Dzisiaj nieco o POŚCIE, drugiej praktyce, do której zachęca nas Kościół idąc za nauczaniem Chrystusa.
Praktyka postu znana jest od najdawniejszych czasów. Już Stary Testament przytacza wiele przykładów praktykowania postu, np. post Dawida w czasie śmiertelnej choroby syna (por. 2 Sam 12,16), post mieszkańców Niniwy (por. Jon 3,7), posty proroka Daniela, dziś traktowane jako przykład diety.
Ewangelie wspominają o tym, że post praktykował Jan Chrzciciel i jego uczniowie, ale nie apostołowie. Jezus mówi, że i oni będą pościć, kiedy nie będą mieli pośród siebie swojego Mistrza, a Dzieje Apostolskie wyraźnie mówią o postach w pierwszych gminach chrześcijańskich.
Często post nie ograniczał się tylko do zwykłego powstrzymania się od spożywania niektórych pokarmów, lecz towarzyszyła mu także praktyka dodatkowych umartwień w postaci noszenia worów pokutnych, posypywania się popiołem czy przyjmowania niektórych, uznanych za pokutne postaw ciała.
Praktyka postu oraz okresy jego obowiązywania zmieniały się w ciągu wieków.
Obecnie przepisy postne Kościoła obejmują dwie formy postu: post jakościowy, czyli powstrzymanie się od spożywania potraw mięsnych oraz post ilościowy, czyli takie ograniczenie spożywania pokarmów, aby tylko raz w ciągu dnia najeść się do syta a posiłki są bez mięsa.
W Polsce obowiązują przepisy dekretu Prymasa Polski z 1966 roku, który przewiduje:
- post jakościowy dla tych, którzy ukończyli 14 rok życia we wszystkie piątki w roku;
- post ścisły, tzn. jakościowy i ilościowy w Środę Popielcową i w Wielki Piątek, przy czym post ilościowy obowiązuje od 18 do 60 roku życia.
CZYM JEST POST CHRZEŚCIJAŃSKI?
Jest ściśle połączony z modlitwą i jałmużną.
Te trzy praktyki powinny iść zawsze razem.
Kiedy prosimy Boga w jakiejś sprawie, modlimy się, ale bardzo często brakuje dwóch pozostałych elementów: jałmużny i postu.
Można powiedzieć, że rzadko podejmujemy post w jakiejś intencji, za siebie albo za kogoś.
Jak można pościć? Odmówić sobie czegoś, co lubimy, albo nawet nas zniewala: telewizja, internet, używki, słodycze.
CO DAJE POST?
- Według Katechizmu dla dzieci wiejskich, Lwów 1829: Post udziela odpuszczenia grzechów (Jonasz i Niniwa) i pomaga zwyciężać pokusy, zwłaszcza zmysłowe, a nawet udziela zdrowia ciału. Pości ten, kto nie jest mięsa ani nabiału i je tylko jeden posiłek do syta.
- Post ma wielką moc w walce ze złym duchem.
Pewnego dnia Apostołowie powrócili zasmuceni, bo tym razem nie mogli pokonać zła, a przecież mieli w sobie moc Chrystusa. Czynili cuda, uzdrawiali, uwalniali od złych duchów. Tego dnia się nie udało. Jezus wytłumaczył im, dlaczego tak się stało: „Ten rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem”. Mt 17,21/
Nie zapominajmy o tych dwóch sposobach.
- Post ma na celu obudzenie w nas miłości do bliźniego, otwarcia naszych oczu na niego:
Iz 58, 6-11: „Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; 7 dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. 8 Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. 9 Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On [rzeknie]: "Oto jestem!" Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, 10 jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem.
11 Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie”.
- Post na ma celu obudzenie w nas głodu Boga:
„Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”.
„„Oto idą dni – mówi Wszechmogący Pan – że ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana” (Amos. 8:11) ”.
Czym nie jest post: nie jest dietą cud, ćwiczeniem silnej woli. Nie jest na pokaz, tak samo jak modlitwa i jałmużna.
Nie jest postem zamiana w piątek np. kurczaka na łososia.
JAKIE SĄ DNI POSTNE?
Chrześcijanie wiązali swoje życie duchowe z Męką Pana Jezusa. Tak jak modlitwy prywatne były związane z godzinami Jego męki i śmierci (9, 12, 15), tak i dni postne: były to środa (Judasz wydaje Jezusa Sanhedrynowi) i piątek, (inaczej niż Żydzi: w poniedziałki i czwartki), niekiedy również sobota ku czci Matki Najświętszej i jako przygotowanie do niedzieli.
Post w środy i piątki można również wiedzieć w relacji do Eucharystii:
Pościmy w środę, by przygotować się do czwartku, dnia poświęconego Eucharystii. Pościmy również w piątek, aby przedłużyć smak Eucharystii, Chleba Życia.
Post o samym chlebie, to przygotowanie do spożywania Ciała Pańskiego w komunii świętej i jej przedłużenie.
Jeśli chodzi o przepisy postne, które obowiązywały w roku 1962 r., to ich podstawę stanowią kan. 1250 – 1254 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wprowadzonego przez Benedykta XV 27 maja 1917 [5]. W ich świetle katolicka dyscyplina postna realizowana jest niejako w trzech postaciach:
- post – polega na ograniczeniu ilości przyjmowanych pokarmów do jednego posiłku do sytości i dwu mniejszych (w polskiej terminologii post ilościowy), wolno jednak spożywać dania mięsne podczas obiadu (tj. posiłku do sytości), natomiast śniadania i kolacje muszą być bezmięsne.
- abstynencja – polega na powstrzymywaniu się od pokarmów mięsnych, jednak bez ograniczenia ilości przyjmowanych pokarmów w ogóle ( po polsku: post jakościowy, jak dzisiaj w piątek);
- post i abstynencja razem –czyli powstrzymywanie się od pokarmów mięsnych przy spożywaniu tylko jednego posiłku do sytości dziennie i dwu mniejszych (obecnie post ścisły, jak w Środę Popielcową i Wielki Piątek).
- Wyszczególnione praktyki pokutne Kościół na mocy swojego prawa przypisał do następujących dni roku liturgicznego:
- post – obowiązuje wszystkich katolików od 21 do 60 roku życia w następujące dni Wielkiego Postu: poniedziałek, wtorek, środę i czwartek;
- abstynencja – obowiązuje katolików od 7 roku życia w poszczególne piątki całego roku, jeśli nie wypada wtedy święto nakazane (festum de praecepto).
POST I ABSTYNENCJA OBOWIĄZUJE W:
- wszystkie piątki i soboty Wielkiego Postu (w tym Wielką Sobotę do północy, ze względu na przesunięcie godziny celebracji Wigilii Paschalnej przez Piusa XII na godziny późnowieczorne);
- Wigilie Bożego Narodzenia (nawet jeśli wypada ona w niedzielę) i Zesłania Ducha Św.
- Środę Popielcową, Suche Dni (tj. środę, piątek i sobotę po trzeciej niedzieli Adwentu (Gaudete), pierwszej niedzieli Wielkiego Postu, w oktawie Zesłania Ducha Św. i po trzeciej niedzieli września) i 7 grudnia.
Coraz więcej osób podejmuje post o chlebie i wodzie w środy i piątki.
OJCOWIE KOŚCIOŁA O WARTOŚCI POSTU:
Św. Jan Chryzolog, biskup z V wieku pisze: „Istnieją trzy rzeczy, bracia, na których stoi wiara, wspiera się pobożność i trwa cnota. Są to: modlitwa, post i uczynki miłosierdzia.
To, o co kołata modlitwa, zjednywa post, a osiąga miłosierdzie.
Modlitwa, uczynki miłosierdzia i post — te trzy rzeczy stanowią jedno i dają sobie wzajemnie życie.
