Zapiski Małego Rycerza 29 lipca 2015 (Mam 30 lat).
Cały tekst - plik PDF do pobrania
Oto zaczynam pisać, bo wielokrotnie mnie napominasz...
Dotychczas nie miaÅ‚am pewnoÅ›ci czy mam pisać, jednakże w dniu wczorajszym usÅ‚yszaÅ‚am jednoznaczne wezwanie. „Pisz dziecko w jaki sposób odnalazÅ‚aÅ› Boga, i zacznij odtwarzać powoli to, co byÅ‚o. Potem bÄ™dziesz pisać na bieżąco”.
Rok 2014 od poczÄ…tku nie byÅ‚ dla mnie Å‚atwym, a wszystko za sprawÄ… „przyziemskich” spraw i zabiegania o życie doczesne na godziwym poziomie. Jako matka 2-letniej Wiktorii, wraz z moim mężem podjÄ™liÅ›my decyzjÄ™ o zaÅ‚ożeniu firmy, którÄ… miaÅ‚abym pokierować. Mąż prowadzi oddzielnie wÅ‚asnÄ… firmÄ™, jednak postanowiÅ‚ mnie wesprzeć w nowej idei, tym bardziej, że ma w tej dziedzinie pewne doÅ›wiadczenie. Tak też siÄ™ staÅ‚o, od poczÄ…tku wszystko szÅ‚o po naszej myÅ›li i czerpaliÅ›my z tego wiele radoÅ›ci, choć pracy i trudnoÅ›ci nie brakowaÅ‚o. Teoretycznie na pierwszy rzut oka miaÅ‚am wszystko: szczęśliwÄ… rodzinÄ™, dobrze rozwijajÄ…cÄ… siÄ™ firmÄ™, wielu bliskich i przyjacióÅ‚, zdrowie i wszystko czego przeciÄ™tny
człowiek może zapragnąć.
Były to jednak tylko pozory. Bardzo szybko, bo już w okolicach kwietnia tego samego roku zaczęłam rozmyślać, czy to jednak wszystko czego człowiek do pełni szczęścia potrzebuje???
RychÅ‚o otrzymaÅ‚am odpowiedź. Wówczas zdaÅ‚am sobie sprawÄ™ że moja dusza w tej ziemskiej krzÄ…taninie zeszÅ‚a na dalszy plan. Do koÅ›cioÅ‚a chodziÅ‚am, wieczorny pacierz odmawiaÅ‚am, Å›wiÄ…teczne uroczystoÅ›ci zachowywaÅ‚am. Szybko jednak odczuÅ‚am, że nie jest to tak gÅ‚Ä™bokie i gorÄ…ce jak należy, a przynajmniej nie takie jak chciaÅ‚by tego Bóg, przynajmniej przez ostatni rok. PrzyszedÅ‚ moment, że zaczęłam siÄ™ bardzo gorÄ…co modlić i prosić by WszechmogÄ…cy
Bóg mocno przytuliÅ‚ mnie do Swego Boskiego serca. ProsiÅ‚am Boga o miÅ‚ość gorÄ…cÄ… i czystÄ…, i żeby staÅ‚ siÄ™ najważniejszym w moim tak naprawdÄ™ bardzo ubogim duchowo życiu, bo bardzo mi Go brakuje.
1. PoczÄ…tki rycerstwa
I oto zstÄ…piÅ‚ Bóg na pustyniÄ™ mojej spragnionej duszy.
Był to zaledwie początek Drogi o jakiej wtedy nawet nie marzyłam, i gdyby ktokolwiek
powiedziaÅ‚ mi, że za rok bÄ™dÄ™ innym czÅ‚owiekiem i zacznÄ™ żyć w innym wymiarze mojego życia nigdy bym mu nie uwierzyÅ‚a. A jednak Bóg zechciaÅ‚ uchylić mi rÄ…bka swej ÅšwiÄ™tej Tajemnicy.
W czerwcu 2015 minął rok odkąd usłyszałam Święty głos Boga w mej duszy. Tamtego tajemniczego wieczoru przyszedł do mnie cichy, pokorny i pełen nadziei prosić mnie o świadectwo miłości i żywej wiary, a był to prawdopodobnie najcudowniejszy dzień mojego duchowego życia. Nagle usłyszałam w swoim sercu i duszy Głos Boga, przekazany przez człowieka i odczułam pragnienie zostać jednym z Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego.
I wziął mnie Miłosierny Jezus w Swe święte i Nieskalane Dłonie jako małą dziecinę na resztę dni mojego życia.
Wtedy wszystko siÄ™ zaczęło. ZostaÅ‚am powoÅ‚ana do Legionu MaÅ‚ych Rycerzy. OdtÄ…d na nowo oczarowana Bogiem postanowiÅ‚am zgÅ‚Ä™biać te ÅšwiÄ™tÄ… TajemnicÄ™ jakÄ… Bóg w swej Å‚askawoÅ›ci dla mnie przygotowaÅ‚, prawdopodobnie jeszcze zanim mnie powoÅ‚aÅ‚ na ten Å›wiat.
WedÅ‚ug wskazówek podanych przez SiostrÄ™ ZofiÄ™ GrochowskÄ…, zaÅ‚ożycielkÄ™ naszego Legionu, która to przekazaÅ‚a ludowi czego Bóg od niego żąda w ramach rycerskiej posÅ‚ugi, postÄ™powaÅ‚am przez kilka kolejnych miesiÄ™cy zachowujÄ…c rygorystyczne posty, zanoszÄ…c do Boga gorÄ…ce modlitwy, ofiarujÄ…c mu wszelkie cierpienia, umartwienia duszy i ciaÅ‚a oraz dobre uczynki jako ofiarÄ™. Wówczas stopniowo zrodziÅ‚a siÄ™ miÅ‚osierna miÅ‚ość do Boga i bliźniego.
