DROGA KRZYŻOWA (plik PDF do pobrani - kliknij tu)
Wprowadzenie
Luiza Piccarreta: Tom 11 KSIĘGI NIEBA, październik 1914 - PisaÅ‚am “Godziny MÄ™ki” i tak sobie myÅ›laÅ‚am, “Ile poÅ›wiÄ™ceÅ„ wymaga pisanie tych bÅ‚ogosÅ‚awionych Godzin MÄ™ki , zwÅ‚aszcza gdy przekÅ‚adam na sÅ‚owa te wewnÄ™trzne procesy , jakie zachodzÄ… pomiÄ™dzy mnÄ… i Jezusem. JakÄ… też rekompensatÄ™ za to otrzymam?”
A Jezus dajÄ…c mi sÅ‚yszeć Swój Å‚agodny i sÅ‚odki gÅ‚os, powiedziaÅ‚ do mnie, ”Moja córko, w podziÄ™ce za napisanie ‘Godzin MÄ™ki’, za każde napisane sÅ‚owo dam ci duszÄ™, pocaÅ‚unek.” A ja, “ Moja MiÅ‚oÅ›ci, to dla mnie, a co dasz tym, którzy je bÄ™dÄ… czytali?” A Jezus, ”Oni również otrzymajÄ… jednÄ… duszÄ™ za każde sÅ‚owo, jakie przeczytajÄ…, jeÅ›li bÄ™dÄ… to robili wspólnie ze MnÄ… i w Mojej Woli, ponieważ wiÄ™kszy lub mniejszy efekt tych Godzin MÄ™ki wynika z wiÄ™kszego lub mniejszego zjednoczenia ze MnÄ…. A czyniÄ…c je zgodnie z MojÄ… WolÄ…, stworzenie chowa siÄ™ w Mojej Woli. Przy dziaÅ‚aniu zaÅ› Mojej Woli, mogÄ™ czynić caÅ‚e dobro, jakiego chcÄ™, nawet za pomocÄ… jednego pojedynczego sÅ‚owa. I bÄ™dÄ™ to czyniÅ‚ za każdym razem, gdy to bÄ™dzie czytane.”
Modlitwa na rozpoczęcie
O Moja Matko, gdy patrzysz na peÅ‚nÄ… boleÅ›ci Twarz Jezusa, pobladÅ‚Ä…, zgnÄ™bionÄ… i udrÄ™czonÄ…, oczyma duszy widzisz cierpienia, jakie Go wkrótce czekajÄ…. Widzisz Jego twarz pokrytÄ… plwocinami i bÅ‚ogosÅ‚awisz jÄ…, Jego gÅ‚owÄ™ przekÅ‚utÄ… cierniami, Jego ociemniaÅ‚e oczy, Jego ciaÅ‚o storturowane biczami, Jego rÄ™ce i stopy przebite gwoździami; i wszÄ™dzie tam, gdzie bÄ™dzie szedÅ‚, Ty towarzyszysz Mu ze Swoimi bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwami. Ja też towarzyszÄ™ Mu razem z TobÄ…. Gdy Jezus bÄ™dzie smagany biczami, koronowany cierniami, policzkowany, przebijany gwoździami, znajdzie wszÄ™dzie razem z Twoim, również i moje, „BÅ‚ogosÅ‚awiÄ™ CiÄ™.”
O Moja zasmucona MiÅ‚oÅ›ci, czyniÄ™ Twoje życie moim wÅ‚asnym i razem z TobÄ… zamierzam czynić zadośćuczynienia za wszystkie te wykroczenia. ChcÄ™ wejść do wszystkich najbardziej intymnych miejsc Twojego Boskiego Serca i dać zadośćuczynienia Twoim wÅ‚asnym Sercem za najbardziej intymne i skryte wykroczenia, jakie sÄ… Ci zadawane przez Twoich najukochaÅ„szych. ChcÄ™, O Mój Jezu, pójść za TobÄ… we wszystkim, i razem z TobÄ… chcÄ™ dotrzeć do wszystkich dusz, które majÄ… otrzymać CiÄ™ w Eucharystii, wkroczyć do ich serc i poÅ‚ożyć moje rÄ™ce razem z Twoimi, aby je oczyÅ›cić.
STACJA PIERWSZA
Pan Jezus na śmierć skazany
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Nie wiedzÄ…c, co jeszcze może zrobić i z obawy, że zostanie pozbawiony wÅ‚adzy, PiÅ‚at rozkazuje przynieść naczynie z wodÄ…, i umywajÄ…c rÄ™ce, mówi: “Jestem niewinny Krwi tego Sprawiedliwego czÅ‚owieka.” I skazuje CiÄ™ na Å›mierć. A Å»ydzi krzyczÄ…: “Niech Krew Jego spadnie na nas i na dzieci nasze!” A dowiadujÄ…c siÄ™, że zostaÅ‚eÅ› skazany na Å›mierć, radujÄ… siÄ™, klaszczÄ… w dÅ‚onie, gwiżdżą i wyjÄ…. A tymczasem Ty, o Jezu, czynisz zadośćuczynienia za tych, którzy znalazÅ‚szy siÄ™ na wysokim stanowisku, z trwogi, aby nie stracić swojej pozycji, Å‚amiÄ… najÅ›wiÄ™tsze prawa, nie zważajÄ…c na to, że doprowadzajÄ… do ruiny caÅ‚e narody, faworyzujÄ… nikczemnych i skazujÄ… niewinnych. Czynisz również zadośćuczynienia za tych, którzy popeÅ‚niwszy grzech, prowokujÄ… Boski Gniew, do wymierzenia im kary.
A gdy czynisz zadośćuczynienia, Twoje Serce krwawi z bólu, widzÄ…c ludzi wybranych przez Ciebie a ogÅ‚uszonych teraz klÄ…twÄ… Nieba, którÄ… oni sami z wÅ‚asnej woli Å›ciÄ…gnÄ™li na siebie, przypieczÄ™towujÄ…c to TwojÄ… KrwiÄ…, którÄ… przeklÄ™li! Ach, Twoje Serce omdlewa! Przyzwól moim dÅ‚oniom podtrzymać je, uczyniwszy moimi Twoje zadośćuczynienia i ból. Ale Ty, którego MiÅ‚ość popycha stale wyżej, już niecierpliwie wyglÄ…dasz krzyża!
STACJA DRUGA
Pan Jezus bierze krzyż na Swe ramiona
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Z niecierpliwoÅ›ciÄ… przyjmujesz krzyż na Swe NajÅ›wiÄ™tsze Ramiona. Ach, Mój Jezu, w stosunku do Twojej MiÅ‚oÅ›ci ten krzyż jest za lekki, ale do wagi tego krzyża dodane sÄ… wszystkie nasze grzechy, tak ogromne i tak niezgÅ‚Ä™bione jak przestrzeÅ„ Nieba. A Ty, Mój przytÅ‚oczony Jezu, czujesz siÄ™ zdruzgotany ciężarem tak wielu grzechów. Twoja dusza jest przerażona ich widokiem i czuje ból z powodu każdego z nich. Twoja Å›wiÄ™tość jest wstrzÄ…Å›niÄ™ta wobec takiego ogromu brzydoty; dlatego przyjmujÄ…c krzyż na swe ramiona zataczasz siÄ™, z trudem chwytasz powietrze, a z twojego NajÅ›wiÄ™tszego CzÅ‚owieczeÅ„stwa spÅ‚ywa Å›miertelny pot.