Duszą bowiem modlitwy jest post, a życiem postu — miłosierdzie.
Niech ich nikt nie rozłącza, gdyż nie znają podziału. Jeśli ktoś ma tylko jedno z nich lub nie posiada wszystkich razem, ten nic nie ma.
Kto się więc modli, niech pości, a kto pości, niech spełnia uczynki miłosierdzia, niech wysłucha proszącego, który chce być słyszany.
W ten sposób otwiera dla siebie uszy Boga, który nigdy się nie zamyka na głos błagającego... Modlitwa, uczynki miłosierdzia i post niech będą naszą jedyną obroną u Boga, jedynym wstawiennictwem, jedną trójpostaciową modlitwą”.
„Post nie zaowocuje, jeżeli nie będzie użyźniony miłosierdziem. Posucha miłosierdzia powoduje uschnięcie postu. Czym dla ziemi jest deszcz, tym miłosierdzie dla postu”. „Dając ubogiemu, daj samemu sobie, ponieważ czego nie zostawisz drugiemu, tego i sam nie będziesz miał” — kończy swoje kazanie święty biskup, zmarły 31 lipca 450 r.
Święty Atanazy pisze: zauważ, co czyni post, leczy on choroby, wysusza nadmierne soki w organizmie, przepędza złe duchy, płoszy natarczywe myśli, nadaje duchowi większą przejrzystość, oczyszcza serce, leczy ciało i wiedzie w końcu człowieka przed tron Boży. Post jest ogromna silą i niesie ze sobą przeogromne skutki".
Inny Ojciec Kościoła św. Bazyli pisze: I gdyby wszyscy brali post za doradcę w postepowaniu, nic by nie stało na przeszkodzie, aby głęboki pokój panował na całej ziemi, a życie nasze nie byłoby tak pełne jęków i smutków, gdyby nim rządził post".
JEZUS CHRYSTUS TEŻ POŚCIŁ
Na tym tle rodzi się pytanie: Czy Jezus Chrystus pościł? Oczywiście, że pościł, na co nie raz wskazuje Pismo Święte. Ale po co pościł? Skoro nie miał grzechu, nie musiał pokutować i się nawracać? Oczywiście, że nie. Jezus pościł 40 dni na pustyni przygotowując się do swojej publicznej misji. Pierwszorzędnym czynnikiem postu było duchowe ćwiczenie, by być bardziej dyspozycyjnym do rozpoznania i pełnienia woli Bożej. Pokusy na pustyni, jakie Jezus przeżywał upodabniając się tym do każdego z nas, są wyraźnym przypomnieniem, że na tym świecie są ważniejsze rzeczy od jedzenia i picia. I to jest również główne znaczenie postu chrześcijańskiego: wzmacniać ducha w drodze do Boga, pozbywając się przywiązań doczesnych nie mających z Nim ściślejszego związku. Dyspozycyjny względem Boga charakter postu Jezusa był też dlatego zawsze złączony z modlitwą. Często widzimy Jezusa modlącego się przed podejmowaniem ważniejszych wyzwań życiowych. Modlitwa ta była zawsze złączona z postem, który czasem polegał też na nocnym czuwaniu, czyli na odbieraniu sobie snu. W ten sposób Jezus wzmacniał swego ducha, odczytując wolę Bożą. Oddając z kolei swoje życie na krzyżu stał się przykładem prawdziwej jałmużny, czyli służenia swoim życiem innym.
POST CHRZEŚCIJAN
Podobną rolę w atmosferze modlitwy i jałmużny post odgrywa u chrześcijan. Jest on przede wszystkim czynnikiem wzrostu duchowego w łasce Jezusa Chrystusa. Wiemy to na podstawie dyskusji z faryzeuszami, którzy swego czasu zarzucili Jezusowi, że zarówno On sam, jak i Jego uczniowie, nie pościli. Wtedy Chrystus miał odpowiedzieć, że panna młoda nie potrzebuje pościć, skoro Pan Młody jest z nią. Przyjdzie jednak czas, że zabiorą jej Pana Młodego i wtedy zacznie pościć (Mk 2,19-20). Pan Młody został zabrany podczas męki, śmierci i zmartwychwstania, odkąd dla chrześcijaństwa rozpoczął się czas duchowego ćwiczenia w Chrystusowej łasce. Chrześcijanie poszczą, by rozwijać swoje życie duchowe i wzrastać w łasce Bożej, tzn. być bliżej Boga w Chrystusie. Post przybiera swoją szczególną skuteczność wespół z modlitwą, w której zdajemy się całkowicie na działanie woli Bożej. Przykład tego mamy w wypędzeniu złego ducha przez Jezusa, którego nie mogli przegonić apostołowie, ponieważ brakowało im większej dyspozycyjności dla Boga, czyli modlitwy i postu (Mk 9,28-29). Pod tym względem można uważać, że post jest tym dla ciała, czym modlitwa dla ducha; albo, że post jest modlitwą ciała. Tak też odczytywali post pierwsi asceci chrześcijaństwa, a później zakonnicy i mnisi Kościoła. Piętnując wszelkie nadużycia historii w tym względzie, post traktowali jako formę duchowego wzrastania w łasce Boga: wypleniania złych wad i ćwiczenia się w cnotach chrześcijańskich poprzez umartwianie ciała. W perspektywie naszej grzeszności ma on również charakter pokutny i zadośćuczynny, co widać wyraźnie w okresie Wielkiego Postu, ale ostatecznie jest on zawsze drugorzędny w stosunku do zjednoczenia w łasce z Bogiem.
Wielu chrześcijan praktykowało post w środy i w piątki, w tzw. dies stationis. Pracowali, lecz cały dzień skupiony był wokół silnego pragnienia czuwania, przejawiającego się w modlitwach za innych ludzi. Ci, którzy praktykowali ową pobożność widzieli siebie samych jako czuwających żołnierzy w obecności swego Pana. Ta praktyka pobożności miała swoje konsekwencje w otaczającym ich środowisku: «od posiłku, który spożyjesz odlicz w tym dniu odpowiednią część, którą przekażesz wdowie, sierocie lub komuś potrzebującemu» [6]. Wzruszająca jest ta więź, która poprzez wieki trwania chrześcijaństwa łączy prawdziwą pobożność z miłością.
PRAWO ZWARTE W KODEKSIE PRAWA KANONICZNEGO Z 1917 ROKU:
1. Post jakościowy, czyli wstrzymanie się od potraw mięsnych (lex soliusabstinentiae), obowiązuje we wszystkie piątki całego roku (kan. 1252 § l).
2. Post ścisły, czyli tak co do ilości, jak co do jakości zachować należy: w Środę Popielcową, piątki i soboty Wielkiego Postu, w Suche Dni, w Wigilię Zielonych Świąt i Bożego Narodzenia, oraz 7 grudnia (kan. 1252 § 2).
3. Post ilościowy (ieiunium) obowiązuje we wszystkie inne dni Wielkiego Postu, tj. w poniedziałki, wtorki, środy (z wyjątkiem popielcowej i suchodniowej, kiedy obowiązuje post ścisły) i czwartki (kan. 1252 § 3). Post eucharystyczny od czasów Piusa XII obowiązywał na trzy godziny przed Mszą Świętą.
W myśl ówczesnego prawa, post ilościowy obowiązywał w poniedziałki, wtorki, środy i czwartki Wielkiego Postu, jednakże posiłek główny mógł być posiłkiem mięsnym. Post jakościowy obowiązywał we wszystkie piątki roku, pod warunkiem że tego dnia nie przypadało święto nakazane. Ponadto zdecydowanie częściej niż dzisiaj katolicy musieli przestrzegać postu ścisłego. Obowiązywał on nie tylko w Środę Popielcową i Wielki Piątek, tak jak ma to miejsce obecnie, ale także w pozostałe piątki Wielkiego Postu, wszystkie soboty tego okresu oraz w tzw. Suche Dni i wigilie: Zesłania Ducha Świętego, Bożego Narodzenia, Wniebowzięcia NMP (z czasem post przeniesiono na 7 grudnia — wigilię Niepokalanego Poczęcia NMP) i Wszystkich Świętych (później zniesioną, przez co wygasł obowiązek postu).
