Dnia, 19.02.2002.
Słyszę wewnętrzny głos- pisz. Nie stawiam oporu i piszę. Duchu św. o ile jest Twoją świętą wolą żebym pisała,- oto jestem.
Ja, Duch św. pragnę przekazać wielkie ostrzeżenie dla świata , szczególnie dla Polski. Dlaczego człowieku zdradzasz swego Boga? Jezus umiłował naród polski bo w waszej ojczyźnie jest Królowa Matka Najświętsza, Moja oblubienica. Powinien być i Król- Król Jezus Chrystus. Kiedy zostanie Królem a berło spocznie w Jego dłoni, Jezus okaże wszechmoc nad złem. Owieczki Jego będą się radować u Jego stóp i będą brały udział w Królestwie, które Bóg przygotował od zarania świata. Naród polski powinien być silny Bogiem a wiara mocna jak skała. Skała może się rozsypać a wasza wiara nie, bo w takich sercach zamieszka Jezus. Ja, Duch św. udzielę takiemu stworzeniu światła aby kroczyło drogą oświeconą. Zbliża się dzień kary dla Polski. Obudź się Polsko bo Król Jezus stoi u twych bram. Otwórzcie bramy twych serc, aby Jezus mógł objąć Królestwem swym wasze serca. Jezus Król kocha naród polski ale i doświadczy was. Nie dotrzymaliście wiary którą wam przekazali przodkowie, teraz zbieracie plony. Wróćcie do korzeni żywej wiary a Bóg oszczędzi naród wybrany.
Dnia, 02.05.2002.
Czuję, że moje serce i myśli przygotowują się do przeżycia rekolekcji. W głębi mego serca wołam: Boże Mój Boże. Tyś zapragnął, aby duch mój odnalazł Ciebie Mój Jezu w pustyni mego serca. O ile pozwolisz ją odnaleźć zamknij drzwi mego serca, aby już nic nie weszło, co pochodzi od tego świata. Pragnę przeżyć te rekolekcje z Tobą Boże, pragnę zanurzyć w Twoich Ranach wszystkie nasze problemy i całego świata. Daj mi Jezu siebie, abym niosła Ciebie , Twoją miłość i miłosierdzie na krańce świata. Oddaję się Jezu w Twoje ręce. Mów, działaj a ja będę słuchać jako Twoje dziecię. Daj mi Jezu przeżyć te 5 dni z Tobą. Niech te Twoje Jezu 5 ran dadzą światło, jak przeżyć te dni według Twojej świętej woli. Działaj Królu mego serca, niech się wypełni wszystko według Twego planu. Jednego pragnę- zbliżyć się do Ciebie Boże i całym sercem ufać Ci. Ucz mnie Jezu wszystkiego, co jest Ci miłe. Kocham Ciebie Boże w Trójcy świętej Jedyny.
Dnia, 11.05.2002.
Ojcze, Synu Boży i Duchu św. zwracam się z prośbą błagalną co dalej z Małymi Rycerzami MSJ. Nie widzę rozwoju tego dzieła, pomóż nam Boże i wskaż co dalej mamy czynić. Oddaję się całkowicie pod Twoje Boże prowadzenie.
Córko Moja daję ci wskazówki, które będziesz wypełniać:
1) Nie martw się o dzieło które Bóg prowadzi, Ja jestem Panem tego dzieła. Są obecnie trudności, ale nie na długo.
2) Zawierzaj wszystkie sprawy wspólnoty Bogu. Mali Rycerze mają wielkie zadanie wobec świata, oni są w Moim Sercu. Posługuję się nimi już teraz, ale gdy w pełni otrzymają Mego ducha kapłani i lud Boży zobaczą czym byli a czym, kiedy zostali dotknięci łaską Bożą.
3) Światu potrzeba jest dużo modlitwy i nawrócenia, a Małych Rycerzy MSJ Duch św. napełnia pragnieniem modlitwy. Ona przyniesie wiele dobra dla świata. Ja, Jezus Chrystus ich powołałem do tego dzieła i błogosławi im.