BÅ‚agam CiÄ™, Moja MiÅ‚oÅ›ci, nie mam serca, aby zostawić CiÄ™ samego. ChcÄ™ z TobÄ… dzielić ciężar krzyża. Aby uwolnić CiÄ™ od ogromu grzechów, obejmujÄ™ Twoje stopy. ChcÄ™ Ci dać w imieniu wszystkich stworzeÅ„, miÅ‚ość za tego, kto CiÄ™ nie kocha, chwaÅ‚Ä™ za tego, kto TobÄ… pogardza oraz bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwo, dziÄ™kczynienie i posÅ‚uszeÅ„stwo za każdego. Przyrzekam, że za każdÄ… obelgÄ™, jakÄ… otrzymujesz, zamierzam w akcie zadośćuczynienia dla Ciebie ofiarować caÅ‚Ä… mojÄ… istotÄ™, aby zrównoważyć zniewagi zadawane Ci przez stworzenia i uÅ‚agodzić CiÄ™ moimi pocaÅ‚unkami oraz nieustannymi aktami miÅ‚oÅ›ci. Ale wiem, że jestem zbyt nÄ™dzna. PotrzebujÄ™ Ciebie, aby uczynić Ci prawdziwe zadośćuczynienie. Dlatego też, przyÅ‚Ä…czam siebie do Twojego NajÅ›wiÄ™tszego CzÅ‚owieczeÅ„stwa. Wspólnie z TobÄ…, przyÅ‚Ä…czam swoje myÅ›li do Twoich, aby czynić zadośćuczynienie za moje zÅ‚e myÅ›li i za zÅ‚e myÅ›li każdego. PrzyÅ‚Ä…czam moje oczy do Twoich, aby uczynić zadośćuczynienie za wszystkie zÅ‚e spojrzenia. PrzyÅ‚Ä…czam moje usta do Twoich, aby uczynić zadośćuczynienie za bluźnierstwa i za zÅ‚e rozmowy. PrzyÅ‚Ä…czam moje serce do Twojego, aby uczynić zadośćuczynienie za zÅ‚e skÅ‚onnoÅ›ci, pragnienia i uczucia. Jednym sÅ‚owem, chcÄ™ uczynić zadośćuczynienie za wszystko, co Twoje NajÅ›wiÄ™tsze CzÅ‚owieczeÅ„stwo czyni, przyÅ‚Ä…czajÄ…c siebie samÄ… do nieskoÅ„czonoÅ›ci Twojej MiÅ‚oÅ›ci wobec każdego.
STACJA TRZECIA
Pan Jezus upada po raz pierwszy
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Mój najbardziej cierpliwy Jezu, widzÄ™, że czynisz pierwszy krok pod przeogromnym ciężarem krzyża. JednoczÄ™ swoje kroki z Twoimi. Gdy bÄ™dziesz sÅ‚aby, bÄ™dziesz ociekaÅ‚ KrwiÄ…, bÄ™dziesz siÄ™ chwiaÅ‚, bÄ™dziesz bliski upadku, to ja bÄ™dÄ™ u Twego boku, aby CiÄ™ podtrzymać. PodstawiÄ™ moje ramiona, aby dzielić z TobÄ… ciężar krzyża. Nie pogardzaj mnÄ…, ale zaakceptuj mnie jako Swojego wiernego towarzysza.
Och Jezu, spoglÄ…dasz na mnie i widzÄ™, że czynisz zadośćuczynienie za tych, którzy nie dźwigajÄ… swoich krzyży ze zrezygnowaniem. Przeciwnie, przeklinajÄ…, stajÄ… siÄ™ gniewni, popeÅ‚niajÄ… samobójstwa i mordujÄ…. A Ty, za cenÄ™ Swego wÅ‚asnego krzyża, uzyskujesz miÅ‚ość i rezygnacjÄ™ dla każdego. Ale ból jest taki, że czujesz siÄ™ zgnieciony ciężarem krzyża, robisz pierwszy krok i natychmiast upadasz. Gdy upadasz, to uderzasz siÄ™ o kamienie. Ciernie wbijajÄ… siÄ™ gÅ‚Ä™biej w TwojÄ… GÅ‚owÄ™, ból w Twoich Ranach wzmaga siÄ™ i tracisz wiÄ™cej Krwi. A ponieważ nie masz siÅ‚y, aby samemu siÄ™ podnieść, Twoi wrogowie wybuchajÄ… gniewem i próbujÄ… CiÄ™ postawić CiÄ™ na nogi przy pomocy szturchaÅ„ców i popchnięć.
Moja MiÅ‚oÅ›ci, pozwól mi pomóc Ci podnieść siÄ™ na nogi, pocaÅ‚ować CiÄ™, oczyÅ›cić CiÄ™ z Krwi i wspólnie z TobÄ… uczynić zadośćuczynienie za tych, którzy grzeszÄ… z ignorancji, sÅ‚aboÅ›ci i bojaźni. ModlÄ™ siÄ™, aby uzyskać pomoc dla tych dusz.
STACJA CZWARTA
Pan Jezus spotyka MatkÄ™ SwojÄ…
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Moje Å»ycie, Jezu, Twoim wrogom zadajÄ…cym Ci niewypowiedziane cierpienia, udaje siÄ™ postawić CiÄ™ na nogi. Chwiejesz siÄ™ i sÅ‚yszÄ™ Twój ciężki oddech. Twoje Serce ciężko uderza a intensywne cierpienia zadajÄ… mu nowe ciosy. Teraz potrzÄ…sasz GÅ‚owÄ…, aby uwolnić oczy od Krwi, która je zalewa i rzucasz wokóÅ‚ spojrzenie peÅ‚ne troski. Ach, Mój Jezu, teraz rozumiem. To Twoja Mama, która zbliża siÄ™ w poszukiwaniu Ciebie i wyglÄ…da jak peÅ‚na boleÅ›ci goÅ‚Ä™bica. Chce powiedzieć Ci ostatnie Swoje sÅ‚owo i otrzymać Twoje ostatnie spojrzenie. Czujesz jej boleść i Jej rozdarte Serce w Swoim Sercu, jesteÅ› przepeÅ‚niony wspóÅ‚czuciem i zraniony Jej i SwojÄ… MiÅ‚oÅ›ciÄ…. Widzisz JÄ…, jak toruje sobie drogÄ™ poÅ›ród tÅ‚umu. Za każdÄ… cenÄ™ chce CiÄ™ zobaczyć, objąć i po raz ostatni pożegnać. A Ty jesteÅ› jeszcze bardziej przygnÄ™biony, widzÄ…c Jej Å›miertelnÄ… bladość oraz wszystkie Swoje cierpienia, odtworzone w Niej siÅ‚Ä… MiÅ‚oÅ›ci. JeÅ›li Ona żyje, to sprawia to tylko cud Twojej WszechpotÄ™gi. Kierujesz Swoje kroki w Jej kierunku, ale jedynie z trudnoÅ›ciÄ… możecie wymienić Wasze spojrzenia!