SUCHE DNI CO KWARTAŁ
Widać więc wyraźnie, że dni postu było w roku liturgicznym bardzo wiele i w żaden sposób nie ograniczały się one tylko do tych występujących w Wielkim Poście, ale obejmowały także liczne wigilie oraz Suche Dni — w Tradycji Kościoła były to środa, piątek i sobota przypadające raz na kwartał po ważnym święcie. Początkowo były związane z czasem zbiorów, przez co odnosiły się do każdej z pór roku. W tych dniach Kościół szczególnie dużo miejsca poświęcał żarliwej i uroczystej modlitwie związanej z ludzką pracą. Składano dziękczynienie za zbiory i owoce pracy, przebłaganie za nieumiejętne z nich korzystanie i grzechy, zanoszono prośby w intencji błogosławieństwa w wykonywaniu pracy, zarówno tej zawodowej jak i duszpasterskiej. Sobota Suchych Dni adwentowych była dniem przyjmowania święceń, dlatego też szczególną modlitwą otaczało się wtedy duchowieństwo. Następnie Suche Dni obchodzone były po pierwszej niedzieli Wielkiego Postu. Kolejny cykl przypadał na czas po Zesłaniu Ducha Świętego, w którym dziękowano nie tylko za dary doczesne, ale także za dary Ducha Świętego. Ostatnimi Suchymi Dniami roku liturgicznego były środa, piątek i sobota po 14 września, a więc po święcie Podwyższenia Krzyża Świętego. Wyjątkowy charakter Suchych Dni uwidaczniał się z jednej strony bogatą liturgią i liczbą odmawianych w jej trakcie modlitw, ale z drugiej strony przekaz z nich płynący miał wymiar pokutny. Dlatego w tym szczególnym czasie katolików obowiązywał post ścisły.
Przepisy prawa kanonicznego z 1917 r. zabraniały spożywania w czasie postu mięsa i rosołu, natomiast jedzenie nabiału czy przypraw pochodzenia zwierzęcego nie stało w sprzeczności z kulinarnym umartwieniem. Bez przeszkód jeść można było też ryby oraz zwierzęta wodne, które mają zimną krew, a więc także żyjące w wodzie gady i płazy.
Pierwsi chrześcijanie pościli sporo. Każdego tygodnia były dwa dni obowiązkowego postu, tak zwane dni stacyjne: środy i piątki. Dodatkowo w prowincjach zachodnich poszczono także w soboty. Post ten polegał na wstrzymywaniu się od pokarmów od rana do godziny dziewiątej, czyli mniej więcej naszej trzeciej po południu. Oczywiście jednostki gorliwsze pościły również w inne dni, jednak w całym Kościele pierwszych wieków obowiązywał zakaz poszczenia w niedziele. Nie można było łączyć postu ze świętowaniem. Z tego samego powodu, w okresie późniejszym nie obchodzono żadnych świąt w Wielkim Poście.
Średniowiecze było okresem stopniowego łagodzenia praktyk postnych. Wtedy to na Zachodzie zanika czterdziestodniowy post przed Bożym Narodzeniem, ulegając skróceniu do znanego nam Adwentu z czterema niedzielami. Kościoły Wschodnie zachowują formę dawniejszą tego postu. W wielu miejscach, a do końca średniowiecza prawie w całym chrześcijaństwie zachodnim zanika jakikolwiek post w środy i soboty. Coraz częściej w dni postne poza Wielkim Postem dopuszcza się spożywanie ryb i nabiału, aczkolwiek te zmiany nie wszędzie przebiegały w tym samym tempie. Stąd powstawały różnice w obchodzeniu postów między różnymi krajami i regionami. Dosyć powszechne natomiast było przesuwanie pory postnego posiłku w dni postów najściślejszych z godzin późno popołudniowych na południe. W dalszej konsekwencji dopuszczano w te dni również mniejszy posiłek wieczorem. Znamienny jest też fakt, że do ryb zaliczano, oczywiście w kwestii praktyk postnych, wszystkie zwierzęta wodne. Dopiero kilka wieków później kwestię te sprecyzowano w przepisach postnych. Odtąd dopuszczalne było spożywanie w dni postne stworzeń zimnokrwistych.
Stan praktyk postnych ukształtowany w okresie późnego średniowiecza, uległ w Kościele Rzymskokatolickim swoistemu zamrożeniu w okresie kontrreformacji. Uległy one jedynie ujednoliceniu w całym Kościele. Było to reakcja na znaczne złagodzenie postów przez protestantów, czy nawet całkowitą ich likwidację w niektórych wyznaniach poreformacyjnych. Sobór Trydencki ogólnikowo wezwał do przestrzegania dotychczasowych zasad postu. Pewne złagodzenia przepisów postnych wprowadzili Aleksander VII (1655-77) i Benedykt XIV (1740-58). Natomiast w czasach najnowszych całkowitej przebudowy systemu postów, głownie jego wielkiego złagodzenia dokonał Paweł VI (1960-78). Chrześcijaństwo wschodnie wypracowało własny system postów, znacznie odmienny od zachodniego. Główną jego cechą charakterystyczną jest istnienie czterech okresów postnych. Oprócz dwóch Quadragesim, we wczesnym średniowieczu wprowadzono w Bizancjum dwa krótsze posty: przed świętem apostołów Piotra i Pawła i przed Zaśnięciem (Wniebowzięciem) NMP
W Polsce łagodzenie postu przebiegało wyjątkowo powoli, zapewne z powodu jej położenia na rubieżach chrześcijaństwa zachodniego. Terytoria pograniczne w wielu kwestiach są zazwyczaj bardziej tradycyjne od centralnych. Jest to związane z potrzeba podkreślenia swojej tożsamości. Widać to szczególnie na pograniczach etnicznych, gdzie kultury ludowe są z reguły szczególnie żywotne. Podobnie było i w tym przypadku. Jeszcze w XVI wieku w naszym kraju w wielkim poście nie było wolno spożywać ani jaj ani potraw mlecznych. Surowość polskich zwyczajów postnych nieraz stawała się zarzewiem mniejszych lub większych konfliktów. Tak na przykład już w średniowieczu dochodziło na tym tle do zatargów między osiedlającymi sie u nas kolonistami niemieckimi a miejscową hierarchią katolicką. W wiekach późniejszych zatargi takie miały miejsce pomiędzy miejscową ludnością a odwiedzającymi nasz kraj cudzoziemcami. Jak pisał około 1570 Ulryk Werdum:
W Łowiczu wyklinali nas straszliwie ludzie domowi, kiedy widzieli, żeśmy w piątek jedli ser, tak że pan mój, abbé de Paulmiers, nie wiedział jak burzę tę zażegnać. Kazał im przez tłumacza zeznać uroczyście, ze jako duchowny nie chciałby za nic za nic świecie łamać postów, tylko że w Niemczech potrawy takie nie są wzbronione. To ich nieco uspokoiło...
MSZA TRYDENCKA A PRZEPISY POSTNE
Z blogu Pod Mitrą: Zgodnie z tradycyjnym kalendarzem liturgicznym w tym tygodniu przypadają Suche Dni Wrześniowe.
