, aby mi pomógÅ‚. Bardzo pragnęłam, żeby moja modlitwa zostaÅ‚a wysÅ‚uchana. PostanowiÅ‚am mieć pewność i zwróciÅ‚am siÄ™ o pomoc do szatana - powiedziaÅ‚am: „Jeżeli chcesz to ewentualnie ty możesz mi pomóc”.
Z racji tego, że nie byÅ‚am Å›wiadoma konsekwencji wypowiedzianych sÅ‚ów, jak też siÅ‚y i nienawiÅ›ci, jakÄ… szatan paÅ‚a do czÅ‚owieka myÅ›laÅ‚am, że to tylko takie niewinne sÅ‚owa… proÅ›ba, która pewnie i tak nie zostanie speÅ‚niona – nic bardziej mylnego. To, o co prosiÅ‚am siÄ™ speÅ‚niÅ‚o, a o sÅ‚owach wypowiedzianych w stronÄ™ zÅ‚ego kompletnie zapomniaÅ‚am.
Moje życie od tego momentu dzieÅ„ za dniem zaczęło siÄ™ diametralnie zmieniać, oczywiÅ›cie na gorsze. Szatan dziaÅ‚a pomaÅ‚u. Na poczÄ…tek przedstawia nam zÅ‚o w dobrym Å›wietle, pobudza naszÄ… ciekawość „wszystkiego w życiu trzeba spróbować”, ”przecież wszyscy tak robiÄ…”. Wkraczamy na jego teren on nas zniewala, znieczula, wyniszcza i prowadzi do Å›mierci.
OgarniaÅ‚ mnie bezsens istnienia, chciaÅ‚am wypeÅ‚nić czymÅ› pustkÄ™, która mnie wypeÅ‚niaÅ‚a. PoszukiwaÅ‚am miÅ‚oÅ›ci, akceptacji i zrozumienia, gdy tego nie znajdowaÅ‚am narastaÅ‚ we mnie duch buntu i tak zaczęła siÄ™ moja przygoda z nikotynÄ…, alkoholem, imprezami. Stopniowo zatracajÄ…c samÄ… siebie bardzo mocno uwikÅ‚aÅ‚am siÄ™ w okultyzm, zaczęłam sÅ‚uchać muzyki z przekazem czÄ™sto satanistycznym, koÅ›cióÅ‚ budziÅ‚ we mnie niechęć, unikaÅ‚am Mszy ÅšwiÄ™tych a do spowiedzi przystÄ™powaÅ‚am tylko przed wiÄ™kszymi Å›wiÄ™tami zatajajÄ…c grzechy czego konsekwencjÄ… byÅ‚y Å›wiÄ™tokradcze Komunie ÅšwiÄ™te = szeroko otwarte drzwi dla wszelkiego rodzaju zÅ‚a.
WyÅ›piewywaÅ‚am pewne mantry, których znaczenia nie rozumiaÅ‚am, a jak siÄ™ później okazaÅ‚o nieÅ›wiadomie przywoÅ‚ywaÅ‚am do siebie demony, jednoczeÅ›nie je ubóstwiajÄ…c. ( Można to porównać do tego, gdy ktoÅ› nieÅ›wiadomie pije truciznÄ™ – zatruwa siÄ™ bez wzglÄ™du na to czy tego chciaÅ‚ czy też nie).
PrzeżywaÅ‚am obsesje diabelskie, co przejawiaÅ‚o siÄ™ udrÄ™kami wewnÄ™trznymi, które mnie paraliżowaÅ‚y duchowo, objawiajÄ…c siÄ™ poprzez natarczywe myÅ›li, koszmary senne, tendencje samobójcze, samookaleczenia itp.
PrzeżyÅ‚am również różne formy zewnÄ™trznego nÄ™kania przez szatana, jak np. niewytÅ‚umaczalne zjawiska, haÅ‚asy, odgÅ‚osy niewiadomego pochodzenia, których czÄ™sto Å›wiadkami byli moi znajomi. To byÅ‚ zdecydowanie najgorszy okres w moim życiu i nikomu nie życzÄ™ takich doÅ›wiadczeÅ„!