Drodzy synowie kapłani, zwracam się do was – otoczcie tych maluczkich opieką jako dobrzy pasterze. Wkrótce dam poznać wam i światu że to są Moi wybrani na czasy ostateczne. Zapanowało zło nad światem ale zbliża się koniec jego panowania. Błogosławię i kładę pieczęć Bożą na tym piśmie.
Dnia, 12.05.2002.
Drogi Duchu św. oświeć opiekunów Małych Rycerzy i kapłana spowiednika.
Córko, wiem że są trudności ale trzeba je przejść w pokoju. Ja, Duch św. znam poruszenie każdego serca, każdej myśli, jestem Bogiem wszechwiedzącym. Ty córko czyń co czynisz, korzystaj z Mego światła i darów które ci dałem, nie oszczędzaj się, pracuj jak dobry pracownik, módl się za opiekunów tego dzieła. Bóg nie pozostanie głuchy na prośbę twoją a Ja, Bóg Duch św. udzielam ci potrzebnych łask. Drodzy Moi synowie kapłani, rozważcie jak macie postąpić z Małymi Rycerzami. Powierzyłem wam ten skarb Mego Serca, nie lekceważcie go, bo i wam będą oni potrzebni. Bądźcie dla nich dobrymi ojcami a otrzymacie ode Mnie światło. Błogosławię wam Moi synowie kapłani, abyście umocnieni szli drogą prawdy i miłości. To mówi do was Duch św.
Dnia, 13.05.2002.
Boże, Królu chwały, proszę Ciebie bardzo, co będzie z naszą ojczyzną. Ty, Boże dałeś nam ten skrawek ziemi, osiedliłeś naród polski a teraz sprzedają ją jak swoją własność.
Córko Ja, Bóg w Trójcy Jedyny widzę co przewrotny lud czyni. Narodu polskiego nikt nie zniszczy, bo Jam go dla Siebie wybrał i dla Mej chwały. Zbyt penie się czują, że osiągną wszystko, co zaplanowali. O dzieci narodu polskiego, gdybyście znali ich plany. Ja, Bóg znam je, gdy będą się radować ze zwycięstwa nad Polską Ja, Bóg wkroczę i wszystkie ich plany zniweczę. Ja jestem Panem Nieba i ziemi. Bez Boga wszystko to czynili, Bogu nie oddawali czci i z Bogiem walczyli, chcieli być bogami tej ziemi. Jeden jest Bóg, który stworzył wszystko i wszystko podlega Memu prawu. Źli pracownicy w Mojej winnicy chcą stać się panami Mojej posiadłości, pragną unicestwić Moich pracowników, ale nadchodzi Pan, aby wymierzyć zapłatę dla złych pracowników. Zobaczą czemu służyli, kogo znieważali, komu czci nie oddawali. Dzieci bądźcie wierni Mojej miłości, módlcie się o tą Bożą miłość. Ona was obroni, tylko wytrwajcie przy Bogu. Stworzyłem was na obraz Mój i Moje podobieństwo, abyście byli Moimi dziećmi, Mnie służyli i brali udział w Mej chwale. To mówi Bóg do narodu polskiego. Tylko Bóg może wam przynieść radość i pokój.
Dnia, 24.07.2002.
Dziś ogarnia mnie wielka tęsknota za Bogiem, czuję się taka zagubiona na tym świecie. Duch mój rwie się do Boga, który daje mi odczuć swoją obecność. W każdej minucie wolnej od zajęć trwam na modlitwie. Nie potrafię już żyć po ludzku. Życie takie jest dla mnie ciężarem. Widzę ludzi, jak stoją w jednym miejscu, nie potrafią, nie mają sił ruszyć w drogę ku Ojcu Przedwiecznemu. Gdyby człowiek obudził się i trzeźwo spojrzał na swoje życie, odnalazłby ciemną pustynię. Ludu Boży, z czym odejdziesz do swego Stwórcy?, jaki smutek zadajesz Mu, bo żyjesz bez miłości do Boga i bliźniego. Pozbawiłeś się największego skarbu – życia wiecznego z Bogiem.