Suche Dni to środa, piątek i sobota obchodzone w Kościele zachodnim co kwartał, na początku lata, jesieni i zimy, a od końca VII w. także wiosny, jako dni modlitwy przebłagalnej, dziękczynnej i błagalnej połączone z postem ścisłym. Należą do najszacowniejszych zwyczajów roku kościelnego i sięgają do najdawniejszej epoki Kościoła rzymskiego - są starsze od Adwentu!
Po Soborze Watykańskim II uzależniono datę i sposób obchodu od decyzji poszczególnych ordynariuszy, co sprawiło, że ten prastary i powszechny zwyczaj praktycznie zniknął z obrzędowości katolickiej. Zachował się, lub odrodził jedynie tam, gdzie wspólnoty katolickie posługują się "trydenckim" Mszałem i przypisanym do niego tradycyjnym kalendarzem liturgicznym oraz w diecezjach, w których konsekwentnie trzymano się starodawnych zwyczajów i terminów.
W nawiązaniu do tego liturgicznego obchodu i towarzyszących mu praktyk postnych polecam uwadze Czytelników artykuł pana Artura R. Sypuły jednocześnie dziękując Autorowi za umożliwienie publikacji.
MSZA TRYDENCKA A DAWNE PRZEPISY POSTNE.
Artur Rafał Sypuła.
Problem zachowywania określonej dyscypliny postnej od samych początków Kościoła stanowił jedno z najistotniejszych zagadnień chrześcijańskiej ascetyki. Jego znaczenie docenili nie tylko Ojcowie i Doktorzy Kościoła, ale także liturgia katolicka. Qui corporali ieiunio vitia comprimis, mentem elevas, virtutem largiris et praemia – słyszymy w Prefacji Wielkopostnej [1]. Nie jest zatem przypadkiem, że kwestia przepisów postnych musiała się stać jednym z problemów, przed którymi staje katolik wierny klasycznej duchowości, żyjący w realiach „odnowy posoborowej”. W tym wypadku kontrowersje dotyczą jednak nie tylko materii liturgicznej, ale także moralnej ascetycznej i kanonicznej. Wielu tradycjonalistów – korzystając z możliwości uczestnictwa we Mszy św. celebrowanej wg Mszału Jana XXIII – pragnie zachowywać także dawne przepisy postne, traktując je jako istotny element tradycyjnej duchowości. Często jednak - jak sądzę – spotykają się oni z niezrozumieniem, a nawet ośmieszeniem, przede wszystkim ze strony duchowieństwa zachowującego „odnowioną” obserwancję (słynne stwierdzenie: „przecież nie możemy się we wszystkim cofnąć”). Niekiedy także są oni zmuszeni do pozostawania przy nowej dyscyplinie ze względu na swoistą „blokadę informacyjną”, zbliżoną do tej, jaka w zasadzie niemal obowiązuje w odniesieniu do liturgii w klasycznym rycie rzymskim [2]. Inni natomiast – jak Paweł Milcarek przed ponad rokiem na swoim blogu – promują, zapewne w imię legalistycznego posłuszeństwa regulacjom wprowadzonym przez Jana Pawła II, korzystanie z obowiązujących obecnie przepisów [3].
W związku z zarysowanymi problemami, pragnąłbym prezentowany tekst poświęcić omówieniu kontrowersji związanych z zachowywaniem określonej dyscypliny pokutnej. W pierwszej części tekstu zostaną omówione przed- i posoborowe regulacje prawno-kanoniczne dotyczące czasu i charakteru postu; w drugiej części znajdą się refleksje na temat relacji pomiędzy życiem według kalendarza liturgicznego dla klasycznego rytu rzymskiego a dawnymi przepisami postnymi.
I. PRZEPISY POSTNE W ŚWIETLE KODEKSÓW PRAWA KANONICZNEGO BENEDYKTA XV I JANA PAWŁA II [4].
Jeśli chodzi o przepisy postne, które obowiązywały w roku 1962 r., to ich podstawę stanowią kan. 1250 – 1254 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wprowadzonego przez Benedykta XV 27 maja 1917 [5]. W ich świetle katolicka dyscyplina postna realizowana jest niejako w trzech postaciach:
1) ieiunium – polega na ograniczeniu ilości przyjmowanych pokarmów do jednego posiłku do sytości i dwu mniejszych (w polskiej terminologii post ilościowy), wolno jednak spożywać dania mięsne podczas obiadu (tj. posiłku do sytości), natomiast śniadania i kolacje muszą być bezmięsne.
2) abstinentia – polega na powstrzymywaniu się od pokarmów mięsnych, jednak bez ograniczenia ilości przyjmowanych pokarmów w ogóle ( po polsku: post jakościowy);
3) ieiunium et abstinentia – połączenie 1) i 2), czyli powstrzymywanie się od pokarmów mięsnych przy spożywaniu tylko jednego posiłku do sytości dziennie i dwu mniejszych (w polskiej terminologii kanonicznej taka forma pokuty nazywana jest postem ścisłym).
Wyszczególnione praktyki pokutne Kościół na mocy swojego prawa przypisał do następujących dni roku liturgicznego:
1) ieiunium – obowiązuje wszystkich katolików od 21 do 60 roku życia w następujące dni Wielkiego Postu: poniedziałek, wtorek, środę i czwartek;
2) abstinentia – obowiązuje katolików od 7 roku życia w poszczególne piątki całego roku, jeśli nie wypada wtedy święto nakazane (festum de praecepto) – pod warunkiem, że takie święto nie przypada w Wielkim Poście lub nie zostało zniesione[6].
3) ieiunium et abstinentia – obowiązuje w:
a) wszystkie piątki i soboty Wielkiego Postu (w tym Wielką Sobotę do północy, ze względu na przesunięcie godziny celebracji Wigilii Paschalnej przez Piusa XII na godziny późnowieczorne);
b) Wigilie Bożego Narodzenia (nawet jeśli wypada ona w niedzielę) i Zesłania Ducha Św.
c) Środę Popielcową, Suche Dni (tj. środę, piątek i sobotę po trzeciej niedzieli Adwentu (Gaudete), pierwszej niedzieli Wielkiego Postu, w oktawie Zesłania Ducha Św. i po trzeciej niedzieli września) i 7 grudnia.
Od wspomnianych postów przysługują dyspensy, ze słusznej przyczyny ogłaszane przez ordynariuszy diecezji.
Odmiennie przedstawia się natomiast dyscyplina postna przewidziana obecnie obowiązującymi w Kościele powszechnym przepisami. Ich podstawę prawną stanowią zapisy kan. 1249-1251 Kodeksu Prawa Kanonicznego, promulgowanego przez Jana Pawła II 25 stycznia 1983 r. [7]. W odróżnieniu od prawodawstwa Benedykta XV, znaleźć tu można jedynie dwa rodzaje praktyk pokutnych dotyczących przyjmowania pożywienia:
1) wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych – obowiązuje w poszczególne piątki całego roku, jeżeli nie wypada wtedy jakaś uroczystość (solemnitas), nawet jeśli nie jest ona świętem nakazanym); [8].
2) post ścisły – powstrzymywanie się od pokarmów mięsnych przy jednoczesnym ograniczeniu posiłków do jednego do sytości i dwu mniejszych. Taka forma pokuty obowiązuje w Środę Popielcową i Wielki Piątek. Ponadto – zgodnie ze wstępną częścią Mszału Pawła VI (Tytuł II, ust. 20) „jeżeli to możliwe, także w Wielką Sobotę do Wigilii Paschalnej wszędzie zachowuje się święty post paschalny”).