Wszystko zaczęło siÄ™ zmieniać, gdy podczas lekcji religii w szkole Å›redniej ksiÄ…dz powiedziaÅ‚, że czÅ‚owiek może dokonać wyboru być po dobrej lub zÅ‚ej stronie, sÅ‚użyć Bogu lub diabÅ‚u. Nie istnieje coÅ› takiego jak bycie poÅ›rodku, miÄ™dzy dobrem a zÅ‚em - (Mt 6, 24 – Apokalipsa 3.15-16) Te sÅ‚owa Mnie dogÅ‚Ä™bnie poruszyÅ‚y, caÅ‚kowicie zmieniÅ‚y mój tok myÅ›lenia – nie chciaÅ‚am być po stronie zÅ‚a. Pod wpÅ‚ywem tego impulsu i wysÅ‚uchaniu wielu Å›wiadectw osób nawróconych – pierwszy raz od kilku lat zaczęłam siÄ™ modlić i powiedziaÅ‚am: „Jezu, jeÅ›li naprawdÄ™ istniejesz, to pokaż mi to, bo ja już nie mam siÅ‚y tak dÅ‚użej żyć, chce abyÅ› byÅ‚ Panem mojego życia” (Rz 10, 9-10).
Po kilkuletniej przerwie, pierwszy raz przystÄ…piÅ‚am do sakramentu pokuty ze szczerÄ… chÄ™ciÄ… poprawy, żaÅ‚ujÄ…c za wszelkie zÅ‚o, jakiego dokonaÅ‚am w życiu. Ta spowiedź zmieniÅ‚a moje życie zaczęłam dostrzegać Å›wiat, którego wczeÅ›niej nie widziaÅ‚am. Wszystkie obsesyjnie myÅ›li zniknęły, byÅ‚am bardzo wrażliwa na otaczajÄ…ce mnie zÅ‚o, a jednoczeÅ›nie w moim sercu zapanowaÅ‚ gÅ‚Ä™boki pokój, który dać może tylko dobry Bóg. PrzeżyÅ‚am szok, że walka miÄ™dzy dobrem a zÅ‚em w duchowym Å›wiecie jest tak realna.
Zaczęłam uczÄ™szczać na modlitwy o uwolnienie do ksiÄ™dza posÅ‚ugujÄ…cego w mojej parafii, który mówiÅ‚: „Odmawiaj różaniec i zawierz swoje życie Niepokalanemu Sercu Maryi”.
Tak też zrobiÅ‚am, podczas odmawiania różaÅ„ca czuÅ‚am jak wielka walka toczy siÄ™ wokóÅ‚ mnie w niewidzialnym Å›wiecie. ZrozumiaÅ‚am jak potężna i ważna jest ta modlitwa…
Właśnie wtedy nastąpił przełom w moim życiu.
ChciaÅ‚am bliżej poznać osobÄ™ Jezusa, ale nie wiedziaÅ‚am do koÅ„ca jak. Pewnego popoÅ‚udnia siedzÄ…c w pokoju usÅ‚yszaÅ‚am wewnÄ™trzny gÅ‚os: „Otwórz Pismo ÅšwiÄ™te”. PomyÅ›laÅ‚am co? Jakie Pismo ÅšwiÄ™te? Mój pokój przepeÅ‚niony byÅ‚ symbolami okulistycznymi, figurkami różnych bożków. A tu taka myÅ›l… ZdziwiÅ‚am siÄ™ tym bardziej, gdy zobaczyÅ‚am BibliÄ™ na moim biurku. Zaczęłam czytać. ByÅ‚am w szoku, że tekst, który zostaÅ‚ spisany 2000 lat temu jest tak aktualny i prawdziwy, na sam koniec 2 listu do Tymoteusza, przeczytaÅ‚am zapisane imiÄ™ „Klaudia”. W jednym momencie poczuÅ‚am obecność i ogromnÄ… miÅ‚ość dobrego Boga, która jak gorÄ…ca lawa wlewaÅ‚a siÄ™ do mojego serca. (Moje życie byÅ‚o nieustannym poszukiwaniem miÅ‚oÅ›ci, jednak żaden czÅ‚owiek, ani Å›wiat nie jest w stanie dać duszy takiej miÅ‚oÅ›ci, jakÄ… daje Stwórca). Przez dar Å‚ez, który towarzyszyÅ‚ temu doÅ›wiadczeniu, doznaÅ‚am oczyszczenia serca – nie mogÅ‚am wyjść z podziwu i zachwytu.