Och, rozdarcie tych Dwojga Serc! Å»oÅ‚nierze rozumiejÄ… sytuacjÄ™ i popychaniem i szturchaÅ„cami nie dopuszczajÄ… do wzajemnego pożegnania siÄ™ Matki i Syna. Boleść obydwojga jest tak wielka, że Twoja Matka kamienieje z bólu i jest bliska Å›mierci, podczas gdy Ty ponownie upadasz pod ciężarem Krzyża. Wierny Jan i pobożne niewiasty podtrzymujÄ… JÄ…. Wówczas Twoja Bolesna Matka czyni w Swojej duszy to, czego nie może uczynić w rzeczywistoÅ›ci, bo zostaÅ‚o Jej to zabronione. Wnika SobÄ… w Ciebie, czyni WolÄ™ Ojca Przedwiecznego SwojÄ… i poÅ‚Ä…czywszy siÄ™ ze wszystkimi Twoimi cierpieniami, sprawuje wobec Ciebie Swój urzÄ…d Matki. CaÅ‚uje CiÄ™, czyni zadośćuczynienie, zmniejsza Twój ból i wlewa balsam Swojej bolesnej MiÅ‚oÅ›ci we wszystkie Twoje Rany!
Mój cierpiÄ…cy Jezu, ja także przyÅ‚Ä…czam siÄ™ do zbolaÅ‚ej Matki. CzyniÄ™ wszystkie Twoje boleÅ›ci moimi i w każdej Twojej kropli Krwi i w każdej Twojej Ranie, chcÄ™ sprawować urzÄ…d matki wobec Ciebie. I wspólnie z TobÄ… i z NiÄ… czyniÄ™ zadośćuczynienie za wszystkie niebezpieczne spotkania oraz za tych, którzy wystawiajÄ… siÄ™ na okazjÄ™ grzechu, lub, którzy zmuszeni z koniecznoÅ›ci do narażania siÄ™ na ryzyko, uwikÅ‚ajÄ… siÄ™ w grzech.
STACJA PIÄ„TA
Panu Jezusowi pomaga Szymon Cyrenejczyk dźwigać krzyż
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Twoi wrogowie powodowani obawÄ…, że możesz umrzeć pod ciężarem krzyża, zmuszajÄ… Cyrenejczyka żeby Ci pomógÅ‚ w jego dźwiganiu. A on, niechÄ™tnie i narzekajÄ…c, pomaga Ci, nie z powodu miÅ‚oÅ›ci, ale bÄ™dÄ…c zmuszonym. A w Twoim Sercu odbija siÄ™ echo lamentu za tych wszystkich, którzy cierpiÄ…, za ich brak rezygnacji, buntowniczość, ich gniew i pogardÄ™, jakie okazujÄ… Ci w cierpieniu. Ale cierpisz jeszcze bardziej, gdy widzisz, że dusze poÅ›wiÄ™cone Tobie, że ci, których powoÅ‚aÅ‚eÅ› jako Swoich towarzyszy i jako pomoc w cierpieniu, uciekajÄ… od Ciebie. A gdy Ty przyciÄ…gasz ich do Siebie Swoim cierpieniem, ach, oni sami uwalniajÄ… siÄ™ z Twoich Ramion, i odchodzÄ… w poszukiwaniu przyjemnoÅ›ci, pozostawiajÄ…c CiÄ™ na tej drodze, abyÅ› cierpiaÅ‚ samotnie!
Mój Jezu, podczas gdy czyniÄ™ zadośćuczynienia razem z TobÄ…, modlÄ™ siÄ™, abyÅ› uÅ›cisnÄ…Å‚ mnie w Swoich Ramionach i to tak mocno, że nie bÄ™dzie cierpienia, które cierpisz, a w którym ja bym nie uczestniczyÅ‚a. BÄ™dÄ™ wiÄ™c mogÅ‚a przeobrazić siÄ™ w te dusze i oddać Ci wynagrodzenie za to, że zostaÅ‚eÅ› opuszczony przez wszystkie stworzenia.
STACJA SZÓSTA
Panu Jezusowi ociera twarz św. Weronika
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Mój wycieÅ„czony Jezu, z jakÄ… trudnoÅ›ciÄ… siÄ™ poruszasz i jak bardzo jesteÅ› przygiÄ™ty. WidzÄ™, że siÄ™ zatrzymujesz i starasz siÄ™ spojrzeć wokoÅ‚o. Moje Serce, co to? Co byÅ› chciaÅ‚? Ach, to jest Weronika, która niczego siÄ™ nie boi i odważnie ociera chustÄ… TwojÄ… Twarz, pokrytÄ… KrwiÄ…. A Ty pozostawiasz na chuÅ›cie Swoje odbicie, jako wyraz podziÄ™kowania. Moj hojny Jezu, ja też chcÄ™ osuszyć CiÄ™, ale nie chustÄ…, lecz dajÄ…c Ci mojÄ… caÅ‚Ä… istotÄ™ dla przyniesienia Ci ulgi. ChcÄ™ wniknąć w Ciebie i dać Ci, O Jezu, uderzenie serca za uderzenie Serca, oddech za oddech, uczucie za uczucie, pragnienie za pragnienie. Zamierzam zatopić siÄ™ w Twojej NajÅ›wiÄ™tszej Inteligencji i wówczas wszystkie te uderzenia serca, oddechy, uczucia i pragnienia rozpÅ‚ynÄ… siÄ™ w bezmiarze Twojej Woli i bÄ™dÄ™ mogÅ‚a je powtarzać w nieskoÅ„czoność. O Mój Jezu, chcÄ™ utworzyć fale uderzeÅ„ serca, aby ani jedno zÅ‚e uderzenie serca nie dotarÅ‚o do Twojego Serca i w ten sposób bÄ™dÄ™ mogÅ‚a zÅ‚agodzić caÅ‚Ä… TwojÄ… wewnÄ™trznÄ… gorycz. ChcÄ™ utworzyć fale uczuć i pragnieÅ„, aby usunąć wszystkie zÅ‚e uczucia i pragnienia, które w najmniejszym nawet stopniu mogÅ‚yby zasmucić Twoje Serce. Jeszcze wiÄ™cej, O Mój Jezu, zamierzam utworzyć fale oddechów i myÅ›li, aby nie dopuÅ›cić do tego, aby jakikolwiek oddech lub myÅ›l mogÅ‚y Ci sprawić nawet najmniejszÄ… przykrość. BÄ™dÄ™ na straży, O Jezu, aby już nic wiÄ™cej nie mogÅ‚o CiÄ™ zmartwić ani dodać nowych goryczy do Twych wewnÄ™trznych cierpieÅ„. O Mój Jezu, proszÄ™ spraw, aby caÅ‚e moje wnÄ™trze pÅ‚ywaÅ‚o w nieskoÅ„czonoÅ›ci Twojego wnÄ™trza. W ten sposób, zdobÄ™dÄ™ wystarczajÄ…cÄ… miÅ‚ość i wolÄ™, aby nie zezwolić na wtargniÄ™cie w Twoje wnÄ™trze nawet Å›ladu zÅ‚ej miÅ‚oÅ›ci i zÅ‚ej woli, które mogÅ‚yby sprawić Ci przykrość.