Łatwo zatem zauważyć, że obecna praktyka jest o wiele łagodniejsza niż ta, którą przewidywał Kodeks Benedykta XV. Przyjęcie nowych zasad oznacza, że w zasadzie okres Wielkiego Postu nie odróżnia się znacząco od reszty roku pod względem przewidzianych urzędowo praktyk pokutnych; zgodnie z przedsoborowymi przepisami, wszystkie dni Wielkiego Postu – ze zrozumiałym wyłączeniem niedziel – stanowiły dni mniej lub bardziej intensywnego umartwienia cielesnego. Ponadto przyjęcie zasady, że od postu zwalniają wszystkie solemnitates, powoduje, że liczba dni zwalniających od piątkowej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych zwiększa się z 7 do 14 dni w roku (z uwzględnieniem dyspensy od piątkowej wstrzemięźliwości, jaka wypada w piątek w Oktawie Wielkanocy, traktowanej w całości jako uroczystość). Szczególnie dyskusyjne wydaje się tu zwolnienie od wstrzemięźliwości w Uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego. Nie dość, że dzień ten zawsze przypada w piątek, to jeszcze jest on nierozdzielnie związany z misterium Męki Pańskiej; zachowanie w tym dniu pewnych praktyk pokutnych wydawałoby się zatem naturalne [9]. Przede wszystkim jednak uderza radykalna redukcja liczby dni, w które obowiązuje dochowanie postu ścisłego. O ile zgodnie z CIC – wyjąwszy zniesioną Wigilię Wszystkich Świętych - takich dni było 28, w świetle nowych zaś przepisów 2, a najwyżej 3. Problematyczne jest bowiem sformułowanie, że post paschalny ma być przedłużony na Wielką Sobotę „jeśli to możliwe”, przy jednoczesnym braku wzmianki o tym, jakie okoliczności stanowiłyby przeszkodę dla takiego postu; oznacza to zatem, że przedłużenie postu ścisłego na ten dzień jest w praktyce jedynie zalecone.
II. LITURGICZNE UZASADNIENIE DAWNYCH PRAKTYK POSTNYCH
Jak już wspomniałem we wstępie, potrzeba przestrzegania dawnej dyscypliny postnej wynika przede wszystkim z pragnienia przeżywania roku liturgicznego w sposób integralny. W moim przekonaniu, zawsze wtedy, gdy tradycyjny katolik uczestniczy we Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w dzień, w który zgodnie z dawnymi przepisami przypadał post, powinien go przestrzegać. Przedstawiona propozycja dotyczy również uczestnictwa w Eucharystii w dniach, które były poprzedzone postnymi wigiliami (zwłaszcza Zesłania Ducha Św. i Niepokalanego Poczęcia). Argumentów dla zasadności stosowania wskazanej praktyki mogą być teksty formularzy mszalnych, zwłaszcza z Suchych Dni (Quattuor Tempora). Na tych właśnie tekstach pragnąłbym oprzeć swoje rozumowanie.
Suche Dni w dawnej tradycji liturgicznej zajmowały niezwykle ważne miejsce. Trzydniowe posty w każdym kwartale należą do najstarszych obchodów Kościoła rzymskiego, biorąc początek jeszcze ze świąt żydowskich; stanowiły także zwyczajny termin udzielania sakramentu święceń [10]. Dla przedstawionego wywodu niezwykle istotne jest natomiast, że teksty modlitw przepisane na Suche Dni (zwłaszcza w Oktawie Zesłania Ducha Św. i wrześniowe) poświadczają wyraźnie fakt zachowywania w tych terminach postu ścisłego (ieiunium et abstinentia). Znakomity wyraz znalazło to w drugiej kolekcie ze Środy Suchych Dni Wrześniowych, gdzie cielesna wstrzemięźliwość zostaje przedstawiona jako warunek postu duchowego: Praesta, quaesumus, Domine, familiae tuae supplicanti: ut, dum a cibis corporalibus se abstinet, a vitiis quoque mente ieiunet. Per Dominum etc. W cytowanej modlitwie wykorzystuje się fakt obowiązywania w tym dniu zarówno ieiunium, jak i abstinentia (se abstinet…ieiunet). O wyjątkowej randze postu Suchych Dni Wrześniowych w ciągu roku liturgicznego mówi także kolekta z Piątku Suchych Dni Wrześniowych: Praesta, quaesumus, omnipotens Deus: ut, observationes sacras annua devotione recolentes, et corpore tibi placeamus, et mente. Per Dominum etc. Za pośrednictwem kapłana zgromadzeni na Eucharystii wierni proszą natomiast w sekrecie, aby post, który zachowywali i „przynieśli” w darze przed ołtarz, był miły Bogu i prowadził ich do uświęcenia: Accepta tibi sint, Domine, quaesumus nostri dona ieiunii; quae et expiando nos tua gratia dignos efficiant, et ad sempiterna promissa perducant. Per Dominum etc. Logicznym byłoby zatem, w celu zjednoczenia się z tą modlitwą Kościoła, zachowanie w tym dniu ścisłego postu, zgodnie z dawnymi zwyczajami; w przeciwnym razie treść sekrety stałaby się praktycznie bezprzedmiotowa. Co więcej, 1 kolekta z Soboty Suchych Dni Wrześniowych wręcz utożsamia uczestników Eucharystii z poszczącymi: Omnipotens sempiterne Deus, qui per continentiam salutarem corporibus mederis et mentibus: maiestatem tuam supplices exoramus; ut pia ieiunantium deprecatione placatus, et praesentia nobis subsidia tribuas et futura. Per Dominum etc. W świetle tej modlitwy należy przyjąć, że Kościół zakłada zachowywanie postu przez uczestników Mszy Św. w tym dniu. Kolejna oracja tej Mszy przypomina, że jest to dzień postu ścisłego (2 kolekta: Da nobis, quaesumus, omnipotens Deus: ut, ieiunando, tua gratia satiemur; et, abstinendo, cunctis efficiamur hostibus fortiores. Per Dominum). Pokutnego charakteru liturgii Suchych Dni dopełniają lekcje ze Starego Testamentu, w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego związane zwykle z okresami pokuty (por. czytania z dni powszednich wielkiego Postu) i obszerne perykopy ewangeliczne.
Mimo tak wyraźnych wskazówek zawartych w tekstach liturgicznych, wielu wiernych ma wątpliwości co do zasadności przejścia na dyscyplinę postną zgodną z Codex Iuris Canonici Benedykta XV. O niektórych przyczynach takich postaw wspominałem już we wstępie. Problem powinien zostać jednak ukazany w szerszym kontekście tzw. „odnowy posoborowej”.
Już wstępna analiza nowych przepisów postnych wskazuje, że są one ściśle związane z kalendarzem liturgicznym dla NOM np. post w Wigilię Zesłania Ducha Św. musiał ustać, ponieważ sama wigilia – przynajmniej w dawnym rozumieniu – została zniesiona (obecnie tą nazwą określa się, per analogiam do Wigilii Paschalnej, posiadającą własny formularz Mszę Zielonych Świąt, odprawianą po I Nieszporach tejże Uroczystości) [11]. W wyniku zniesienia Suchych Dni wyeliminowano także posty ścisłe z nimi związane; dokonanie tak daleko idących reform usprawiedliwiało z kolei ich radykalizację. Nie należy jednak uważać, że zmiany w kalendarzu stanowią jedyny powód wprowadzonych zmian. Jest raczej odwrotnie – to posoborowy kryzys ascetyki spowodował, że z kalendarza liturgicznego zniknęły te obchody, które pociągały za sobą praktyki postne. Tymczasem post był obok rozbudowanej liturgii jednym z elementów wyróżniających duchowość rzymskokatolicką od heretycko-schizmatyckich koncepcji protestantów, próbujących pod pozorem rozważań teologicznych rozbić dyscyplinę moralności chrześcijańskiej. Obserwując dzieje katolickiej dyscypliny pokutnej i reformy liturgicznej w ostatnich 40 latach nie sposób powstrzymać się od stwierdzenia, że obrazują one ten sam proces – postępującej protestantyzacji Kościoła Katolickiego.