Kiedy pierwszy raz opowiedziaÅ‚am o moich przeżyciach niewierzÄ…cej koleżance, kolejny raz poczuÅ‚am to cudowne ciepÅ‚o i pokój. W duszy usÅ‚yszaÅ‚am sÅ‚owa „Jestem jak powietrze”. Znów bÄ™dÄ…c w wielkim szoku pomyÅ›laÅ‚am – jak to, jak powietrze? Odpowiedź brzmiaÅ‚a: „Nie widzisz Mnie, nie czujesz, jednak Jestem wszÄ™dzie. Potrzebujesz Mnie do życia, beze mnie umierasz...”. Nie da siÄ™ opisać stanu, w jakim jest czÅ‚owiek po takim doÅ›wiadczeniu. Jednak pewnej niedzieli, po namowach znajomych opuÅ›ciÅ‚am Msze ÅšwiÄ™tÄ…, a caÅ‚Ä… zÅ‚ość, jakÄ… czuÅ‚am dawniej powróciÅ‚a. Jednak znikÅ‚y wszelkiego rodzaju nÄ™kania demoniczne. W pewnym stopniu odpowiadaÅ‚o mi to, powróciÅ‚am do tego, co byÅ‚o dawniej, chociaż – zmieniÅ‚am rodzaj imprez i towarzystwo – gra pozostaÅ‚a ta sama. Znów bardzo rzadko bywaÅ‚am w koÅ›ciele. Å»yÅ‚am w pozornym szczęściu, lecz w gÅ‚Ä™bi duszy wiedziaÅ‚am, że robiÄ™ coÅ› zÅ‚ego… Jednak ciężko mi byÅ‚o siÄ™ z tego podnieść. (Szatan wmawia nam, że mamy czas do nawrócenia i możemy odkÅ‚adać tÄ… sprawÄ™, jednak nigdy nie wiemy, kiedy nastÄ…pi koniec naszego życia... Codziennie sÅ‚yszymy o wypadkach Å›miertelnych, ale myÅ›limy, że nas to nie dotyczy jest to oczywiÅ›cie kÅ‚amstwo (Mt 25,13).
W jakimÅ› stopniu przekonaÅ‚am siÄ™ o tym, kiedy przechodziÅ‚am przez ulicÄ™, gdy na przejÅ›ciu dla pieszych zobaczyÅ‚ mnie kierowca busa, Å›miejÄ…c siÄ™, bardzo gwaÅ‚townie przyspieszyÅ‚ – nigdy nie zapomnÄ™ jego wyrazu twarzy – to czy przeżyjÄ™ byÅ‚o kwestiÄ… jednego kroku mogÅ‚am wybrać życie albo Å›mierć. TowarzyszyÅ‚y temu bardzo silne pokusy, którym ulegÅ‚am – zrobiÅ‚am krok do przodu jednak jakaÅ› wielka siÅ‚a odepchnęła mnie i dopiero wtedy uÅ›wiadomiÅ‚am sobie, co mogÅ‚o siÄ™ stać. WewnÄ™trzny gÅ‚os mówiÅ‚: „Klaudia mogÅ‚aÅ› zginąć… KiedyÅ› tak bardzo Mnie prosiÅ‚aÅ›, żebym CiÄ™ zachowaÅ‚ od nagÅ‚ej i niespodziewanej Å›mierci, teraz żyjesz dziÄ™ki Mnie! Nawróć siÄ™!!!” Reszta tamtego dnia byÅ‚a przepeÅ‚niona refleksjÄ… nad moim życiem. Nigdy nie byÅ‚am tak blisko Å›mierci – to byÅ‚o wyraźne ostrzeżenie – jednak nie zrobiÅ‚am nic w kierunku zmiany mojego życia. W dalszym ciÄ…gu sama siÄ™ wyniszczaÅ‚am, aż do wieczoru, kiedy powiedziaÅ‚am: „Boże daj mi jakiÅ› znak, bo już tak dÅ‚użej nie mogÄ™ żyć”.