Dnia, 07.10.2002.
Boże w Trójcy świętej Jedyny, z całym sercem zwracam się do Ciebie o światło rozpoznania Twojej woli, o dalszy rozwój Małych Rycerzy MSJ. Do chwili obecnej nie znam swego miejsca w tej wspólnocie, co mam dalej czynić. Czy może moja rola już się skończyła. Pragnę iść tą drogą, którą Mi wskażesz i ksiądz biskup.
Córko Moja, Ja, twój Bóg daje ci wskazówki. Słuchaj księdza biskupa Józefa, Ja posłużę się nim, aby to dzieło rozkwitło dla Mej chwały. Wiem córko że trudno im zaakceptować twoją osobę. Jam ciebie wybrał do tego dzieła i tylko tobą będę się posługiwał i udzielę ci wiele łask, aby i kapłani rozpoznali to dzieło. Wiem córko, że się umartwiasz, bo taka jest potrzeba dla twego umocnienia. Córko przyjmij to z bólem serca i słuchaj księdza biskupa, on ci wskaże prawdziwą drogę, którą trzeba przyjąć w wielkiej pokorze serca, a resztę zostaw Bogu.
Dnia, 16.12.2002.
Ostatnie wezwanie do człowieka.
Wróć córko i synu, bo czasu macie mało. Drogie dzieci czy mam poddać zagładzie com stworzył. Jakąż boleść Mi zadajecie, że nie potraficie zrozumieć swego Stwórcy i Boga. Jam was zrodził w swej miłości i kocham was, ale jest wyrok Boży, który zawisł nad światem. Tego człowiek nie pojmie, bo wasze umysły są ograniczone. Popadliście Moje dzieci w sidła szatana. Dałem wam rozum abyście rozumieli, czego od was oczekuję. Odchodzicie od swego Boga nie oglądając się coście utracili. Wpadliście w niewolę grzechu, staliście się lodowcami, gdzie nie ma Boga. Stawiałem przed wami małe pagórki, abyście wrócili do Mnie, ale wybraliście łatwą drogę zgubną dla swej duszy. Ale teraz postawię przed wami górę Kalwarii którą trzeba przejść, aby zakosztować Golgoty. Ja, Bóg w Trójcy świętej Jedyny czekam na was umiłowane dzieci na Golgocie. Kto się nie ulęknie przyjąć tej ofiary będzie zbawiony, tylko nie z lęku a z miłości do Boga. Obiecuję wam Ja, Bóg że będę szedł z wami, będę was podtrzymywał i pomagał abyście doszli, gdzie króluje Bóg. Ci, co odeszli z Moich dróg nie zwlekając wracajcie!! Z czym przyjdziecie do Boga-człowieka po tej pielgrzymce ziemskiej? Oj będzie to rozpacz, gdy powiem: Idź precz.Nie znam ciebie, zapomniałeś o Bogu, ale nie zapomniał aby ciebie człowiecze osądzić sprawiedliwie. Wiara w Boga jest jedna, którą przyniósł na ziemię Jezus Chrystus. Tej wiary trzeba się trzymać, nią żyć. To mówi do was dzieci świata Bóg- Stwórca. Czekam na was ludu zagubiony.
Wizje Siostry Zofii Grochowskiej podyktowane w styczniu 2003 roku.