STACJA SIÓDMA
Pan Jezus upada po raz drugi
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
A Ty tymczasem jÄ™czysz, upadajÄ…c pod krzyżem. Å»oÅ‚nierze obawiajÄ… siÄ™, że możesz umrzeć z powodu tak ogromnych mÄ™czarni i wielkiej utraty Krwi. Przy pomocy powrozów i bicia udaje im siÄ™ postawić CiÄ™ na nogi. Czynisz tym zadośćuczynienie za powtarzajÄ…ce siÄ™ popadanie w grzech i za grzechy Å›miertelne, popeÅ‚niane przez wszystkie grupy ludzi. I modlisz siÄ™ za upartych grzeszników i ronisz krwawe Å‚zy w imiÄ™ ich nawrócenia.
Moja umÄ™czona MiÅ‚oÅ›ci, czyniÄ™ reparacje razem z TobÄ… i widzÄ™, że już dÅ‚użej nie możesz utrzymać ogromnego ciężaru krzyża. Drżysz teraz od stóp do gÅ‚owy. NieskoÅ„czona ilość ciosów, jakie otrzymujesz, powoduje, że ciernie wciskajÄ… siÄ™ jeszcze gÅ‚Ä™biej w TwojÄ… NajÅ›wiÄ™tszÄ… GÅ‚owÄ™. Krzyż, poprzez swój ciężar, wgniata siÄ™ w Twoje Ramiona tak bardzo, że powstaje gÅ‚Ä™boka rana i odsÅ‚aniajÄ… siÄ™ koÅ›ci. Przy każdym kroku wydaje mi siÄ™, że umierasz i niemożliwym jest, że zrobisz nastÄ™pny. Ale Twoja MiÅ‚ość, która może uczynić wszystko, dodaje Ci siÅ‚. I czujÄ…c krzyż wciskajÄ…cy siÄ™ w Twoje RamiÄ™, czynisz zadośćuczynienie za ukryte grzechy, oraz za to, że nie otrzymujesz za nie satysfakcji, co czyni Twoje tortury jeszcze straszliwszymi. Mój Jezu, pozwól mi podÅ‚ożyć moje ramiona pod krzyż, aby uwolnić CiÄ™ i uczynić zadośćuczynienie za wszystkie ukryte grzechy.
STACJA ÓSMA
Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Tymczasem, Twoi wrogowie przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ z niezadowoleniem czynowi Weroniki, bijÄ… CiÄ™, popychajÄ… i zmuszajÄ… do zrobienia ruchu! Kilka nastÄ™pnych kroków i znowu przystajesz. Twoja MiÅ‚ość nie ulegÅ‚a zmianie pod ciężarem tak wielkich cierpieÅ„. WidzÄ…c pobożne niewiasty, które rozpaczajÄ… nad Twoim bólem, zapominasz o Sobie i pocieszasz je, mówiÄ…c: “Córki, nie pÅ‚aczcie nad Moim bólem, ale raczej nad grzechami waszymi i waszych dzieci.”
Cóż za podniosÅ‚a lekcja! Jakże sÅ‚odkie sÄ… Twoje sÅ‚owa. O Jezu, wraz z TobÄ… czyniÄ™ zadośćuczynienie za brak miÅ‚oÅ›ci u stworzeÅ„ i proszÄ™ CiÄ™ o Å‚askÄ™ abym mogÅ‚a zapomnieć o sobie i pamiÄ™taÅ‚a tylko o Tobie.
STACJA DZIEWIÄ„TA
Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Twoi wrogowie, sÅ‚yszÄ…c CiÄ™ mówiÄ…cego, wpadajÄ… we wÅ›ciekÅ‚ość. SzarpiÄ… powrozy i bijÄ… CiÄ™ z takÄ… zawziÄ™toÅ›ciÄ…, że siÄ™ przewracasz. UpadajÄ…c, uderzasz siÄ™ o kamienie. Ciężar Krzyża jest torturÄ… i wydaje Ci siÄ™, że umierasz! Pozwól mi podtrzymać CiÄ™ i ochronić TwojÄ… NajÅ›wiÄ™tszÄ… Twarz moimi rÄ™koma. WidzÄ™, że leżysz na ziemi i rozpaczliwie chwytasz powietrze w kaÅ‚uży Swojej wÅ‚asnej Krwi. Oprawcy próbujÄ… postawić CiÄ™ na nogi. CiÄ…gnÄ… za opasujÄ…ce CiÄ™ sznury, wyrywajÄ… Ci wÅ‚osy, kopiÄ… CiÄ™, ale to wszystko na próżno. Ty umierasz, Mój Jezu. Co za ból - moje serce pÄ™ka z bólu! WlokÄ…c CiÄ™, dociÄ…gajÄ… CiÄ™ na szczyt Góry Kalwarii. Podczas gdy CiÄ™ ciÄ…gnÄ…, spostrzegam, że czynisz zadośćuczynienie za wszystkie grzechy dusz poÅ›wiÄ™conych Tobie, za tych, które powalajÄ… CiÄ™ tak ciężko na ziemiÄ™, że niezależnie od tego, jak bardzo chciaÅ‚byÅ› siÄ™ podnieść, nie możesz tego uczynić. Wleczony i zadeptany nogami, docierasz do Kalwarii, pozostawiajÄ…c za SobÄ… czerwone Å›lady Twojej drogocennej Krwi.
STACJA DZIESIÄ„TA
Pan Jezus z szat obnażony
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Na Górze Kalwarii czekajÄ… na Ciebie już nowe cierpienia. Ponownie CiÄ™ obnażajÄ…, zrywajÄ…c z Ciebie szatÄ™ i koronÄ™ z cierni. Ach, Ty jÄ™czysz, gdy czujesz ciernie wyrywane z Twojej GÅ‚owy. Gdy zdzierajÄ… z Ciebie szatÄ™, wyszarpujÄ… również obluzowane i przyklejone do niej kawaÅ‚ki Twojego CiaÅ‚a. OtwierajÄ… siÄ™ Twoje rany, Krew spÅ‚ywa maleÅ„kimi strużkami na ziemiÄ™ i ból jest taki, że nieomalże padasz martwy.