Oczywiście, zwolennicy „odnowionych” przepisów postnych mogą sformułować dwa zarzuty przeciwko stanowisku tradycjonalistycznemu. Po pierwsze – w aspekcie moralnym – faryzeizm w znaczeniu etymologicznym (hebr. rdzeń prs – dzielić, łamać), który miałby polegać na pokazowym zaniechaniu łagodniejszych przepisów na rzecz dawnych, surowszych. Drugi ewentualny zarzut jest poważniejszy i dotyczy problemu posłuszeństwa obowiązującemu prawu kanonicznemu. Pierwszy ze wspomnianych problemów może zostać – jak sądzę – przezwyciężony poprzez połączenie postu cielesnego i aktów duchowego nawrócenia – zgodnie z prawdziwie katolicką koncepcją praktyk pokutnych i w duchu posłuszeństwa Magisterium Kościoła. Z kolei zarzut konfliktu z prawem wydaje się łatwy do odparcia. Zachowywanie dawnych przepisów postnych w dniach, kiedy nie one już nie obowiązują, nie powoduje naruszenia prawa, ponieważ reguluje ono możliwość dyspensy od postu, a nie narzuca konieczności jedzenia mięsa. Przywiązanie do dawnej dyscypliny nie oznacza oczywiście odrzucania Kodeksu Jana Pawła II jako całości (np. w kwestii przyjęcia w nowym kodeksie odmiennego sposobu obliczania stopnia pokrewieństwa, przejętego z prawa rzymskiego). Dobrym przykładem takiej postawy może być decyzja trapistów z Mariawald o powrocie do starszych konstytucji zakonnych (tj. tych, które obowiązywały równolegle z Mszałem Jana XXIII), w celu integralnego przeżywania roku liturgicznego (bez wątpienia pociągnęło to za sobą przywrócenie surowszych zwyczajów postnych).
Niezależnie natomiast od obecnie obowiązujących przepisów, w związku z rozszerzaniem się liczby osób zainteresowanych Mszą Trydencką po wejściu w życie Summorum Pontificum, można zastanowić się nad potrzebą zajęcia się przez kompetentną władzę kościelną (być może Komisja Ecclesia Dei) problemem, czy np. przyjęcie Komunii na Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w dzień, w którym w 1962 r. obowiązywał post, bez zachowania postu przepisanego kanonami Kodeksu Benedykta XV, stanowi grzech ciężki.
Wyrażam na koniec nadzieję, że prezentowany tekst pobudzi do refleksji wszystkich, którzy, ceniąc klasyczną duchowość Kościoła i poszukują informacji na jej temat, pragną pogłębiać swoje przeżywanie roku liturgicznego.
_______________________________________
[1] Wszystkie cytaty z Mszału dla nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego podaję za wydaniem: Mszał Rzymski, przekład polski i objaśnienia opracowali Benedyktyni Tynieccy, Poznań 1963.
[2] O ile w przypadku Mszy Trydenckiej funkcjonuje stwierdzenie, że „kapłan to kiedyś stał tyłem do ludzi i mamrotał pod nosem” i „czapki szukali”, o tyle w odniesieniu do dawnej dyscypliny postnej czasem mówi się: „dawniej to księża kazali mieć osobne garnki postne”. Rzetelna informacja zastępowana jest więc kpiną ze spraw, które wychowywały jeszcze do niedawna katolików w duchu pobożności.
[3] CyberSylwa, Summa Laetitiae, 27 marca 2008 r.: „Radość [paschalna – dod. ARS] pobije jutro nawet postny piątek” [ze względu na Oktawę Wielkiejnocy – dod. ARS]. Oczywiście, nie zamierzam tu potępiać tej postawy, opatrując ją obelżywymi epitetami „modernizmu” czy „progresizmu”. Wprost przeciwnie, szanuję ją jako wyraz zaufania autorytetowi Kościoła; ośmielam się jednak zaproponować jako alternatywę dla niej rozwiązania, które – przynajmniej moim zdaniem – lepiej przystają do wymagań osób, które przeżywają rok liturgiczny zgodnie z kalendarzem liturgicznym dla nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego.
[4] Treść tego punktu opieram na następujących podręcznikach prawa kanonicznego:
- w odniesieniu do dawnego prawa kanonicznego: F. Bączkowicz, Prawo kanoniczne. Podręcznik dla duchowieństwa, Opole 1958, s. 420-424.
- w odniesieniu do przepisów posoborowych: T. Pawluk, Prawo kanoniczne według Kodeksu Jana Pawła II, t. 2: Lud Boży, jego nauczanie i uświęcanie, Olsztyn 1986, s. 477-478.
[5] Cytowany dalej jako CIC, w odróżnieniu od Kodeksu Prawa Kanonicznego Jana Pawła II z 1983 r., który oznaczam jako KPK. KKK – Katechizm Kościoła Katolickiego. Późniejsze zmiany to przeniesienie postu ścisłego z wigilii Wniebowzięcia NMP na 7 grudnia (dekret Kongr. Soboru z 25 VII 1957, AAS, 49 (1957), 638) i zniesienie ieiunium et abstinentia w wigilię Wszystkich Świętych w związku ze zniesieniem samej wigilii jako obchodu liturgicznego (dekretem Kongr. Obrz. z 23 marca 1955 (AAS, 47 (1955), 48).
[6] Formalnie lista świąt nakazanych jest praktycznie taka sama w przepisach przed- i posoborowych. Prócz wszystkich niedziel są nimi: Boże Narodzenie, Objawienie Pańskie, Wniebowstąpienie, Boże Ciało (w NOM: Ciała i Krwi Pańskiej), Nowy Rok (w NOM: Świętej Bożej Rodzicielki), Niepokalane Poczęcie NMP, Wniebowzięcie NMP, św. Józefa (19 marca), śś. Piotra i Pawła oraz Wszystkich Świętych). Por. KKK 2177; F. Bączkowicz, op. cit., s. 418. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że w Polsce uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP, św. Józefa oraz śś. Apost. Piotra i Pawła zostały zniesione jako święta nakazane przez Konferencję Episkopatu. W związku z tym, jeśliby dni te przypadły w piątek, w świetle regulacji Benedykta XV obecnie obowiązywałby post.
[7] Por. KKK 2043 (czwarte przykazanie kościelne).
[8] Interesujący wydaje się fakt, że przedstawiona w przypisie do KKK 2043 „wykładnia 4 przykazania” (trudno ustalić jednak jej pochodzenie i autorstwo) jest poniekąd surowsza nawet od regulacji Benedykta XV, nie mówi wcale o dyspensach z powodu uroczystości czy wydawanych przez ordynariuszy. W świetle takiej interpretacji, należałoby pościć nawet 25 grudnia (sic!). Prawdopodobnie jednak jest to kolejny przykład niedbalstwa redaktorów polskiej wersji Katechizmu, a nie wyraz ascetycznej nadgorliwości autora cytowanej interpretacji.
[9] W tym wypadku jednak, w związku z ustanowieniem uroczystości, piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych zmieniłaby charakter z pokutnego na misteryjny i dziękczynny. W takim rozumieniu postu przez umartwienie nie tyle pokutujemy za popełnione grzechy, ale przede wszystkim łączymy się z Męką Zbawiciela i dziękujemy za Jego miłosierdzie.