ByÅ‚am jednak rycerzem walczÄ…cym w pojedynkÄ™, i już po krótkim czasie w mojej duszy zrodziÅ‚o siÄ™ pragnienie przynależnoÅ›ci do zgromadzenia. Zaczęłam wiÄ™c szukać. Droga nie byÅ‚a Å‚atwa. PytaÅ‚am księży, osób Å›wieckich i szukaÅ‚am po okolicznych koÅ›cioÅ‚ach, gdzie znajdÄ™ zgromadzenie MaÅ‚ych Rycerzy MiÅ‚osiernego Serca Jezusowego. Niestety okazaÅ‚o siÄ™ że w moim mieÅ›cie Nowym SÄ…czu nikt nie wiedziaÅ‚ o takim zgromadzeniu, i w żadnym z koÅ›cioÅ‚ów sÄ…deckich ono nie zostaÅ‚o do tej pory utworzone. Nie spoczęłam jednak. PytaÅ‚am i szukaÅ‚am nadal. Pewnego październikowego dnia postanowiÅ‚am napisać zapytanie do znajomego ksiÄ™dza Wikariusza Marina CheÅ‚meckiego, który wÅ‚aÅ›nie odszedÅ‚ z naszej Parafii na dalszÄ… posÅ‚ugÄ™. Oto list który do Niego napisaÅ‚am.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Nie sposób wyrazić jak wielka pustka bez KsiÄ™dza i ks. SÅ‚awka. Wiele osób wciąż o Was pyta i bardzo mile wspomina. JeÅ›li można spytać, dokÄ…d Księży przeniesiono?
JedynÄ… nadziejÄ… jest gÅ‚Ä™boka wiara w to, że Pan Bóg kieruje naszymi losami. Już On dobrze wie co dla czÅ‚owieka najlepsze. Zapewne placówka w której peÅ‚ni ks. swojÄ… posÅ‚ugÄ™ w chwili obecnej, jest najbardziej odpowiednim miejscem, a wspólnota wiernych tam zgromadzona potrzebuje KsiÄ™dza najpilniej. ZdajÄ™ sobie sprawÄ™ z nawaÅ‚u obowiÄ…zków i nowych wyzwaÅ„ zwiÄ…zanych ze zmianÄ… Parafii, jednak gÅ‚Ä™boko wierzÄ™, że Pan Bóg zeÅ›le życzliwych ludzi, którzy szybciutko pomogÄ… siÄ™ „zaklimatyzować” i wszystko powoli siÄ™ ustabilizuje.
Ja osobiście pragnę bardzo serdecznie podziękować za każdą spowiedź świętą, a w
szczególnoÅ›ci za tÄ™ ostatniÄ…, która miaÅ‚a miejsce w maju 2015 Wówczas przytoczyÅ‚ mi Ks. WspaniaÅ‚y przykÅ‚ad Matki Teresy, i polecenie – im wiÄ™cej masz pracy i obowiÄ…zków, tym wiÄ™cej siÄ™ módl! Na kilka dni po tej spowiedzi, odwiedziÅ‚a mnie moja teÅ›ciowa, i poleciÅ‚a mi niezwykÅ‚Ä… książeczkÄ™ pt. „ Armia Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa” . Od samego poczÄ…tku pragnęłam przybliżyć sobie jej treść. PostanowiÅ‚am, że każdego dnia wieczorem, poÅ›wiÄ™cÄ™ czas by po prostu poczytać po kilka stron, zapoznać siÄ™ z niÄ…, pomodlić siÄ™ nieco wiÄ™cej. Jest ona dość maÅ‚o znana, jednak wspaniaÅ‚a. Zawiera wiele modlitw, bardziej i mniej znanych a także różnego rodzaju fakty, relacje z objawieÅ„, zapiski o żywotach Å›wiÄ™tych, wszystko to zostaÅ‚o kiedyÅ› zebrane w tejże książeczce, a niedawno dodatkowo rozszerzone w bardzo
ważnym celu, nie tylko po to by czÅ‚owiek mógÅ‚ zmieniać siÄ™ duchowo i ksztaÅ‚tować samego siebie, ale przede wszystkim po to, by pomóc grzesznemu Å›wiatu w nawróceniu w obliczu Czasów Ostatecznych a dusze cierpiÄ…ce w czyśćcu w jak najwiÄ™kszej liczbie wybawić i zÅ‚agodzić gniew Boży.
Wszystko byÅ‚o tak, jak sobie zaplanowaÅ‚am i codziennie z wielkÄ… wiarÄ… rozważaÅ‚am kolejne strony książeczki. Do pewnego momentu. PrzyszedÅ‚ taki wieczór, po bardzo ciężkim dniu pracy i niesamowitych stresów, że zaczęłam siÄ™ zastanawiać, czy ktoÅ› taki jak ja w ogóle powinien siÄ™gać po takÄ… książeczkÄ™. RychÅ‚o otrzymaÅ‚am jednoznacznÄ… odpowiedź! Tamtego wieczoru siÄ™gnęłam po niÄ… raz jeszcze. Nagle, sÅ‚owa samego Pana, skierowane do s. Zofii podczas jednej z jej wizji i polecenie utworzenia tzw. „Legionu MaÅ‚ych Rycerzy MiÅ‚osierdzia Bożego”.
Księże, zawsze starałam się być bardzo blisko Boga. Do tej pory Pan Jezus i Matka
NajÅ›wiÄ™tsza pojawiali siÄ™ tylko w moich snach. Tamtego wieczoru jednak przemówili do mnie osobiÅ›cie, usÅ‚yszaÅ‚am w sercu gÅ‚os Boży i wyraźne zaproszenie, które potraktowaÅ‚am bardzo poważnie. Tamten dzieÅ„ pozostanie dla mnie Å›wiÄ™tym. W obliczu czasów w jakich przyszÅ‚o nam żyć, odbieram to jakoby wielkie wyróżnienie i niejako „awans” w mojej hierarchii duchowej.
