- o jego beatyfikacjÄ™,
- o powołania kapłańskie i zakonne,
- o Å›wiÄ™tość i gorliwość kapÅ‚anów,
- i wiarÄ™ chrzeÅ›cijan w żywÄ… obecność Pana Jezusa w NajÅ›wiÄ™tszym Sakramencie, a szczególnie kapÅ‚anów,
- o uzdrowienie dwóch osób z choroby raka.
PrzesyÅ‚am tobie tekst, w którym opisane sÄ… ostatnie chwile życia O. Hermanna.
Kapelan w Spandau
Obóz jeniecki znajdowaÅ‚ siÄ™ w Spandau, 14 kilometrów na zachód od Berlina. Ojciec Augustyn-Maria pisaÅ‚ do siostry: "Jestem w Spandau, gdzie przyjmowaÅ‚aÅ› komuniÄ™ w zakrystii. Bywam w tej zakrystii codziennie, bo sprawujÄ™ mszÄ™ i gÅ‚oszÄ™ kazania dla jeÅ„ców francuskich. ZostaÅ‚em wyznaczony na kapelana dla 5.300 jeÅ„ców wojennych. OkoÅ‚o piÄ™ciuset z nich choruje na tyfus i dyzenteriÄ™. OkoÅ‚o czterystu przychodzi codziennie na mszÄ™..." 22. grudnia pisaÅ‚ do szwagierki: "JeÅ„cy zajmujÄ… mnie od ósmej nad ranem do późnego wieczora. OddaÅ‚em siÄ™ im, a oni w peÅ‚ni korzystajÄ… z mojej posÅ‚ugi. MuszÄ™ przyznać, że okazujÄ… mi wiele miÅ‚oÅ›ci". Zima byÅ‚a sroga w Berlinie. W lodowatej kaplicy w Spandau kapelan odprawiaÅ‚ codziennie rano mszÄ™ Å›w. i wygÅ‚aszaÅ‚ krótkie kazanie. Potem sÅ‚uchaÅ‚ po pięćdziesiÄ…t spowiedzi. Internowani Francuzi marznÄ… i Herman jeździ do miasta, by zorganizować dla nich odzienie. RównoczeÅ›nie odwiedza brata Ludwika (w Paryżu nazywany Louis), mieszkajÄ…cego w Berlinie. Od czasu wstÄ…pienia Hermana do karmelitów nie mieli ze sobÄ… wiele kontaktów, ale relacja byÅ‚a dobra. Poprzez katolickiego komendanta Herman uzyskaÅ‚ wstÄ™p do lazaretu, gdzie znajdowali siÄ™ jeÅ„cy zarażeni ospÄ…. Sam byÅ‚ przepracowany i bez odpornoÅ›ci. Kapucyn, który spotkaÅ‚ go 8. stycznia 1871 roku opowiadaÅ‚: "PrzebywaÅ‚em z nim dÅ‚użej tego dnia... wydaje mi siÄ™, że wyglÄ…daÅ‚ staro i byÅ‚ zmÄ™czony i bardzo blady..." 9 stycznia dwóm osobom chorym na ospÄ™ udzieliÅ‚ sakramentu namaszczenia chorych. Szpachelki, jakiej siÄ™ używa do namaszczenia na szczęście nie byÅ‚o pod rÄ™kÄ…, ale Herman nie zawahaÅ‚ siÄ™ namaszczać chorych rÄ™koma, choć sam miaÅ‚ już rany na jednym z palców. Kilka dni później byÅ‚o już jasne, że sam byÅ‚ zarażony ospÄ… i musiaÅ‚ poÅ‚ożyć siÄ™ do Å‚óżka. Jego bracia Albert i Louis zostali zawezwani kiedy stan siÄ™ pogorszyÅ‚, a 15 stycznia sam o. Augustyn-Maria przyjÄ…Å‚ sakrament namaszczenia chorych, uprzednio odnawiajÄ…c swoje Å›luby karmelity bosego, aby umrzeć "jako brat Maryi Dziewicy". Jego radość i pokój wywoÅ‚aÅ‚y wielkie wrażenie na obecnych. Pomimo swoich wielkich udrÄ™k mógÅ‚ powoli wyÅ›piewać Te Deum, Salve Regina i De profundis. Potem po raz ostatni spotkaÅ‚ siÄ™ ze swymi braćmi i prosiÅ‚ ich o zaÅ‚atwienie wszystkiego, co konieczne by zostaÅ‚ pochowany w krypcie katedry Å›w. Hedwig w Berlinie.
W piÄ…tek 20. stycznia koniec byÅ‚ bliski. OkoÅ‚o godziny dziesiÄ…tej rano ojciec Herman zapytaÅ‚ siostrÄ™ miÅ‚osierdzia, która nim siÄ™ opiekowaÅ‚a, czy może zaÅ›piewać Te Deum. "Nie", podÅ‚a odpowiedź. "A Salve Regina? – Dobrze, to zaÅ›piewajmy razem... A Jezusa, bÅ‚ogosÅ‚awiony owoc żywota Twojego po tym wygnaniu nam okaż..." Siostra sama skoÅ„czyÅ‚a hymn. Maryja wysÅ‚uchaÅ‚a modlitwy swego brata karmelity.
powrót