Kilkanaście lat temu otrzymałam obraz aktualnego stanu mego życia wewnętrznego. Zrozumiałam, ze droga do Nieba jest inna. Otrzymałam wielkie pragnienie Boga, pragnienie powrotu i zbliżenia się do Boga. Zadałam pytania:, co będę w życiu robić? Otrzymałam wizje związane z programem życia. Byłam wtedy chora. Cierpiałam na reumatyzm, kręgosłup, stawy, bezwład nóg, w szpitalu stwierdzono początki białaczki. Wyjechałam do Częstochowy, gdzie doznałam uzdrowienia z wielu chorób. Dokumenty zostały złożone w Częstochowie. Potem udałam się do Krakowa-Łagiewnik. Gdy weszłam do Kaplicy Świętego Józefa wezwałam: „ Jezu, przyszłam z grzechami całego świata, aby Ci pomagać”. Modliłam się przed Obrazem Miłosierdzia Bożego. W pewnym momencie znikł obraz i ujrzałam Żywe Oblicze Pana Jezusa z Całunu. Jego Oczy były smutne i cierpiące. Gdy Pan Jezus patrzył na mnie, Jego smutne Oczy przeszyły moje serce. Strasznie zaczęłam płakać. Nieomal zemdlałam. Powtórzyło się to kilka razy. Od tego momentu zniknęła ciemność. Pojawiły się barwy i światło. Zasypiałam w światłach i kolorach. Nie wiedziałam skąd pochodzą, co oznaczają. Były dla mnie wielka niewiadomą. Przerażały mnie i napełniały lękiem.
Wizja podczas pielgrzymki do Częstochowy z grupą z Gdańska.
W Częstochowie, po Komunii Świętej podeszłam pod Krzyż, po prawej stronie prosząc Pana Jezusa o błogosławieństwo.
Usłyszałam słowa: „Błogosławię Cię wraz ze wszystkimi Moimi Mękami”. Nie rozumiałam, co to oznacza. Od tamtej chwili, od godziny siódmej rano do dwudziestej czwartej, miałam wizje wielu świętych. Widziałam również na niebie dwa Krzyże - na białym tle Krzyż w kolorze fioletowym, oraz na ciemnym tle Krzyż w kolorze białym - świetlanym. Jeden z nich był większy, drugi mniejszy, usytuowany niżej. Z Częstochowy jechaliśmy do Lichenia. Zamknęłam oczy. W autokarze ujrzałam Matkę Bożą w różowej sukni. Gdy dojechaliśmy do kamienia, gdzie objawiła się Matka Boża poprosiłam Matkę Bożą o błogosławieństwo. Usłyszałam głos - uklęknij. Gdy uklękłam i przeżegnałam się ujrzałam Matkę Bożą z Rękami rozłożonymi nad nami. Po błogosławieństwie odeszliśmy od figury Matki Bożej. Spojrzałam na słońce. W słońcu ujrzałam popiersie Pana Jezusa. Po chwil utworzyła się świetlista droga biegnąca od słońca do figury Matki Bożej, zakończona niebieskim krążkiem oraz do nas pielgrzymów, też zakończona niebieskim krążkiem. Po powrocie z pielgrzymki do domu ujrzałam pokój wypełniony wieńcami z kwiatów, wśród nich były błyski światła. Ukazały się świetliste kręgi. W nich ujrzałam siedzącą Matkę Bożą trzymającą stojące Dzieciątko Jezus, które było bardzo żywe i ruchliwe. Dzieciątko Jezus brało od Matki Bożej świetliste kule i rzucało je w moim kierunku. Matka Boża ubrana była w białą szatę z niebieskim welonem.
Wizja poranna
Gdy miałam zamknięte oczy oczami duszy ujrzałam białą łódź. O burtę oparty stał Święty Piotr. Do łodzi weszły cztery małe postacie w białych szatach. Usłyszałam głos: „To jest łódź Piotrowa, na łodzi Święty Piotr, a mali ludzie to filary Kościoła Świętego”.
Wizja „Nowego Jeruzalem”
Ujrzałam wysokie mury, przed nimi wśród zielonych zarośli mały kościółek z wieżyczką. Z bramy wyszła Matka Boża i Pan Jezus w wielkiej światłości. Usłyszałam głos trzykrotnie powtórzony „ To jest Nowe Jeruzalem”.