Tym samym otrzymaÅ‚am odpowiedź, na trudne pytanie, które zadawaÅ‚am sobie przed laty dość dÅ‚ugi czas- jak dobrze rozpoznać swoje powoÅ‚anie, czy aby na pewno nie powinnam wstÄ…pić do zakonu lub przynajmniej zgÅ‚Ä™bić swojej wiedzy z zakresu teologii i peÅ‚nić rolÄ™ katechetki. Wiele wskazywaÅ‚o na to że powinnam pójść takÄ… drogÄ…, jednak nigdy przedtem nie usÅ‚yszaÅ‚am jednoznacznej odpowiedzi, a Pan pokierowaÅ‚ moim życiem zupeÅ‚nie inaczej, wiem że taki byÅ‚ jego zamysÅ‚. WÅ‚aÅ›nie zrozumiaÅ‚am bardzo ważnÄ… rzecz, że mogÄ™ Å›wiadczyć o Panu Bogu i nieść Go innym ludziom, poÅ›wiÄ™cać siÄ™ , zachowywać rygorystyczne posty, i spÄ™dzać wiele czasu na modlitwie, nie rezygnujÄ…c tym samym z bycia żonÄ…, matkÄ…, i z szansy rozwoju zawodowego. Okazuje siÄ™, że różnego rodzaju idee jakie podejmowaÅ‚am z myÅ›lÄ… o Bogu przez caÅ‚e życie, jak chociażby postanowienie życia w czystoÅ›ci przedÅ›lubnej czy postanowienia w ramach „Tajemnicy szczęścia” i wiele, wiele innych, byÅ‚y jedynie próbÄ… i przygotowaniem do czegoÅ› naprawdÄ™ ważnego, co wÅ‚aÅ›nie w moim życiu ma miejsce w chwili obecnej.
Niestety nie brakuje trosk. Krzyż w postaci trudnoÅ›ci życiowych, cierpienia, i pokusy dziaÅ‚ajÄ… teraz ze wzmożonÄ… siÅ‚Ä…. Rozumiem jednak, że poza modlitwÄ… i postem, jest to częściÄ… mojego obecnego powoÅ‚ania i zadania do jakiego zostaÅ‚am wybrana. Mój mąż stanowi dla mnie wielkÄ… podporÄ™ duchowÄ…, i okazuje mi zrozumienie jak nikt inny nigdy wczeÅ›niej.
Zauważyłam bardzo dużą, niezwykłą poprawę naszego życia małżeńskiego. To wielki dar przemiany mojej osoby, spojrzenia na świat, a przede wszystkim dystansu do wszystkich spraw doczesnych.
Mam jednak pragnienie, którego nie jestem w stanie do koÅ„ca speÅ‚nić. Ważne jest, by osoby powoÅ‚ane do Legionu MaÅ‚ych Rycerzy zrzeszaÅ‚y siÄ™ we wspólnoty i gromadziÅ‚y siÄ™ na Mszy ÅšwiÄ™tej, modlitwie i wspólnym rozważaniu 1 raz w miesiÄ…cu. Od kilku miesiÄ™cy pytam księży, czy wiedzÄ… o takim zgromadzeniu bÄ…dź przynajmniej czy znajÄ… osoby, które powzięłyby takie postanowienie w życiu osobistym. Niestety, nikt nie jest w stanie udzielić mi takiej odpowiedzi, prawdopodobnie w Naszym mieÅ›cie nie funkcjonuje taka grupa w żadnym z koÅ›cioÅ‚ów. OtrzymaÅ‚am informacjÄ™ o MaÅ‚ych Rycerzach w Kaliszu, jednak nie ukrywam że jest to zbyt duża odlegÅ‚ość.
ZdajÄ™ sobie sprawÄ™, że jest to dość maÅ‚o powszechne. Mam jednak serdecznÄ… proÅ›bÄ™, gdyby KsiÄ…dz kiedykolwiek sÅ‚yszaÅ‚ o takiej grupie, bÄ…dź chociażby o pojedynczych osobach, które zostaÅ‚y powoÅ‚ane do tego dzieÅ‚a gdzieÅ› w naszych okolicach, bardzo proszÄ™ o kontakt. To dla mnie niezwykle ważne.
W razie potrzeby podam numer telefonu – kontaktowy, gdyż niezwykle rzadko korzystam z usÅ‚ug portali spoÅ‚ecznoÅ›ciowych, a ten poza e-mailem jest moim jedynym Å›rodkiem porozumiewania siÄ™ w sytuacjach nietypowych choć nie ukrywam, od lat nieużywanym. Mąż żartuje, że nie idÄ™ z „Duchem czasu”, ma racjÄ™, ja tam wolÄ™ iść z nieco innym Duchem.
Serdecznie pozdrawiam i polecam każdego dnia w gorącej modlitwie. Niech Pan Jezus Miłosierny udziela licznych łask, a Matka Najświętsza zapewni opiekę i doda sił tak potrzebnych w pełnieniu posługi kapłańskiej.
Szczęść Boże!
Nowy SÄ…cz dnia 08.10.2014
W oczekiwaniu na odpowiedz Księdza Mariana w dalszym ciągu rozeznawałam się czy gdzieś w okolicy znajdę grupę Małych Rycerzy MSJ.