[10] Ks. Andrea Rose, w wywiadzie udzielonym „Courrier de Rome”, podkreśla stratę, jakiej doznał Kościół w wyniku skasowania Suchych Dni. Jak na ironię, reformatorzy Mszy Św., deklarując pragnienie powrotu do zwyczajów liturgicznych pierwszych wieków chrześcijaństwa, usunęli te prawdziwe zabytki chrześcijańskiej starożytności, by w innych miejscach wprowadzać „archeolog izmy”. Ks. A. Rose, Z dziejów reformy liturgicznej [Wywiad Stéphano Wailliez z ks. Andrea Rose w ramach studiów nad reformą liturgiczną], „Courrier de Rome”, Juin 2004. Tekst dostępny w tłumaczeniu polskim na stronie polskiej Instytutu Dobrego Pasterza: www.pastorbonus.pl., w zakładce „Czytelnia”. W Polsce Mszy Św. z Suchych Dni można słuchać w co najmniej czterech ośrodkach: w Krakowie, Wrocławiu i Lublinie - całość, natomiast w Warszawie w piątki i soboty Suchych Dni Adwentu i Wielkiego Postu.
[11] Identycznie przedstawia się zgodnie z kalendarzem dla NOM status Wigilii Wniebowzięcia NMP.
CZY JESZCZE PAMIĘTAMY, CZYM BYŁ WIELKI POST W PRAKTYCE I DYSCYPLINIE KOŚCIELNEJ PRZED SOBOREM WATYKAŃSKIM II? A te już uchodziły za znacznie złagodzone w porównaniu z tymi, które obowiązywały przez cały prawie wiek XIX i zakazywały spożywania mięsa przez cały ten okres liturgiczny poza niedzielami, a ryb i nabiału w posiłkach dodatkowych (poza obiadem) oraz we środy, piątki i soboty. Obecnie z zasadzie nie zmieniamy sposobu odżywiania się w Wielkim Poście. Przestaliśmy pościć… Co się stało? Czy mięso jest nam koniecznie potrzebne, skoro wiele osób powstrzymuje się dziś od jego spożywania i to na stałe, a restauracje wegańskie przeżywają okres prosperity albo przynajmniej nie nęka ich lęk przed bankructwem? Nie chodzi więc o to, że staliśmy się notorycznymi mięsożercami. Zwyczaje żywieniowe okazały się bardziej zachowawcze, niż przepisy religijne. Ale czy to oznacza, że post nie stracił na żywotności? Potwierdzają to podejmowane przez wiele osób praktyki postne związane z różnymi formami pobożności, jak choćby z ruchem pielgrzymkowym do Medjugorje.
POST I GŁÓD
Post to praktyka religijna, podczas gdy język grecki nie zna słowa, które odróżniałoby powstrzymywanie się od pożywienia umotywowane inną motywacją lub koniecznością od sytuacji, w której osoba lub grupa osób decydują się na niejedzenie przez pewien czas lub drastyczne ograniczenie ilości i różnorodności pożywienia. Post jest więc elementem komunikacji w kontakcie z istotami boskimi lub szerzej – nadprzyrodzonymi (np. demonicznymi). Takie zachowanie się jest więc znakiem w sferze religii rozumianej jako więź ze światem nadprzyrodzonym.
Czym był post w świecie, w którym niedożywienie sezonowe było regułą w doświadczeniu znacznej części populacji? Był świadomym podjęciem tego, co było groźbą wiszącą nad społecznością i każdym jej członkiem
Znak jest częścią pewnego systemu (języka) i dopiero w jego kontekście nabiera tego, co dla znaku najważniejsze: znaczenia. Czym był post w świecie, w którym niedożywienie sezonowe było regułą w doświadczeniu znacznej części populacji? Był świadomym podjęciem tego, co było groźbą wiszącą nad społecznością i każdym jej członkiem. Głód i brak pożywienia należały też do stałego zestawu nieszczęść związanych z wojną i katastrofami naturalnymi. Do końca XIX w. a nawet jeszcze w XX w. głód wpływał na losy narodów w Europie. W latach 1845-1849 dotknął Irlandię – oprócz tego, że zgładził mnóstwo mieszkańców Zielonej Wyspy, to jeszcze więcej pchnął za ocean. W latach 1932-1933 Ukraina przeżyła niewyobrażalny wprost koszmar, który był wywołany dla celów politycznych. Przed nim nie było dokąd uciekać. Dziś Europa nie głoduje. Ale nie oznacza to, że stan ten nie może dotknąć tego obszaru świata. Syria też była do niedawna (2011 r.) poza obszarem głodu. Dziś łatwo można tam usłyszeć opowieści o głodzie. Wypędzeni ze swych domów, pozbawieni możliwości zarabiania ludzie skarżą się, że dawno nie jedli mięsa czy pełnowartościowego kalorycznie posiłku, patrzą z rozpaczą na swe dzieci, których rozwój jest nieprawidłowy z powodu niedożywienia. Tak więc przypomnienie sobie sensu postu jest dla nas istotne także z tego względu, że wprowadza nas w świat, który może stać się naszym udziałem. Jednak o wiele ważniejsze jest dla nas pytanie, czy post buduje naszą chrześcijańską tożsamość czy tylko wpisał się w nią wraz z dziedzictwem pobożności wyrosłej na tej części historii zbawienia, która przygotowała ludzkość na przyjście Zbawiciela.
Na początku tych rozważań trzeba jednak zaznaczyć jedno: nie chcemy podważać sensu postu, ale znaleźć jego właściwe miejsce w chrześcijańskiej wierze i praktyce. Pytamy nie tyle o funkcję ascetyczną postu, ile raczej o jego teologiczne znaczenie.
POST W NOWYM TESTAMENCIE
Liturgia wielkopostna przypomina nam, że sam Pan Jezus dał nam przykład postu, bowiem przebywając w miejscu odludnym pościł przez 40 dni. Prefacja na 1. Niedzielę Wielkiego Postu mówi: „On [Pan Jezus Chrystus – W.L.] poszcząc przez czterdzieści dni na pustyni własnym przykładem uświęcił okres pokuty”. Ta interpretacja stawia nas wobec kilku wątpliwości, na które musimy odpowiedzieć. Zacznijmy od tego, że z trzech Ewangelii, które mówią o kuszeniu Jezusa (Mt, Mk i Łk) tylko Mt używa czasownika nēsteuō oznaczającego zarówno „poszczę” jak „głoduję”. Jeśli chodzi o Mk, to jego opowieść o kuszeniu Jezusa jest bardzo zwięzła (1,12-13) i skoncentrowana na próbie, której przeciwnik (szatan) poddał Jezusa. W Łk 4,2 też jest obecny motyw czterdziestodniowej będącej dziełem oskarżyciela (diabła) próby. Jezus nie jadł w tym czasie (Łk 4,2) i jest to o wiele lepszym kontrapunktem dla stwierdzenia, że po tym czasie poczuł głód, niż stwierdzenie, że oddawał się intensywnej praktyce ascetycznej, czyli pościł. Dla Mt 4,2 należałoby więc wziąć pod uwagę znaczenie „głodować”, „nie jeść”, który jest wprost zapisany w Łk 4,2. Podobnie zresztą jak wtedy, gdy Jezus mówi o słuchających Go tłumach, iż są głodne i przebywają w miejscu odludnym (Mt 15,32; Mk 8,3). W ten sam sposób należy interpretować słowa św. Pawła Apostoła o jego „postach”, które znajdują się na listach cierpień, jakich doświadczył (2 Kor 6,5 i 11,27).
Czy post buduje naszą chrześcijańską tożsamość czy tylko wpisał się w nią wraz z dziedzictwem pobożności?