Wizja Księgi Pisma Świętego
Widziałam otwartą księgę Pisma Świętego, podzieloną na cztery części.
W pierwszej części był napis 9N7.
W drugiej części, czworo zwierząt ze skrzydłami. Jedno zwierzę fruwało, trzy rozglądały się.
W trzeciej części - szarańcza w kolorze zielonym.
W czwartej części - duże karaluchy z brązowymi skrzydłami.
Wizja Pana Jezusa
Ujrzałam biały, świetlisty krąg w tym kręgu popiersie Pana Jezusa. Był młody, nie miał Brody, miał piękne Oczy. Patrzył na mnie. Potem odwrócił się, ujrzałam Jego profil. Spoglądał ku Polsce. Usłyszałam głos: to jest Jezus w Nowej Erze.
Wizje winorośli, winogron
Wizje winogron miałam wielokrotnie, często w różnych kolorach - fioletowe, granatowe, żółte, zielone. W Tolkmicku przygotowywaliśmy się do czuwania modlitewnego. Rano obudził mnie gwizdek. Ujrzałam pokój – wypełniony winogronami. Pan Jezus przechodził w czerwonej szacie. Usłyszałam głos: „Winnica Pana przygotowana”. Rozumiałam, że modlitwy miały się zacząć.
Wizje Gwiazdy Dawida, sześcioramienne
Po obudzeniu w nocy kilkakrotnie miałam wizje gwiazdy Dawida. Gwiazda świeciła w pokoju. Usłyszałam trzykrotnie głos: „to jest gwiazda Dawida”. Uczestniczyłam w salce w uroczystości prymicyjnej. Około godziny 15.15 odczułam ponaglenie, aby wyjść z salki. W drodze do domu ujrzałam Niebo zasłane płatkami róż. Padały, w zetknięciu z ziemią rozpływały się. Miałam też wizje ciętych ran. Wizja ta napełniała mnie pokojem. Jednakże w domu doznałam przerażenia.
Wizje pisma hebrajskiego
Przez cztery dni miałam wizje pisma hebrajskiego. Pisanego na papirusach. Ze strony prawej ku lewej, było pisane przez dwa dni. Trzeciego dnia było pisane ze strony lewej ku prawej. Czwartego dnia litery zmieniły się w alfabet polski. Widoczne były niebieskie litery na białym tle. Chciałam przeczytać, ale ujrzałam pismo przekreślone litera x. Zrozumiałam, że miałam to zobaczyć a nie przeczytać.
Wizja z udziałem Małych Rycerzy.
Mali Rycerze zgromadzeni wokół dużego leżącego Krzyża. Podnoszą Krzyż. Ubrani są w czerwone szaty na białych sukniach. Gdy Krzyż podnieśli, z Krzyża popłynęły nad nimi czerwone fale.
Widziane w Sempólnie Krajeńskim.
Widzę leżący duży Krzyż. Ze wszystkich stron przybywają Mali Rycerze. Próbują podnieść Krzyż i nie mogą tego uczynić. Bardzo to mnie zasmuciło.
Pojechałam do Chojnic. Martwiłam się poprzednią wizją. Gdy byłam sama wpadłam w sen Boży. Po 20 minutach miałam wizję Pana Jezusa i Matki Bożej. Ubrani są w białe szaty, Pan Jezus stanął z boku, a Matka Boża zwróciła się do mnie. Na piersiach Matki Bożej ujrzałam czerwone Serce. Z tego Serca spadł przed Nią duży Krzyż. Matka Boża pokazała mi swój Krzyż, który niesie. Żaliłam się, że nie rozumiem tych wizji, bardzo płakałam. Wołałam - Matko Boża my Ci pomożemy.