W dniu 12 października 2014 roku w niedzielÄ™ po mszy Å›wiÄ™tej i obiedzie wraz z mężem chcieliÅ›my spÄ™dzić miÅ‚e popoÅ‚udnie wraz z naszÄ… córeczkÄ… i rozważaliÅ›my przejażdżkÄ™ na krótkÄ… wycieczkÄ™. DzieÅ„ byÅ‚ piÄ™kny, jesienny lecz gorÄ…cy a spadajÄ…ce z drzew kolorowe liÅ›cie dawaÅ‚y odczycie upÅ‚ywajÄ…cego czasu i nieubÅ‚agalnie zbliżajÄ…cej siÄ™ zimy. W tej przepiÄ™knej aurze postanowiliÅ›my pojechać do Limanowej, gdzie opodal na wysokiej górze można z daleka dostrzec widniejÄ…cy Å›wietlisty krzyż. To jedno z naszych ulubionych miejsc, gdzie byliÅ›my z mężem już wielokrotnie. I tamtego popoÅ‚udnia chcieliÅ›my siÄ™ udać w to wyjÄ…tkowe miejsce.
Nie przewidywałam jednak, że ten dzień skrywa za sobą tak wielką tajemnicę.
DojeżdżajÄ…c do Limanowej, w jednym momencie stwierdziliÅ›my z mężem, że jest zbyt późna pora by wyjść z dzieckiem na górÄ™ krzyżowÄ…, nie chcieliÅ›my bowiem wracać po zmroku.
PodjÄ™liÅ›my wówczas decyzjÄ™, aby udać siÄ™ do KoÅ›cioÅ‚a Matki Bożej Bolesnej, pomodlić siÄ™ i pokontemplować przy oÅ‚tarzu polowym. Jako mÅ‚oda dziewczyna wiele pielgrzymowaÅ‚am pieszo z Nowego SÄ…cza do tego KoÅ›cióÅ‚ka, wiele zawdziÄ™czam Matce Bolesnej, a wiÄ™c i tym razem z wielkim pragnieniem w sercu udaliÅ›my siÄ™ tam. Już po chwili byliÅ›my na miejscu.
Po modlitwie przy Bazylice udaliÅ›my siÄ™ na oÅ‚tarz polowy, by tam podziwiać Postać Matki NajÅ›wiÄ™tszej z różnych krajów Å›wiata.
Gdy zrobiÅ‚o siÄ™ już późno, postanowiliÅ›my że już czas powrotu do domu. WracajÄ…c koÅ‚o koÅ›cioÅ‚a zatrzymaÅ‚am siÄ™ na chwilÄ™, aby poczytać ogÅ‚oszenia parafialne i aktualnoÅ›ci w zewnÄ™trznej gablocie.
Od pierwszego momentu rzuciÅ‚ mi siÄ™ w oczy duży afisz z odpustu ku czci Matki Bożej RóżaÅ„cowej w Bochni.
Zerknęłam aby poczytać bo nigdy wcześniej nie miałam okazji być w tymże kościele.
PoÅ›piesznie przeÅ›ledziÅ‚am wzrokiem rozpisane msze Å›wiÄ™te, i nagle mój wzrok przykuÅ‚ niezwykÅ‚y widok. PatrzyÅ‚am z niedowierzaniem i zawoÅ‚aÅ‚am do męża, że mam niesamowitÄ… wiadomość. PomiÄ™dzy licznymi mszami Å›wiÄ™tymi spostrzegÅ‚am tÄ™ jedynÄ…: MszÄ™ Å›wiÄ™tÄ… dla MaÅ‚ych Rycerzy MiÅ‚osiernego Serca Jezusowego. ZadaÅ‚am sobie pytanie czy to możliwe że wreszcie odnalazÅ‚am zgromadzenie którego tak dÅ‚ugo poszukiwaÅ‚am?
Otóż to byÅ‚ ten wspaniaÅ‚y dzieÅ„, w miesiÄ…cu różaÅ„cowym, gdzie z ukochanego koÅ›cióÅ‚ka Matki Bożej Bolesnej, trafiÅ‚am prosto do Bazyliki Matki Bożej RóżaÅ„cowej.
Wiem że u Pana Boga i Matki NajÅ›wiÄ™tszej nie ma przypadków. Jest tylko wspaniale
przygotowana Droga, którÄ… Wielki Bóg wymyÅ›liÅ‚ wÅ‚aÅ›nie dla mnie w swym MiÅ‚osierdziu.
Nie pamiętam kiedy po raz ostatni w moim sercu panowała taka radość i poruszenie.
OczywiÅ›cie, ucieszeni natychmiast postanowiliÅ›my udać siÄ™ do Bochni. To prawdziwe szczęście że grupkÄ™ ludzi której tak dÅ‚ugo i z tÄ™sknotÄ… w sercu poszukiwaÅ‚am dzieli zaledwie kilkadziesiÄ…t minut od Limanowej, i tylko 1 godzina od mojego domu.
Jeszcze zanim zapadł zmrok dotarliśmy do Bazyliki w Bochni. Widok zaparł mi dech,
przepiÄ™kny koÅ›cióÅ‚ w trakcie uroczystoÅ›ci odpustowych, caÅ‚e tÅ‚umy ludzi zmierzajÄ…ce na wÅ‚aÅ›nie majÄ…cÄ… siÄ™ odbyć MszÄ™ ÅšwiÄ™tÄ…, i ja poÅ›ród nich z polecenia Matki NajÅ›wiÄ™tszej.
Po krótkiej modlitwie w Bazylice wyszliÅ›my z mężem na zewnÄ…trz z nadziejÄ… że
spotkamy kogoÅ›, kto pokieruje nas odpowiednio, bÄ…dź przynajmniej potwierdzi że w tym koÅ›ciele rzeczywiÅ›cie funkcjonuje Legion MaÅ‚ych Rycerzy MSJ. Nie musieliÅ›my zbyt dÅ‚ugo czekać, już na schodach przy zakrystii spotkaliÅ›my pewnego ksiÄ™dza wikariusza tamtejszej parafii z którym zamieniliÅ›my sÅ‚owo. KsiÄ…dz wydawaÅ‚ siÄ™ być wyjÄ…tkowo ciepÅ‚Ä… i niezwykÅ‚Ä… osobÄ…, jakby byÅ‚ przysÅ‚any prosto z Nieba. W mgnieniu oka udzieliÅ‚ mi odpowiedzi na wszystkie zadane pytania. NajwiÄ™kszym jednak szokiem byÅ‚ dla mnie fakt, gdy KsiÄ…dz powiedziaÅ‚, że od ponad miesiÄ…ca czasu opiekunem grupy jest Ks. Marian CheÅ‚mecki.