Ale w nikim nie wywoÅ‚uje to wspóÅ‚czucia, Moje Dobro! Przeciwnie, z bestialskÄ… furiÄ…, ponownie wciskajÄ… na Ciebie cierniowÄ… koronÄ™, jeszcze silniej jÄ… wbijajÄ…c. A tortura z powodu ran i wyrywania wÅ‚osów jest tak wielka, że tylko AnioÅ‚owie sÄ… w stanie opowiedzieć jak Ty cierpisz, ale Oni z przerażenia odwracajÄ… swe niebiaÅ„skie spojrzenia i pÅ‚aczÄ…!
Mój obnażony Jezu, pozwól mi przycisnąć CiÄ™ do mego serca, aby CiÄ™ ogrzać, bo widzÄ™, że dygocesz i że zimny, Å›miertelny pot wystÄ…piÅ‚ na Twoim NajÅ›wiÄ™tszym CzÅ‚owieczeÅ„stwie. Jak bardzo chciaÅ‚abym oddać Ci moje życie i mojÄ… krew, aby zastÄ…pić nimi Twoje, które Ty straciÅ‚eÅ›, aby dać mi życie!
Jezus tymczasem, spoglÄ…dajÄ…c na mnie swoimi omdlewajÄ…cymi i umierajÄ…cymi oczyma, zdaje siÄ™ mówić do mnie: “Moje dziecko, jak wiele kosztujÄ… Mnie dusze! To jest miejsce, gdzie oczekujÄ™ każdego, aby go zbawić i gdzie chcÄ™ czynić zadośćuczynienie za grzechy tych, którzy posuwajÄ… siÄ™ tak bardzo daleko, że spadajÄ… do poziomu zwierzÄ™cia i tak zaciekle upierajÄ… siÄ™ w lżeniu Mnie, że osiÄ…gajÄ… punkt, w którym już nie sÄ… w stanie żyć bez popeÅ‚niania grzechów. I nie pamiÄ™tajÄ…c o przyczynie, grzeszÄ… w straszliwy sposób. To jest powód, dla którego ukoronowano Mnie cierniami po raz trzeci. A Swoim obnażeniem czyniÄ™ zadośćuczynienie za tych, którzy strojÄ… siÄ™ w luksusowe i nieskromne ubiory, za wykroczenia przeciwko skromnoÅ›ci, i za tych, którzy sÄ… tak przywiÄ…zani do bogactw, honorów i przyjemnoÅ›ci, że czyniÄ… z nich w swoich sercach boga.
Ach tak, każde z tych przewinieÅ„ jest Å›mierciÄ…, którÄ… odczuwam, i jeÅ›li nie umieram, to tylko dlatego, że Wola Mojego Przedwiecznego Ojca jeszcze nie zadecydowaÅ‚a o momencie Mojej Å›mierci!”
Moje obnażone Dobro, podczas gdy czyniÄ™ zadośćuczynienia z TobÄ…, modlÄ™ siÄ™ do Ciebie, abyÅ› Swoimi NajÅ›wiÄ™tszymi RÄ™koma obnażyÅ‚ mnie ze wszystkiego tego, co jest mojego we mnie i abyÅ› nie zezwoliÅ‚ żadnym zÅ‚ym uczuciom na wdarcie siÄ™ do mojego serca. StaÅ„ na jego straży, otocz go Swoim bólem i napeÅ‚nij go SwojÄ… MiÅ‚oÅ›ciÄ…. Niechaj moje życie nie bÄ™dzie niczym jak tylko powtórzeniem Twojego Å»ycia. I wzmocnij moje obnażenie ze wszystkiego Swoim bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwem. PobÅ‚ogosÅ‚aw mnie Swoim Sercem i daj mi siÅ‚Ä™ towarzyszenia Ci w Twoim bolesnym ukrzyżowaniu, ażebym zostaÅ‚a ukrzyżowana razem z TobÄ….
STACJA JEDENASTA
Pan Jezus do krzyża przybity
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Tymczasem, Mój Jezu, widzÄ™, że spoglÄ…dasz na Krzyż, który Twoi wrogowie dla Ciebie przygotowujÄ…. PrzysÅ‚uchujesz siÄ™ uderzeniom mÅ‚ota, to Twoi oprawcy robiÄ… dziury, gdzie wbijÄ… gwoździe, które bÄ™dÄ… podtrzymywaÅ‚y Ciebie ukrzyżowanego. I Twoje Serce bije coraz gwaÅ‚towniej, targane Bożym upojeniem, tÄ™skniÄ…c, aby siÄ™ poÅ‚ożyć na tym Å‚ożu boleÅ›ci i SwojÄ… Å›mierciÄ… przypieczÄ™tować zbawienie naszych dusz. I sÅ‚yszÄ™ CiÄ™ jak mówisz: „ProszÄ™, O krzyżu, przyjmij mnie szybko w swoje ramiona. Z niecierpliwoÅ›ciÄ… ciÄ™ oczekujÄ™! Krzyżu ÅšwiÄ™ty, w tobie dam zadośćuczynienie za wszystko. PoÅ›piesz siÄ™ o krzyżu, speÅ‚nij żarliwe, pochÅ‚aniajÄ…ce Mnie pragnienie dania duszom życia. Już dÅ‚użej nie zwlekaj! Czekam, z niecierpliwoÅ›ciÄ… czekam, aby poÅ‚ożyć siÄ™ na tobie, i tym samym otworzyć Niebo wszystkim Moim dzieciom.
Och krzyżu, prawdÄ… jest, że jesteÅ› Moim mÄ™czeÅ„stwem, ale za niedÅ‚ugo bÄ™dziesz również Moim zwyciÄ™stwem i caÅ‚kowitym triumfem i poprzez ciebie bÄ™dÄ™ dawaÅ‚ Moim dzieciom obfite dziedzictwa, zwyciÄ™stwa, triumfy i korony.”
Podczas gdy Jezus rozmawia z Krzyżem, jego wrogowie rozkazują Mu położyć się na nim, a On z pośpiechem spełnia ich rozkaz, aby uczynić zadośćuczynienie za nasze nieposłuszeństwo.
Moja MiÅ‚oÅ›ci, zanim poÅ‚ożysz siÄ™ na krzyżu, pozwól mi przytulić CiÄ™ gorÄ…co do mojego serca i pocaÅ‚ować Twoje kochajÄ…ce i krwawiÄ…ce rany. PosÅ‚uchaj mnie, O Jezu, ja nie chcÄ™ CiÄ™ opuÅ›cić, ja chcÄ™ przyjść i poÅ‚ożyć siÄ™ razem z TobÄ… na krzyżu i zostać przybitÄ… do niego razem z TobÄ…. Prawdziwa MiÅ‚ość nie toleruje rozÅ‚Ä…ki, a Ty przebaczysz mi Å›miaÅ‚ość mojej miÅ‚oÅ›ci. Pozwól żebym zostaÅ‚a ukrzyżowana razem z TobÄ…. Spójrz, Mój Å‚agodny Jezu, nie ja jedna CiÄ™ o to proszÄ™, ale również Twoja udrÄ™czona bólem Mama, nierozÅ‚Ä…czna Magdalena, wierny Jan, my wszyscy Ci mówimy, że bardziej byÅ‚oby do zniesienia dać siÄ™ ukrzyżować z TobÄ…, niż widzieć CiÄ™ ukrzyżowanym! Dlatego razem z TobÄ… ofiarowujÄ™ siebie Ojcu Przedwiecznemu, Å‚Ä…czÄ…c siÄ™ z TwojÄ… WolÄ…, z Twoim Sercem, z Twoimi zadośćuczynieniami i z caÅ‚ym Twoim bólem.
