Wczoraj (31.08.2015) po adoracji Najświętszego Sakramentu i Mszy św. kiedy modliłam się pod figurą św. Antoniego, spostrzegłam, że św. Ojciec Pio ze swej figury patrzy na mnie tak rozżarzonym wzrokiem, jakby chciał natychmiast mi coś powiedzieć bardzo ważnego.
Gdy podeszłam usłyszałam:
"W tej właśnie chwili ważą się losy całego świata, całej ludzkości.
Nie śpijcie!!!
Módlcie się Modlitwą Uniżenia (leżenie KRZYŻEM) teraz...,natychmiast!!!.
Wynagradzajcie za grzechy świata, narodów, rodzin, za wasze grzechy! Pośćcie i pokutujcie!"
Zrozumiałam, że stałam się znów leniwa, odłożyłam post i za mało wynagradzam...
Było też powiedziane, że nasze wynagradzanie może jeszcze odwrócić losy świata
mr Maria
PS. Admin
Nawiązując do tego duchowego doświadczenia naszej rycerki warto zacytować słowa zapisane przez św. Faustynę w swoim Dzienniczku (akapit 246):
Drobne umartwienia
Koronkę z rozkrzyżowanymi rękami do Miłosierdzia Bożego.
W sobotę cząstkę różańca z rozkrzyżowanymi rękami.
Czasami jakąś modlitwę krzyżem.
W czwartki godzinę świętą.
W piątki jakieś większe umartwienie za konających grzeszników.(Dz 246)
DUCHOWNI DAJĄ PRZYKŁAD MODLITWY UNIŻENIA - leżenia krzyżem zwane także prostacją
Warto podkreślić jedno istotne zdarzenie jakie miało miejsce podczas uczty duchowej w Tolkmicku przed 15-16 laty. Otóż w ramach rekolekcji był moment przebłagania za grzechy uczestników, parafii i Ojczyzny przed Najświętszym Sakramentem. O. Zdzisław Pałubicki razem z ówczesnym Proboszczem parafii św. Jakuba Apostoła przyjęli postawę modlitwy uniżenia (tzn. leżenia krzyżem zwane także prostacją).
Tą postawą uniżenia duchowni zmotywowali obecnych uczestników do niecodziennego aktu pokutnego. Na ówczesny czas było to dla nas dużym doświadczeniem i wyzwaniem.
Maria z Poznania
ORAZ WYMOWNY OBRAZ W CZASIE SNU NASZEJ RYCERKI ZE SZCZECINA
Dziś śniło mi się, że byliśmy na wyjeździe, jakiejś pielgrzymce objazdowej po kraju; weszłam do małego kościoła, starodawnego, który w środku stał się jakby większa kaplicą; z daleka widziałam ołtarz i Tabernakulum na środkowej ścianie, było obszernie, jakoś dużo miejsca, pusto – bez ławek (na co nie zwróciłam większej uwagi). Ktoś podszedł do mnie i mówi: „Zaraz przyjdą ludzie i będzie nabożeństwo”. Kiedy jeszcze rozmawiałam, raptem odwróciłam się i zobaczyłam ludzi leżących na podłodze, było tak ciasno, że leżeli - jak to się mówi – pokotem, jeden obok drugiego twarzą do ziemi – krzyżem. Wszyscy, jak jeden, nie było miejsca na nic, tylko zostało tyle co dla mnie i osoby, z którą rozmawiałam… Wszyscy byli jakby jednakowo ubrani, popielato-szare kolory, wyglądali jak jakieś wojsko, czy zakon… Osłupiałam. Zrozumiałam tą pustkę wcześniejszą i brak ławek!
Po prostu, tutaj wszyscy się modlą leżąc krzyżem!
Nie ma innej formy!
Tylko leżenie krzyżem!
Kiedy wyszłam stamtąd, były drzwi – ponoć do kaplicy pamięci Jana Pawła II, ale niestety zamknięte. Szukano kogoś do otwarcia, ale nie udało się znaleźć, po czym dał się słyszeć, bardziej na zewnątrz, głos prelegenta. Czytał przemówienie Jana Pawła II, ale brzmiało to , jak pośmiertny manifest JPII do Kościoła, do pap. Franciszka… nie pamiętam dokładnie słów, ale brzmiało to jak swoiste memento z zza grobu…
Potem miał być nocleg i podano mi kartkę z wytycznymi trasy na następny dzień, a tam napisane: ojciec Pio…. San Giovani Rotondo… byłam zdumiona, przecież jeździmy po Polsce! Jak jutro pojedziemy do Włoch! Ale, tam był jeszcze trzeci napis – też dotyczący o. Pio… odczułam, że w trudnych sprawach, problemach rodzinnych, osobistych, mamy zwracać się właśnie do o. Pio… mocno zapamiętałam tą wskazówkę, jeszcze po przebudzeniu do niej wracałam…. (Głos MR nr 19 – 3/2015)
KORZYSTAJMY Z TYCH RAD I WSKAZÓWEK
To wszystko skłania do jasnych wniosków jak bardzo oprócz modlitwy serca potrzebne są zewnętrzne formy pokuty – MODLITWY UNIŻENIA, a co za tym idzie: POKORY!!! Tą cnotą, „matką wszystkich cnót” można z Bożą pomocą pokonać szatana i całe piekło, na wzór Niepokalanie Poczętej NMP - naszej Matki i Królowej razem z Aniołami i Wszystkimi Świętymi. Amen.
powrt