Z niedowierzaniem spytaÅ‚am męża czy sÅ‚yszaÅ‚ to co ja? nie dość że odnalazÅ‚am tak dÅ‚ugo wyczekiwanÄ… grupÄ™, to na dodatek kieruje niÄ… ks. Marian, do którego kilka dni wczeÅ›niej pisaÅ‚am list z zapytaniem czy nie sÅ‚yszaÅ‚ o takim zgromadzeniu.
WyjaÅ›niliÅ›my KsiÄ™dzu z którym rozmawialiÅ›my, że ks. Marian o którym mowa wÅ‚aÅ›nie zostaÅ‚ nominowany i odszedÅ‚ z naszej parafii.
DÅ‚użej nie czekaliÅ›my i wkrótce ksiÄ…dz Wikariusz zaproponowaÅ‚, że poprowadzi Nas do ks. Mariana aby udzieliÅ‚ nam szczegóÅ‚owych informacji na temat grupy.
Mieliśmy wiele szczęścia że trafiliśmy do kościoła tuż przed Mszą Świętą. W zakrystii
pomiędzy innymi księżmi i pozostałą służbą liturgiczną czekał na nas opiekun Grupy Małych Rycerzy.
Widok znajomego ksiÄ™dza w takich okolicznoÅ›ciach wprawiÅ‚ mnie w osÅ‚upienie. KsiÄ…dz Marian również zareagowaÅ‚ wielkim zdziwieniem a zarazem niesÅ‚ychanÄ… radoÅ›ciÄ… pytajÄ…c: „A skÄ…d ja znam to dziecko?”.
W krótkiej rozmowie ks. Marian udzieliÅ‚ mi podstawowych informacji na temat tamtejszego zgrupowania i co najważniejsze, otrzymaÅ‚am odpowiedz kiedy odbÄ™dzie siÄ™ najbliższa wspólna rycerska Msza Å›wiÄ™ta w godz. 15:00.
W taki oto sposób tydzieÅ„ później byÅ‚am już na pierwszej Mszy Å›wiÄ™tej jako czÅ‚onek
bocheńskiego Legionu Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego.
PoczÄ…tek napawaÅ‚ optymizmem, we wspólnej Mszy wraz z grupÄ… Rycerzy daÅ‚o siÄ™ odczuć niezwykÅ‚Ä… „boskÄ…” aurÄ™. W podobnym stylu wyglÄ…daÅ‚o spotkanie formacyjne, gdzie wspólnie modliliÅ›my siÄ™ i rozważaliÅ›my na temat spraw bieżących. Nie sposób wspomnieć jak mile zostaÅ‚am przyjÄ™ta przez pozostaÅ‚ych Rycerzy, co też dodawaÅ‚o mi dodatkowej siÅ‚y i poczucia przynależnoÅ›ci do nowej grupy.
Przed kolejnym spotkaniem, które miaÅ‚o mieć miejsce jak zwykle w 3 niedzielÄ™ miesiÄ…ca, wykonaÅ‚am telefon do jednej z rycerek, aby upewnić siÄ™ czy nic w zwiÄ…zku ze spotkaniem nie ulegÅ‚o zmianie. Wówczas otrzymaÅ‚am przykrÄ… wiadomość. Mianowicie Ks. Marian nasz dotychczasowy opiekun zrezygnowaÅ‚ z opieki nad naszÄ… grupÄ…, w rezultacie sprawowaÅ‚ tÄ™ funkcjÄ™ niestety przez bardzo krótki czas. ByÅ‚o to dla mnie dość zaskakujÄ…cym zdarzeniem.
W rozmowie z rycerkÄ… staraÅ‚am siÄ™ usprawiedliwić ks. Mariana, że za pewne powodem jego decyzji byÅ‚ nadmiar obowiÄ…zków i konieczność wdrożenia siÄ™ w wiele nowych spraw w zwiÄ…zku ze zmianÄ… parafii. Chyba jedynie Pan Bóg zna prawdziwy powód decyzji ksiÄ™dza, najwyraźniej tak musiaÅ‚o być, nie wszystko da siÄ™ zrozumieć.
Mój smutek nie trwaÅ‚ dÅ‚ugo, gdyż jeszcze tego samego dnia dowiedziaÅ‚am siÄ™, że
opiekę nad naszą grupą przejął Ks. Marek Mierzyński. Wtedy jeszcze nie wiedziałam
o jakiego księdza chodzi, gdyż poza ks. Marianem nie znałam po nazwisku żadnego
wikariusza z tamtejszej parafii. Okazuje się, że szykowała się kolejna miła niespodzianka.
Kiedy udaÅ‚am siÄ™ na listopadowÄ… MszÄ™ ÅšwiÄ™tÄ…, widok ksiÄ™dza prowadzÄ…cego mszÄ™ mnie zdumiaÅ‚ i ogromnie uradowaÅ‚. Ks. Marek MierzyÅ„ski, to ten sam ksiÄ…dz, którego spotkaÅ‚am przed BazylikÄ… Matki Bożej RóżaÅ„cowej owej szczęśliwej niedzieli 12 października, kiedy pytaÅ‚am o MaÅ‚ych Rycerzy.