Wizja w Łapach
Na spotkaniu w Łapach uczestniczyliśmy w adoracji Przenajświętszego Sakramentu. Po adoracji wróciliśmy do domu, ul. Szkolna 22. Wpadłam w sen. Po 20 minutach, gdy oczy miałam zamknięte, ujrzałam książkę – rejestr Małych Rycerzy. Na tej książce ujrzałam żywego Pana Jezusa Miłosiernego.
Z jego Serca wychodziły czerwone promienie.
Wzdłuż promieni spływają czerwone kółka.
Wizja duszy ludzkiej
Po adoracji ujrzałam piękny błękit w kole, na tym błękicie postaci. Za tym błękitem cztery kręgi świetlane, kolorowe. Zrozumiałam, że to dusza ludzka.
Ofiara na Mszy Świętej Gregoriańskiej.
Podczas pobytu w Niemczech, otrzymałam większą ofiarę. Bardzo się tym zaniepokoiłam, źle się czułam. Prosiłam Pana Jezusa, żeby zagospodarował te pieniądze. Usłyszałam głos wewnętrzny: zamów Msze Święte Gregoriańskie za dusze za które nikt nie da na Msze Święte.
Po powrocie do Polski, tak uczyniłam. Po 15 dniach odprawiania Mszy Świętych miałam następującą wizję.
Pierwszego dnia widziałam dużo postaci stojących w kole, ubrane w bieli, na ich piersiach widziałam światła. Drugiego dnia ujrzałam - w środku koła stał Pan Jezus z Matką Bożą w bieli. Jedna postać, z której biły promienie złote, świetlane podbiegła do Pana Jezusa, dotknęła Go i wróciła do koła. Odczułam, że Pan Jezus i Matka Boża wprowadzają dusze do Nieba.
Wizja
Mam oczy zamknięte. Widzę tłum ludzi ubranych w bieli, schodzących się z różnych stron. Trzy osoby wyróżniają się z tłumu. Dwie mają czerwone szale, jedna ma niebieski szal. Widzę, biały namiot. Z namiotu wychodzi Pan Jezus, cały w bieli. Jest bardzo wysoki. W kierunku Pana Jezusa idzie tłum ludzi, również w białych szatach. Postać Pana Jezusa góruje nad tłumem.
Wizja Boga Ojca
Po krótkim śnie, z zamkniętymi oczami ujrzałam Boga Ojca siedzącego na tronie. Klęczałam przed Nim. Byłam ubrana w szatę niebiesko-seledynową, miałam dziwny czepek na głowie. Bóg Ojciec błogosławił mnie.
Byłam bardzo szczęśliwa. Gdy zamierzałam odejść, spojrzałam znów na Boga Ojca. Wówczas ujrzałam, że z Jego Łona wyszedł duży Pan Jezus. Gdy patrzyłam na Nich, powiedziałam „Ależ Oni są Jedno”.
Wizja Trójcy Świętej
Miałam oczy zamknięte. Ujrzałam Trójce Przenajświętszą. Przed Panem Jezusem była rozłożona polska flaga narodowa. Flaga przesunęła się obok Boga Ojca, nad Duchem Świętym i wróciła do Pana Jezusa. Pan Jezus uniósł rękę, błogosławił tę flagę. Z Rany Jego Ręki spływała Krew na tę flagę.
Wizja Pana Jezusa
Klęczałam w niebieskiej szacie przed Panem Jezusem. Przy Nim stali różni święci. Pan Jezus był w biało-czerwonej szacie. Udzierał kawałki ze swoich szat. Ujrzałam jak zrobił ze swoich szat kawałek flagi białoczerwonej i położył na moją głowę.
Wizja palm
Zobaczyłam małą palmę, potem większą oraz trzecią - bardzo dużą palmę. Pod największą, palmą krzątał się Pan Jezus w czerwonej szacie. Zapytałam: Panie Jezu, co oznacza ta palma?
Pan Jezus odpowiedział (usłyszałam głos wewnętrzny) - Tą palmą jest Zgromadzenie Małych Rycerzy. Ta palma zakwitnie i wyda owoce zbawienia.
powrt