Zdolność do zniesienia tak trudnej, przekraczającej ludzkie możliwości (człowiek nie może wytrzymać czterdziestu dni bez jedzenia) próby to ukazanie od trudniejszej strony tego, co objawia głos z nieba w czasie chrztu Jezusa (Mt 3,17; Mk 1,11; Łk 3,22, por. J 1,33-34). Stwierdzenie, że Jezus jest Synem Boga, jest bardzo znaczącym momentem. Rozwijające się dzieło samoobjawienia się Jezusa przez Jego słowa i czyny, opory w przyjmowaniu Dobrej Nowiny, dla czytelnika są tylko fazą przejściową do jasno określonego celu. Spełni się on, gdy ukrzyżowany Jezus zostanie uznany za Syna Bożego przez pogańskiego oficera nadzorującego egzekucję (Mt 27,54; Mt 15,39). Nawiązując zaś do zacytowanego tekstu liturgicznego, należałoby jeszcze zapytać, za co pokutował Pan Jezus? Na jakiej zasadzie opowiadanie skoncentrowane na próbie objawiającej Boskie synostwo Jezusa, ma być przykładem dla nas, grzeszników? Widzimy więc w liturgii pewien przerost elementu dydaktycznego.
Łukasz (czyli autor dwutomowego dzieła Łk-Dz) dlatego najprawdopodobniej nie użył dwuznacznego czasownika nēsteuō, że to właśnie on jako jedyny z ewangelistów używa go często w religijnym, technicznym sensie na określenie ćwiczenia ascetycznego. Mówi on bowiem o Annie, wdowie z Jerozolimy, jako osobie prowadzącej świątobliwy tryb życia, którego elementami było życie po śmierci męża we wstrzemięźliwości seksualnej, przebywanie w pobliżu świątyni, posty (rzeczownik nēsteia) oraz posługa przez modlitwę wstawienniczą (Łk 2,37). Częściej niż inni używa też czasownika. W Łk 18,12 faryzeusz chwali się, że zachowuje nakazane praktyki postne. Na tym tle dobrze zrozumiałe staje się napomnienie Jezusa, by unikać ostentacji przy praktykowaniu postów (Mt 6,16-17). Te dwa teksty są ze sobą silnie związane jeśli chodzi o ich wymowę. Pozwalają zrozumieć, że post jest w nauczaniu Jezusa w Ewangeliach tak samo poddany krytyce, jak i inne formy obserwancji Prawa. Ważna jest przede wszystkim motywacja, która za nimi stoi. Jezus nie odrzuca postu jak czyni to np. z praktyką wyłączania z zakresu wsparcia rodziców intencjonalnych darów na świątynię (Mk 7,9-13). W obydwu tych przypadkach mowa jest o praktyce religijnej w ramach judaizmu.
Opowiadając dzieje pierwotnego Kościoła autor ten mówi o poście jako o praktyce mającej swe miejsce w życiu chrześcijan. Wspólnota w Antiochii nad Orontesem, dawnej stolicy imperium Seleucydów, była w życiu Kościoła wielką nowością. Tak przynajmniej przedstawia ją autor Dz. To właśnie tam użyto według niego wobec uczniów Jezusa nazwy „chrześcijanie” (Dz 11,26). Założona poza obszarem zdominowanym etnicznie przez Żydów obejmowała początkowo „jedynie Żydów”, podobnie jak mająca podobną genezę misja na Cyprze (Dz 11,19). Jednak Cypryjczycy i Cyrenajczycy zaczęli ewangelizować także Greków, czyli osoby językowo związane z wieloetnicznym i wielokulturowym społeczeństwem dawnego państwa powstałego na gruzach perskiego imperium pod panowaniem spadkobierców Aleksandra Wielkiego (Dz 11,20). Był to moment krytyczny dla rozwoju Kościoła. Wtedy bowiem zaczęła się dyskusja nad losem wspólnoty. Istniał precedens, który wydawał się rozstrzygający: chrzest domu Korneliusza (Dz 10). Był on poparty wizją Korneliusza (Dz 10,3-5), wizję Piotra (Dz 10,11-16), ale nade wszystko przez dar Ducha Świętego udzielony poganom (Dz 11,44-47). Na to właśnie powołał się Piotr Dz 11,15-17, by uzasadnić swój krok, i zyskał aprobatę Kościoła w Jerozolimie (Dz 11,18). Jednak sytuacja stała się na nowo dyskusyjna, gdy zaczęła rosnąć cała wspólnota nowego typu. By otoczyć ją należytą troską Barnabę, który zaprosił do tej pracy Pawła przebywającego wówczas w rodzinnym Tarsie (Dz 11,22-26). Ich działalność okazała się owocna, bowiem między Antiochią nad Orontesem a Jerozolimą została ustalona relacja potwierdzona zbiórką w Antiochii przeznaczoną na utrzymanie wspólnoty macierzystej. Wysłanie jej przez Barnabę i Szawła (Dz 11,30) potwierdza, że właśnie ich uważano za łączników między żydowską wspólnotą w Jerozolimie a mieszaną (żydowsko-pogańską) wspólnotą w Antiochii.
Post jest ćwiczeniem, które ma właściwie usposobić kandydatów do misji i podejmujących decyzję, aby poddać się woli Ducha Świętego
Kościół w Antiochii miał swych proroków, do których zaliczano Barnabę i Szawła (Dz 13,1), co świadczy o jego żywotności rozumianej nie tyle w sensie organizacyjnym i społecznym, ile ściśle religijnym. Duch Święty działa w nim i ma on sam być nie tylko adresatem, ale też i głosicielem Dobrej Nowiny. Do tego dzieła znowu zostają wyznaczeni Barnaba i Szaweł (Dz 13,2), a więc osoby gwarantujące jedność z Jerozolimą. Działanie Ducha Świętego realizuje się przez decyzję wspólnoty kierowanej przez starszych czyli prezbiterów. Post jest ćwiczeniem, które ma właściwie usposobić kandydatów do misji i podejmujących decyzję, aby poddać się woli Ducha Świętego. Ma to być gwarancją, że ten ważny krok w dziejach Kościoła, zostanie dokonany w pełnej czystości serca. Post jest „modlitwą ciała”, która wzmacnia „błagania” (Dz 13,3) zanoszone przez chrześcijan. Jest to działanie wzięte z repertorium środków ascetycznych judaizmu. Jednak podczas tej właśnie misji Paweł i Barnaba (tak w Dz a właściwie Barnaba i Paweł, bo to ten pierwszy wciąż kieruje misją) w Antiochii w Pizydii ogłosił, że niechęć Żydów do przyjęcia Ewangelii powoduje, iż misja przez Którą Kościół będzie się rozwijał, skierowana będzie przede wszystkim do pogan (Dz 13,46). Jednak, pomimo skierowania misji do osób, których nie obowiązywało i nie ukształtowało prawo Mojżeszowe, podczas działań związanych z tworzeniem zrębów organizacji kościelnej, modlitwa i post występują jako gwarancja, że podejmowane decyzje będą zgodne z wolą Boga (Dz 14,23). Zwrócenie się Kościoła do pogan nie oznaczało więc odebrania wartości praktykom ascetycznym zaczerpniętym z judaizmu. Post w Kościele pełnił więc tę samą rolę, co wśród jerozolimskich judeocherzścijan, a promotorzy pójścia do pogan z Dobrą Nowiną nie odcinali się od postu jako skutecznego środka oczyszczenia duszy, by przyjąć głos Ducha Świętego. Wręcz wzruszające jest użycie przez Pawła dnia postu przypadającego na Dzień Przebłagania (Yōm Kippur) we wrześniu lub październiku jako daty wyznaczającej początek jesieni, a więc koniec sezonu żeglugowego (Dz 27,9).
Dzieje Apostolskie ukazują ciągłość postnej praktyki żydowskiej oraz znaczenie, jakie Kościół pierwotny przywiązywał do niej w swych własnych, nie dzielonych z Synagogą doświadczeniach i decyzjach. Na tym tle dopiero możemy zobaczyć, co oznacza Jezusowy zakaz poszczenia.
ZAKAZ POSTU W NOWYM TESTAMENCIE
powrt