Ksiądz Marek w moim odczuciu od samego początku, odkąd go spotkałam na swej
Drodze, wydawaÅ‚ siÄ™ być na prawdÄ™ wyjÄ…tkowÄ… osobÄ…, a przejÄ™cie opieki nad naszÄ… grupÄ… jest tylko na to potwierdzeniem. Zadanie to nie jest Å‚atwe i przez wiele osób również duchownych do dnia dzisiejszego odrzucane. W gÅ‚Ä™bi serca czujÄ™, że KsiÄ…dz Marek otrzymaÅ‚ Ducha Poznania tego dzieÅ‚a, a wyrażenie zgody na opiekÄ™ nad nami pomimo bardzo licznych obowiÄ…zków i odpowiedzialnych funkcji jakie sprawuje, byÅ‚o dla Niego raczej wyróżnieniem i nowym przeżyciem a niżeli przykrym obowiÄ…zkiem.
Chwała Najwyższemu Bogu, ze wlał w serce Kapłana Miłość Miłosierną i Światło poznania.
To bardzo istotna sprawa i za razem wielki dar dla naszej grupy, że opiekÄ™ nad niÄ… sprawuje jeden z umiÅ‚owanych nie tylko powoÅ‚anych ale i wybranych Synów Bożych. Do dziÅ› jestem wdziÄ™czna Matce NajÅ›wiÄ™tszej i Panu Jezusowi że w taki sposób pokierowali moim losem i tym dzieÅ‚em, że tak wiele niesamowitych sytuacji w tak krótkim czasie miaÅ‚o miejsce. To wszystko byÅ‚o niezwykle umacniajÄ…ce.
Od tamtego momentu, aż do czerwca bieżącego roku czas dla mnie biegł w
zatrważajÄ…co szybkim tempie. Wszystko z powodu nadmiaru pracy, wypeÅ‚nienia czasu modlitwÄ… oraz posÅ‚ugÄ… dla tych którzy potrzebowali pomocy.
Niestety, pomimo tego że moja Droga życiowa ulegÅ‚a dużej zmianie, ciÄ…gle mi czegoÅ› brakowaÅ‚o. MaÅ‚o tego, najbardziej niepokojÄ…cym byÅ‚ dla mnie mój impulsywny i choleryczny charakter. Wielokrotnie potrafiÅ‚am siÄ™ unieść wielkimi nerwami, nie przebierajÄ…c przy tym specjalnie w sÅ‚owach. Potem pÅ‚akaÅ‚am przed Panem Jezusem i pytaÅ‚am Go, dlaczego wciąż jestem takim samym czÅ‚owiekiem, i czemu tak trudno zapanować mi nad emocjami. Przecież siÄ™ staraÅ‚am. Posty, modlitwy, wyrzeczenia itp. I wszystko oddziaÅ‚ywaÅ‚o, ale nie na mnie.
Pewnego dnia usłyszałam w mojej duszy głos że jeszcze nie czas. Walka ze złem została podjęta i wciąż trwa, a ja mam ulegać stopniowemu oczyszczeniu i to musi potrwać. Skoro takim człowiekiem byłam przez prawie 30 lat, to i nad prawdziwą przemianą będę musiała się potrudzić.
2. Przemiana serca
W czerwcu 2015 roku w Bochni miały miejsce Rekolekcje dla Małych Rycerzy,
z udziaÅ‚em tamtejszego proboszcza Leszka Leszkiewicza. To byÅ‚y wspaniaÅ‚e 3 godziny spÄ™dzone na gÅ‚Ä™bokim rozważaniu i wyciÄ…gniÄ™tych licznych wnioskach odnoÅ›nie wiary i przyoblekania jej w czyn. Po mszy ÅšwiÄ™tej i nauce, jedna z Rycerek zapytaÅ‚a, czy mogÅ‚abym jÄ… podwieźć do domu, bo droga daleka, a najbliższy autobus za okoÅ‚o 3 godziny. Bez zastanowienia zgodziÅ‚am siÄ™, choć droga byÅ‚a dla mnie nowa i nieznana i pojawiÅ‚y siÄ™ oczywiÅ›cie wÄ…tpliwoÅ›ci czy nie pobÅ‚Ä…dzÄ™. Szybko jednak otrzymaÅ‚am spokój wewnÄ™trzny i delikatny gÅ‚os w moim wnÄ™trzu:
”Jedź dziecko, Ja Ciebie poprowadzÄ™ do domu”.
Tak też postÄ…piÅ‚am. Zarówno w koÅ›ciele sÅ‚owami KsiÄ™dza rekolekcjonisty, jak i w drodze sÅ‚owami rycerki Anny zostaÅ‚am bardzo pokrzepiona i umocniona. Kiedy byÅ‚yÅ›my już na miejscu, udaÅ‚am siÄ™ do domu rycerki by jeszcze chwile w spokoju porozmawiać i wypić dobrÄ… herbatkÄ™ w miÅ‚ej atmosferze.
Tego popoÅ‚udnia, oprócz dobrego sÅ‚owa i herbatki otrzymaÅ‚am książkÄ™ „U ŹródeÅ‚ Bożego MiÅ‚osierdzia” w dwóch tomach, której autorkÄ… jest zaÅ‚ożycielka naszego Legionu S. Zofia Grochowska.
Już po powrocie do domu, z zaciekawieniem i nadziejÄ… wczytaÅ‚am siÄ™ w pierwsze strony książki. Nie sposób wyrazić, co poczuÅ‚am kiedy każde kolejne sÅ‚owo byÅ‚o kierowane do mnie i jakby tylko do mnie, tak jakby ktoÅ› przez te stronice prowadziÅ‚ mnie za rÄ™kÄ™. Wiele z tych sÅ‚ów, które byÅ‚y tam powiedziane, już siÄ™ w moim życiu wypeÅ‚niÅ‚y.