OdpowiedziÄ… na modlitwÄ™ byÅ‚ pożar w moim domu, w wyniku tego wÅ‚aÅ›nie pożaru spÅ‚onÄ…Å‚ caÅ‚y strych a strażacy wynieÅ›li tylko 1 rzecz, jakÄ… byÅ‚o nienaruszone Pismo ÅšwiÄ™te. OtworzyÅ‚am ksiÄ™gÄ™ powtórzonego prawa (Pwt 30) pomyÅ›laÅ‚am ironicznie: „DziÄ™ki za taki znak”… wtem z Pisma wypadÅ‚y dodatkowe 2 strony o bardzo mocnym przekazie z nieznanej mi dotÄ…d książki, ale nawet to nie zmieniÅ‚o mojego negatywnego nastawienia w stosunku zmiany mojego życia, wrÄ™cz przeciwnie – bardziej zbuntowaÅ‚am siÄ™ przeciwko KoÅ›cioÅ‚owi. Jeszcze przez póÅ‚ roku trwaÅ‚am w tym buncie, skutecznie odrzucajÄ…c wszelkie napomnienia pochodzÄ…ce od Boga... (2 Tm 2,13)
W koÅ„cu ulegÅ‚am, dziÄ™ki Å‚asce postanowiÅ‚am odrzucić życie w ciÄ…gÅ‚ym grzechu i zapragnęłam ze wszystkich siÅ‚ ratować mÄ… duszÄ™ używajÄ…c do tego konkretnych Å›rodków, jednym z nich byÅ‚o podjÄ™cie decyzji o wstÄ…pieniu do Ruchu Czystych Serc. W tym momencie wszelkie zniewolenia naÅ‚ogami zanikÅ‚y, a w sercu poczuÅ‚am ogromnÄ… siÅ‚Ä™ do caÅ‚kowitej zmiany mojego życia.
Po zakoÅ„czeniu grudniowych rekolekcjach RCS-u w CzÄ™stochowie odbyÅ‚am spowiedź generalnÄ… dziÄ™ki, której poczuÅ‚am ogromny pokój i wolność, którÄ… może dać tylko Chrystus. Kolejny raz dostaÅ‚am nowÄ… szansÄ™, byÅ‚am jak nowonarodzona a moje życie duchowe przeszÅ‚o na caÅ‚kiem inny wymiar. Bóg wypeÅ‚niÅ‚ moje życie i serce, daÅ‚ mi niesamowity dar, jakim jest Jego Matka Maryja. To wÅ‚aÅ›nie Ona prowadzi mnie prostÄ… drogÄ… do peÅ‚nego zjednoczenia z Jej Synem Jezusem Chrystusem, który jest Panem i Zbawicielem każdego czÅ‚owieka nawet najwiÄ™kszego grzesznika. Bóg jest dobry a umysÅ‚ ludzki nie zdoÅ‚a pojąć Jego wielkiego MiÅ‚osierdzia i MiÅ‚oÅ›ci, jakÄ… darzy ludzi. Od nas zależy czy otworzymy Mu drzwi do Naszych serc. Potrzeba tak niewiele a tak dużo przez ten akt woli możemy zyskać.
Niesamowite jest to, czego doświadczam w moim codziennym życiu z Bogiem i wciąż jestem pod wrażeniem jak Swoją miłością potrafił On skruszyć tak zatwardziałe serce jak Moje.
Wiele mogÅ‚abym pisać i opowiadać o tym, co dobry Bóg robi w Moim życiu jednak każdy z nas może doÅ›wiadczyć tej MiÅ‚oÅ›ci osobiÅ›cie: „JeÅ›li gÅ‚os Jego usÅ‚yszycie, nie zatwardzajcie serc waszych”…
Klaudia (19 lat)
powrót