Ach wydaje siÄ™, że Mój uwielbiony Jezus mówi do mnie: „Moje dziecko, odgadÅ‚aÅ› MojÄ… MiÅ‚ość! MojÄ… WolÄ… jest, aby wszyscy, którzy Mnie kochajÄ…, byli ukrzyżowani razem ze MnÄ…. Ach tak, podejdź, aby poÅ‚ożyć siÄ™ ze MnÄ… na krzyżu. Ja dam ci życie Moim życiem. BÄ™dÄ™ ciÄ™ trzymaÅ‚ jako ukochanÄ… Mojego Serca.”
A teraz, Moje sÅ‚odkie Dobro, kÅ‚adziesz siÄ™ na krzyżu, spoglÄ…dajÄ…c z takÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… i z tak wielkÄ… sÅ‚odyczÄ… na Swoich oprawców, którzy trzymajÄ… w swoich rÄ™kach mÅ‚oty i gwoździe, gotowi CiÄ™ do niego przybić, jak gdyby czyniÄ…c sÅ‚odkie zaproszenie do przyspieszenia egzekucji. A oni istotnie, z nieludzkÄ… furiÄ… chwytajÄ… TwojÄ… prawÄ… rÄ™kÄ™, przykÅ‚adajÄ… do Twojej dÅ‚oni gwóźdź i uderzeniami mÅ‚ota przebijajÄ… go na drugÄ… stronÄ™ krzyża. Ból, jaki odczuwasz jest tak wielki, że caÅ‚y drżysz. O Mój Jezu, Å›wiatÅ‚o Twoich przepiÄ™knych oczu zagasa, a Twoja NajÅ›wiÄ™tsza Twarz szarzeje i wyglÄ…da jakby gdyby umarÅ‚a.
BÅ‚ogosÅ‚awiona prawa rÄ™ko Mojego Jezusa, caÅ‚ujÄ™ ciÄ™, wspóÅ‚czujÄ™ ci, adorujÄ™ ciÄ™ i dziÄ™kujÄ™ ci za siebie i za wszystkich. Za tyle uderzeÅ„ Jezu, ile otrzymaÅ‚eÅ›, upraszam o uwolnienie w tym momencie o takÄ… samÄ… ilość dusz z piekÅ‚a. Za tyle kropli Krwi, ile przelaÅ‚eÅ›, ja bÅ‚agam o obmycie takiej samej iloÅ›ci dusz w Twojej Najdrogocenniejszej Krwi. O Mój Jezu, za ten gorzki ból, jaki cierpisz, ja proszÄ™ CiÄ™, abyÅ› otworzyÅ‚ Niebo dla wszystkich i abyÅ› pobÅ‚ogosÅ‚awiÅ‚ wszystkie stworzenia. Niechaj Twoje bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwo przywoÅ‚a wszystkich grzeszników do nawrócenia siÄ™ i wszystkich heretyków i niewierzÄ…cych do Å›wiatÅ‚a Wiary.
Och Jezu, Moje sÅ‚odkie Å»ycie, Twoje tortury dopiero siÄ™ rozpoczęły i Twoi oprawcy, ledwo skoÅ„czyli przybijać gwóźdź w TwojÄ… prawÄ… rÄ™kÄ™, już z nieopisanym okrucieÅ„stwem chwytajÄ… TwojÄ… lewÄ… rÄ™kÄ™ i aby dosiÄ™gnąć zaznaczonego miejsca, ciÄ…gnÄ… jÄ… z takÄ… siÅ‚Ä… i stosujÄ… takÄ… przemoc, że wyrywajÄ… Twoje ramiona i barki ze stawów. A na skutek intensywnoÅ›ci bólu, Twoje nogi podkurczajÄ… siÄ™ w konwulsjach.
Lewa RÄ™ko Mojego Jezusa, caÅ‚ujÄ™ ciÄ™, wspóÅ‚czujÄ™ ci, adorujÄ™ ciÄ™ i dziÄ™kujÄ™ ci. Za uderzenia i ból, jakie cierpiaÅ‚eÅ›, gdy przybijali ten gwóźdź, ja proszÄ™ CiÄ™ o przyzwolenie na uwolnienie w tym momencie z Czyśćca dusz ram oczyszczanych. Tak, O Jezu, za tÄ™ Krew, jakÄ… przelaÅ‚eÅ› z tej RÄ™ki, ja bÅ‚agam CiÄ™ o ugaszenie pÅ‚omieni, jakie palÄ… te dusze. Niech ta Krew stanie siÄ™ orzeźwiajÄ…cÄ… i zdrowÄ… kÄ…pielÄ… dla wszystkich, niech oczyÅ›ci ich z caÅ‚ego brudu i przygotuje dla wizji szczęśliwoÅ›ci. Moja MiÅ‚oÅ›ci i Moje wszystko, dla przenikliwego bólu, jaki cierpisz, ja proszÄ™ CiÄ™, abyÅ› zamknÄ…Å‚ piekÅ‚o przed wszystkimi duszami i abyÅ› powstrzymaÅ‚ bÅ‚yskawice Bożej SprawiedliwoÅ›ci, podirytowanej, na nieszczęście, przez nasze grzechy. O Jezu, zezwól, na ugaszenie Bożej Sprawiedliwość, ażeby Boża chÅ‚osta nie spadÅ‚a na ziemiÄ™, i żeby skarby Bożego MiÅ‚osierdzia otworzyÅ‚y siÄ™ z korzyÅ›ciÄ… dla wszystkich. Mój Jezu, skÅ‚adam Å›wiat i wszystkie pokolenia w Twoich ramionach i bÅ‚agam CiÄ™, O Moja sÅ‚odka MiÅ‚oÅ›ci, gÅ‚osami Twojej wÅ‚asnej Krwi, abyÅ› nikomu nie odmówiÅ‚ Swojego przebaczenia, a dla zasÅ‚ug Twojej Najdrogocenniejszej Krwi, zgodziÅ‚ siÄ™ na zbawienie wszystkich dusz! Nie wyÅ‚Ä…czaj nikogo, O Jezu!