Z coraz wiÄ™ksza ufnoÅ›ciÄ… i narastajÄ…cÄ… ochotÄ… czytaÅ‚am kolejne przesÅ‚ania. MuszÄ™ siÄ™ przyznać, że nigdy nie lubiÅ‚am jakoÅ› specjalnie czytać, a lektury szkolne byÅ‚y dla mnie prawdziwÄ… udrÄ™kÄ… i prawdÄ™ mówiÄ…c chyba nigdy żadnej z nich nie udaÅ‚o mi siÄ™ przeczytać jak to siÄ™ mówi „od deski do deski”, mimo studiów filologicznych. Ta książka byÅ‚a jednak niezwykÅ‚a. Poza Pismem ÅšwiÄ™tym to jedyna „lektura” którÄ… czytaÅ‚am z takim zaciekawieniem i uczuciem.
Już po krótkim czasie, dziÄ™ki sÅ‚owom przekazanym przez s. ZofiÄ™, zaczęłam
odczuwać niezgÅ‚Ä™biony żar miÅ‚oÅ›ci przepeÅ‚niajÄ…cy moje serce. Z utÄ™sknieniem czekaÅ‚am każdego wieczoru, gdy wreszcie wszyscy zasnÄ…, by móc w ciszy posÅ‚uchać co Pan Jezus chce do mnie powiedzieć. To nie koniec moich wspaniaÅ‚ych odczuć, wÅ‚aÅ›nie teraz w 1-szÄ… rocznicÄ™ mojego Rycerstwa zaczynam odczuwać stopniowÄ…, ale szybkÄ… i autentycznÄ… przemianÄ™ mojego serca i mojej duszy. Każdego dnia zauważam coraz wiÄ™ksze postÄ™py. Podczas modlitwy, otrzymujÄ™ bÅ‚ogi spokój i osiÄ…gam coraz lepsze skupienie. Dodatkowo, odczuwam wówczas niezwykÅ‚e ciepÅ‚o, i niemalże namacalnie czujÄ™ obecność Pana Jezusa MiÅ‚osiernego i Matki NajÅ›wiÄ™tszej. Do tej pory już kilkakrotnie doÅ›wiadczyÅ‚am niesamowitego zjawiska,
mianowicie postrzegania Å›wiata z innej perspektywy niż dotÄ…d. Pan Bóg pozwala mi widzieć Å›wiat oczyma dziecka. Ciężko mi to opisać, bo nie da siÄ™ tego ubrać w sÅ‚owa, jednak mogÄ™ z czystym sercem powiedzieć, że takie odczucia ma siÄ™ prawdopodobnie dopiero w momencie otrzymania ÅšwiatÅ‚a Ducha ÅšwiÄ™tego. DziÄ™kujÄ™ Panu Bogu, że doczekaÅ‚am tej wspaniaÅ‚ej Chwili. Sposób, w jaki postrzegam obecnie Å›wiat zmieniÅ‚ siÄ™ radykalnie. PotrafiÄ™ dostrzegać cuda jakich Pan dokonaÅ‚ dla nas poprzez wspaniaÅ‚Ä… przyrodÄ™, i caÅ‚y otaczajÄ…cy nas Å›wiat. CoÅ›, co wczeÅ›niej nie miaÅ‚o najmniejszego znaczenia, teraz jest tak ważne i piÄ™kne, nie wspomnÄ™ już o radoÅ›ci życia jaka z tego pÅ‚ynie. Nawet powiew wiatru w tym momencie nabiera dla mnie barw i odbieram go jako tchnienie Boga. Przy tym wszystkim towarzyszy mi wiele
znaków i symboli, które dla innych ludzi nie sÄ… zupeÅ‚nie zauważalne.
Na szczęście nie jest to subiektywne podejście, bo głęboką przemianę odczuwają
i zauważajÄ… również moi bliscy i znajomi. WidzÄ… że zarówno w moim, jak i w ich życiu wiele siÄ™ zmienia. PotrafiÄ™ dużo lepiej sÅ‚użyć innym w sÅ‚owie, czynie i modlitwie, zachÄ™cam innych do gÅ‚Ä™bokiej wiary w MiÅ‚osierdzie Boże i bez obaw z nadziejÄ… w sercu gÅ‚oszÄ™ rychÅ‚e PrzyjÅ›cie Królestwa Bożego bo to jest nadrzÄ™dnym celem rycerstwa. NajwiÄ™kszÄ… jednak przemianÄ™ i poprawÄ™ odczuwam w wiÄ™kszej stabilnoÅ›ci moich emocji, w ciÄ…gu tych kilku tygodni, staÅ‚am siÄ™ dużo bardziej cicha, pokorna i cierpliwa choć jest to bardzo trudne. Wszelkie sprawy polecam Bogu i to samo zalecam innym ludziom. A w momentach najtrudniejszych, gdy moja wiara jest atakowana, wyÅ›miewana, lub sÅ‚yszÄ™ bluźnierstwa przeciwko Bogu i jego
objawieniu potrafiÄ™ stanowczo reagować i bronić wiary. Zauważam dużą przemianÄ™ wÅ›ród niektórych moich bliskich, którzy do tej pory mieli wÄ…tpliwoÅ›ci zwiÄ…zane z wiarÄ….
Osoba, jaką byłam jeszcze do niedawna z tak nerwowym, cholerycznym charakterem musiała przejść przez coś nadzwyczajnego i o wielkiej sile skoro wywołało to takie przemiany.
Wierzcie mi jest to ogromnÄ… TajemnicÄ…, i wielkim Cudem którego może dokonać tylko Bóg.
ZrozumiaÅ‚am, że aby tego doÅ›wiadczyć, trzeba nie tylko wytrwale o to prosić, ale również otworzyć siÄ™ na dziaÅ‚anie Ducha ÅšwiÄ™tego i caÅ‚kowicie mu zaufać. Wtedy dokonuje siÄ™ Tajemnica Wiary i obfite wylanie Å‚ask wprost z MiÅ‚osiernego Serca Najwyższego. Nie ma dnia i chwili żebym nie myÅ›laÅ‚a o Panu, wszystkiego mu nie polecaÅ‚a i caÅ‚kowicie nie ufaÅ‚a.
Kochany Jezu, jak bardzo mnie umiÅ‚owaÅ‚eÅ›, skoro trafiasz do mnie poprzez tych wszystkich wspaniaÅ‚ych ludzi niemalże przysÅ‚anych prosto z Nieba, Å›wiadectwa w których tyle sÅ‚yszÄ™ o dzieÅ‚ach Twoich RÄ…k i niesamowite sytuacje owiane WielkÄ… TajemnicÄ… poprzez które ostatecznie dokonujesz we mnie tak dÅ‚ugo wyczekiwanych cudownych przemian.
3. Przebyta Droga
Pragnę powiedzieć, że nie wszystko to, co w tej chwili opisuję przyjmowałam z taką miłością od początku. Prawdopodobnie najtrudniejsze w tych wszystkich rycerskich postanowieniach były dni postu o chlebie i wodzie.
Dotychczas, zanim zostaÅ‚am rycerzem, wraz z mamÄ… i tatÄ… mieliÅ›my zwyczaj zachowania takiego postu 1 raz do roku, dokÅ‚adnie w okresie wielkiego postu. Wówczas wspieraliÅ›my siÄ™ wzajemnie i byÅ‚o nam o wiele Å‚atwiej. Obecnie, jako rycerz zachowujÄ™ taki post jeden raz w tygodniu. ByÅ‚abym obÅ‚udna, gdybym powiedziaÅ‚a, że od poczÄ…tku przychodziÅ‚o mi to z Å‚atwoÅ›ciÄ… i że przyjmowaÅ‚am to z miÅ‚oÅ›ciÄ…. Niestety na poczÄ…tku byÅ‚o to dla mnie dość dużym wyzwaniem, zważywszy na fakt, że nie należę do osób które siedzÄ… w jednym miejscu i próżnujÄ…. Mój dzieÅ„, każdy dzieÅ„ zawsze wypeÅ‚niony byÅ‚ pracÄ… i licznymi obowiÄ…zkami.
Obecnie tej pracy jest jeszcze wiÄ™cej, a to za sprawÄ… mojej posÅ‚ugi w Legionie MaÅ‚ych Rycerzy i wszelkich dodatkowych poleceÅ„ których wciąż przybywa. Do tego wszystkiego potrzebna jest siÅ‚a, a przede wszystkim dodatkowa dawka energii, którÄ… czerpaÅ‚am z picia kawy. Z obecnego punktu widzenia to niezwykle żaÅ‚osne i przyziemne, jednak jestem prawdziwym miÅ‚oÅ›nikiem kawy, i prawdopodobnie to jej brakowaÅ‚o mi w te postne dni najbardziej. To wszystko z czasem zaczęło siÄ™ rozwijać, i dopiero teraz mogÄ™ powiedzieć, że sÄ… to zachcianki i typowe fizyczne ludzkie przyzwyczajenia z którymi trzeba walczyć.
Ostatecznie, w jakimÅ› celu siÄ™ to wszystko odbywa, bo gdyby taki post nie byÅ‚ trudnym, i nie wymagaÅ‚ żadnego poÅ›wiÄ™cenia, a byÅ‚by przyjemnoÅ›ciÄ…, wówczas nie miaÅ‚ by za pewne takiego sensu i przesÅ‚ania w jakim zostaÅ‚ ustanowiony.
MuszÄ™ przyznać, że w ciÄ…gu tych postnych dni kilka razy zdarzyÅ‚o mi siÄ™ zadać Bogu żaÅ‚osne pytanie: Dlaczego to mnie wybraÅ‚ do tak odpowiedzialnego zadania? Przecież dookoÅ‚a mnie jest tylu wspaniaÅ‚ych ludzi, którzy zapewne dużo lepiej nadawaliby siÄ™ do takiego dzieÅ‚a.
Dlaczego zatem nie oni, a wÅ‚aÅ›nie ja? A może oni, a przynajmniej niektórzy z nich też sÄ… powoÅ‚ani do Legionu, ale nie traktujÄ… tego poważnie, albo jeszcze nie nadszedÅ‚ ich czas...?
Z perspektywy, widzę że zapytanie to było niestosowne i niedojrzałe z mojej strony.
Zadawałam zbyt wiele niepotrzebnych pytań.
Jednak jak widać, zadajÄ…c tamte pytania, nie zdawaÅ‚am sobie wtedy sprawy z powagi sytuacji, i to co wtedy byÅ‚o dla mnie wielkÄ… trudnoÅ›ciÄ… , teraz stanowi bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwo i daje ogromnÄ… siÅ‚Ä™, której samodzielnie za żadne skarby nigdy bym nie zdobyÅ‚a.
Pewnego dnia zadając takie pytanie, dlaczego to właśnie ja? otrzymałam następującą odpowiedz:
„Drogie Dziecko, przygotowywaÅ‚em CiÄ™ na to caÅ‚e życie”.
I tak oto przed moimi oczyma lotem bÅ‚yskawicy przemknęło caÅ‚e moje życie wraz z jego wszystkimi przeżyciami i trudnoÅ›ciami. WspomniaÅ‚am wszystkie krzyże, które byÅ‚o mi dane nieść w ImiÄ™ Boga i zgodnie z Jego WolÄ… oraz to jak je zwyciężaÅ‚am z pomocÄ… Nieba. PozwolÄ™ sobie przytoczyć najważniejsze z tych życiowych lekcji.
powrót