Moja MiÅ‚oÅ›ci, O Jezu, Twoi wrogowie jeszcze nie sÄ… zadowoleni. Z diabelskÄ… furiÄ… chwytajÄ… Twoje NajÅ›wiÄ™tsze nogi, obkurczone z powodu wielkiego bólu rozdzierania Twoich ramion, i rozciÄ…gajÄ… je tak gwaÅ‚townie, że Twoje kolana, twoje żebra i wszystkie koÅ›ci klatki piersiowej zostajÄ… przemieszczone. Moje serce nie może tego znieść, Moja ukochana Dobroci. WidzÄ™ Twoje piÄ™kne oczy, przygasÅ‚e i zalane KrwiÄ… z nadmiernego bólu. WykrzywiajÄ… siÄ™ Twoje odbarwione usta, Twoje policzki zapadajÄ… siÄ™, Twoje zÄ™by szczÄ™kajÄ…, a Twoja pierÅ› gwaÅ‚townie wznosi siÄ™ i opada. Ach, Moja MiÅ‚oÅ›ci, jak chÄ™tnie zajęłabym Twoje miejsce, żeby zaoszczÄ™dzić Ci tak wielkiego bólu! Na każdym kawaÅ‚eczku Twojego CiaÅ‚a chcÄ™ poÅ‚ożyć pocaÅ‚unek, dać Ci ulgÄ™ i pociechÄ™ i zadośćuczynienie za wszystko.
Mój Jezu, oni kÅ‚adÄ… Twoje stopy, jedna na drugiej i przebijajÄ… przez nie tÄ™py gwóźdź. BÅ‚ogosÅ‚awione stopy Mojego Jezusa, caÅ‚ujÄ™ was, uwielbiam was, dziÄ™kujÄ™ wam, a dla najbardziej gorzkiego bólu, jaki cierpiaÅ‚yÅ›cie, dla rozdarcia i dla Krwi, jaka spÅ‚ynęła, bÅ‚agam was abyÅ›cie zamknęły wszystkie dusze w wasze najÅ›wiÄ™tsze Rany.
O Jezu, nikim nie pogardzaj! Niech te gwoździe przybijÄ… nasze siÅ‚y, aby siÄ™ nie mogÅ‚y odÅ‚Ä…czyć od Ciebie, niech przybijÄ… nasze serca, aby zawsze byÅ‚y przytwierdzone tylko w Tobie, niech przybijÄ… wszystkie nasze uczucia, aby nie miaÅ‚y innego zadowolenia, jak to, które pochodzi od Ciebie. O Mój ukrzyżowany Jezu, widzÄ™, że jesteÅ› caÅ‚y zbroczony KrwiÄ…, jak gdybyÅ› pÅ‚ywaÅ‚ w kÄ…pieli Krwi, która nieustannie uprasza o dusze. SiÅ‚Ä… tej Krwi, proszÄ™ CiÄ™, O Jezu, nie pozwól już nigdy żadnej z dusz ponownie uciec od Ciebie!
Och Jezu, przybliżam siÄ™ do Twego torturowanego Serca. WidzÄ™, że już wiÄ™cej nie zniesiesz, ale Twoja MiÅ‚ość jeszcze gÅ‚oÅ›no krzyczy: „Ból, ból, wiÄ™cej bólu!”
STACJA DWUNASTA
Pan Jezus na krzyżu umiera
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Mój umierajÄ…cy, Ukrzyżowany Jezu. JesteÅ› bliski oddania ostatniego oddechu w Twoim ziemskim życiu. Twoje NajÅ›wiÄ™tsze CzÅ‚owieczeÅ„stwo już znieruchomiaÅ‚o. Wydaje siÄ™, że Twoje Serce przestaÅ‚o już bić. Przywieram do Twoich stóp razem z MagdalenÄ…. ChciaÅ‚abym oddać moje życie, żeby przywrócić Twoje.
Tymczasem, O Jezu, widzÄ™, że jeszcze raz otwierasz Swoje umierajÄ…ce oczy, aby rzucić spojrzenie z Krzyża, jak gdybyÅ› chciaÅ‚ powiedzieć każdemu Swoje ostatnie „Do widzenia”. Patrzysz na SwojÄ… umierajÄ…cÄ… MamÄ™, która siÄ™ już ani nie porusza, ani nie odzywa, tak wielkie sÄ… Jej cierpienia, i mówisz: „Do widzenia Mamo. Ja odchodzÄ™, ale Ty pozostaniesz w Moim Sercu. Sprawuj pieczÄ™ nad Moimi i Twoimi dziećmi.” SpoglÄ…dasz na szlochajÄ…cÄ… MagdalenÄ™, na wiernego Jana i na Swoich wrogów i mówisz do nich spojrzeniem: „Przebaczam wam; dajÄ™ wam pocaÅ‚unek pokoju.” Nic nie ujdzie Twojemu spojrzeniu. Opuszczasz każdego i przebaczasz każdemu. Potem, zbierajÄ…c caÅ‚Ä… siÅ‚Ä™, mocnym i donoÅ›nym gÅ‚osem woÅ‚asz: „Ojcze, w Twoje rÄ™ce oddajÄ™ Ducha Mego”. I zwieszajÄ…c GÅ‚owÄ™, wydajesz ostatni oddech.
Mój Jezu, na ten okrzyk caÅ‚a przyroda drży i pÅ‚acze nad TwojÄ… Å›mierciÄ…, Å›mierciÄ… Swojego Stwórcy! Ziemia trzÄ™sie siÄ™ potężnie i wydaje siÄ™, jakby tym trzÄ™sieniem chciaÅ‚a pÅ‚akać i wstrzÄ…snąć duszami, aby rozpoznaÅ‚y w Tobie prawdziwego Boga. Rozdziera siÄ™ zasÅ‚ona ÅšwiÄ…tyni, zmarli powstajÄ… z grobów, sÅ‚oÅ„ce, które dotÄ…d pÅ‚akaÅ‚o nad Twoim bólem, przerażone, chowa swoje Å›wiatÅ‚o. Na ten okrzyk, Twoi wrogowie upadajÄ… na kolana, uderzajÄ… siÄ™ w piersi i woÅ‚ajÄ…: „Prawdziwie, jest On Synem Boga.” A Twoja Mama, skamieniaÅ‚a i umierajÄ…ca, odczuwa ból dotkliwszy niż Å›mierć.
Mój zmarÅ‚y Jezu, Swoim okrzykiem Ty również oddajesz nas wszystkich w rÄ™ce Ojca, ponieważ nas nie odrzuciÅ‚eÅ›. Dlatego gÅ‚oÅ›no woÅ‚asz nie tylko Swoim gÅ‚osem, ale również caÅ‚ym Swoim bólem i gÅ‚osami Swojej Krwi: „Ojcze, w Twoje rÄ™ce oddajÄ™ Ducha Mego oraz wszystkie dusze.” Mój Jezu, ja także chcÄ™ być zawarta w Tobie. Daj mi Å‚askÄ™, abym umarÅ‚a caÅ‚kowicie w Twojej MiÅ‚oÅ›ci - w Twojej Woli, i modlÄ™ siÄ™ do Ciebie, abyÅ› mi nigdy nie pozwoliÅ‚ ani w życiu, ani w Å›mierci, odejść od Twojej NajÅ›wiÄ™tszej Woli. Tymczasem, zamierzam czynić zadośćuczynienie za tych wszystkich, którzy nie poddajÄ… siÄ™ caÅ‚kowicie Twojej NajÅ›wiÄ™tszej Woli i w ten sposób tracÄ… lub zmniejszajÄ… drogocenny dar Twojego Zbawienia. Jakąż jest boleÅ›ciÄ… dla Twojego Serca, O Mój Jezu, gdy widzisz jak wiele stworzeÅ„ ucieka z Twoich ramion i zadawala siÄ™ samymi sobÄ…? Miej litość nad każdym, O Mój Jezu! Miej litość nade mnÄ…!
STACJA TRZYNASTA
Pan Jezus zdjęty z krzyża i na rękach Matki złożony
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Mój zmarÅ‚y Jezu, widzÄ™, że Twoi uczniowie Å›pieszÄ…, żeby zdjąć CiÄ™ z Krzyża. Józef i Nikodem, którzy dotÄ…d pozostawali w ukryciu, z odwagÄ… i nie obawiajÄ…c siÄ™ niczego, chcÄ… Ci teraz sprawić honorowy pogrzeb. BiorÄ… wiÄ™c mÅ‚oty i kleszcze aby wykonać Å›wiÄ™te i smutne zadanie wyjÄ™cia gwoździ z krzyża, podczas gdy Twoja przebita bólem Mama rozkÅ‚ada Swoje matczyne ramiona, aby CiÄ™ przyjąć na Swoich kolanach.
Mój Jezu, gdy oni wyjmujÄ… gwoździe, ja też chcÄ™ pomóc Twoim uczniom, podtrzymać Twoje PrzenajÅ›wiÄ™tsze CiaÅ‚o, i poprosić, aby gwoździami wyjÄ™tymi z Ciebie, przybili caÅ‚Ä… mnie do Ciebie. Z TwojÄ… ÅšwiÄ™tÄ… MatkÄ…, chcÄ™ CiÄ™ adorować i caÅ‚ować CiÄ™, a potem zamknąć siÄ™ w Twoim Sercu, aby Go już nigdy nie opuÅ›cić.
STACJA CZTERNASTA
Pan Jezus w grobie złożony
KÅ‚aniamy siÄ™ Tobie, Panie Jezu Chryste, i bÅ‚ogosÅ‚awimy Ciebie, żeÅ› przez krzyż Swój i MÄ™kÄ™ SwojÄ… Å›wiat odkupić raczyÅ‚. I Ty, KtóraÅ› wspóÅ‚cierpiaÅ‚a, Matko Bolesna, zlituj siÄ™ nad nami.
Moja pełna boleści Matko, widzę że przygotowujesz się aby złożyć ostatnią ofiarę, czeka Cię pogrzebanie Twojego zmarłego Syna Jezusa. Idealnie poddana Woli Boga, postępujesz za Jego martwym Ciałem i własnymi rękoma układasz Go w grobie.
Moja bolesna Mamo, pozwól mi ucaÅ‚ować Jego Serce i zlizać Jego NajcenniejszÄ… Krew. Ty Sama zamknij Jego Serce w moim, abym żyÅ‚a Jego MiÅ‚oÅ›ciÄ…, Jego pragnieniami, Jego cierpieniami. Na koÅ„cu, weź sztywniejÄ…cÄ… prawÄ… RÄ™kÄ™ Jezusa, aby mógÅ‚ mi dać Swoje ostatnie bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwo.
KamieÅ„ zamyka grób. Storturowana caÅ‚ujesz go i pÅ‚aczÄ…c, mówisz ostatnie do widzenia i odchodzisz. Ale Twój ból jest tak wielki, że caÅ‚a jesteÅ› jak skamieniaÅ‚a, a Twoja Krew jak gdyby zamarzaÅ‚a. Moja bólem przebita Mamo, razem z TobÄ… mówiÄ™ do widzenia Jezusowi i pÅ‚aczÄ…c, wspóÅ‚czujÄ™ Ci i towarzyszÄ™ Ci w Twoim gorzkim osamotnieniu. ChcÄ™ być przy Twoim boku, aby Cu dać sÅ‚owo otuchy i pocieszajÄ…ce spojrzenie na każdy Twój znak, każdy Twój objaw bólu i cierpienia. BÄ™dÄ™ zbieraÅ‚a Twoje Å‚zy, a gdy zobaczÄ™, że sÅ‚abniesz, podtrzymam CiÄ™ w moich ramionach.
A teraz osamotniona Matko, dziÄ™kujÄ™ Ci w imieniu każdego, za wszystko, co wycierpiaÅ‚aÅ›. I proszÄ™ CiÄ™, w imiÄ™ tego gorzkiego osamotnienia, przyjdź i bÄ…dź przy mnie w godzinie mojej Å›mierci. Gdy bÄ™dÄ™ samotna i opuszczona przez wszystkich, poÅ›ród tysiÄ…ca bojaźni i lÄ™ków, przyjdź wtedy i odwzajemnij mi moje towarzystwo, jakie Ci daÅ‚am wiele razy w życiu. Przyjdź i bÄ…dź przy mnie, bÄ…dź u mojego boku i zmuÅ› wrogów do ucieczki. Obmyj mojÄ… duszÄ™ Swoimi Å‚zami, okryj mnie KrwiÄ… Jezusa, ubierz mnie w Jego zasÅ‚ugi, przystrój mnie i daj uzdrowienie Swoimi cierpieniami oraz wszystkimi boleÅ›ciami i czynami Jezusa. I w imiÄ™ tych zasÅ‚ug spraw, aby wszystkie moje grzechy przestaÅ‚y istnieć, dajÄ…c mi caÅ‚kowite przebaczenie. A z moim ostatnim oddechem, przyjmij mnie w Swoje ramiona, umieść pod Swoim pÅ‚aszczem, ukryj przed spojrzeniem wroga, zanieÅ› prosto do Nieba i zÅ‚óż w Ramionach Jezusa. ProszÄ™ CiÄ™ o to, Moja droga Mamo!
A teraz, modlÄ™ siÄ™ do Ciebie, abyÅ› tak jak ja dotrzymaÅ‚am Ci towarzystwa, byÅ‚a towarzyszkÄ… wszystkich, którzy sÄ… w agonii. BÄ…dź MamÄ… dla wszystkich. To sÄ… najważniejsze chwile i potrzebna jest wielka pomoc. Nikomu nie odmówisz opieki z racji Twojego Matczynego urzÄ™du.
Jeszcze jedno sÅ‚owo. Gdy CiÄ™ opuszczam, modlÄ™ siÄ™ do Ciebie, abyÅ› mnie zamknęła w PrzenajÅ›wiÄ™tszym Sercu Jezusa. A Ty Moja Bolesna Matko, bÄ…dź moim wartownikiem, ażeby Jezus nigdy mnie z Niego nie mógÅ‚ usunąć. A ja, nawet gdybym sama tego chciaÅ‚a, abym nie byÅ‚a w stanie Go opuÅ›cić. CaÅ‚ujÄ™ TwojÄ… MatczynÄ… RÄ™kÄ™, a Ty udziel mi Twojego bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwa.
powrót